Szczęść Boże, Na nowennę pompejańską natrafiłam dzięki mojej mamie, która odmówiła ją dwukrotnie, w dodatku w mojej intencji.
Podczas tej modlitwy na nas obie spłynęło wiele łask, dlatego gdy znalazłam się w sytuacji, z której nie widziałam żadnego wyjścia i która powodowała, że cierpienie mnie przerastało, nie wahałam się i postanowiłam zawierzyć wszystko Królowej Różańca.
Swoją pierwszą nowennę rozpoczęłam 21 czerwca. Odmawiałam 4 różańce rozważając tajemnice w oparciu o Pismo Święte. Czasem było ciężko, zły kusił. Podczas modlitwy zdarzało mi się przysnąć, myśli uciekały do innych spraw, mój różaniec kilkakrotnie się rozerwał. Często płakałam i zastanawiałam się, czy jest jakikolwiek sens w tym, co robię. W takich chwilach czytałam Wasze pokrzepiające świadectwa, a moje serce radowało się z Waszego szczęścia.
Udało się i 13 sierpnia skończyłam nowennę. Co prawda prośba, o którą ośmielałam się błagać Maryję nie została jeszcze wysłuchana.
Może intencja, którą skierowałam do Królowej Różańca nie jest wcale dla mnie czymś dobrym, a przecież Maryja wie, czego mi trzeba i co jest dla mnie najlepsze. Nachodzą mnie też myśli, że przez wzgląd na moje grzechy nie jestem godna wysłuchania…
Miewam chwile załamania, ale ciągle mam nadzieję, że Maryja przyjdzie mi z pomocą, nie zostawi mnie w potrzebie. 16 sierpnia rozpoczęłam kolejną nowennę i wiem, że i tym razem dotrwam do końca. Dzięki tej modlitwie ogarnia mnie spokój i zbliżyłam się do Boga.
Wszystkim Wam życzę wytrwałości i wiary,
Z Panem Bogiem 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański