Pierwszy raz o Nowennie Pompejańskiej przeczytałam w 2014 roku. Gdy zobaczyłam przez ile dni mam odmawiać Różaniec, pomyślałam, że to nierealne. Bardzo długo czasu potrzebowałam do tego, aby wziąć do ręki Różaniec i się modlić. Ale udało się. Odmówiłam dwie nowenny. Za pierwszym razem było bardzo trudno. Cały czas z tyłu głowy dochodził głos mówiąc mi: po co to robię i tak z tego nic nie wyjdzie. Ale się nie poddałam, walczyłam. Wierzyłam, że Matka Boża mi pomoże. I tak faktycznie się stało. Nawet nie zwróciłam uwagi, jak czas szybko minął i skończyłam pierwszą nowennę. Nie otrzymałam za pierwszym razem łaski, o którą się modliłam.
Była to intencja o łaskę dobrego męża. Ale stało się zupełnie coś innego. Otrzymałam zupełnie inne dary. Dopiero z czasem uświadomiłam sobie, że to jest coś co otrzymałam od Matki Bożej. Była to odwaga, ufność i wiara. Zaczęłam odmawiać drugi raz nowennę, w tej samej intencji. I stało się coś zupełnie niesamowitego. Poznałam wspaniałą osobę, z którą jestem do dzisiaj. Nie odmawiam już Nowenny Pompejańskiej, ale codziennie jest Różaniec w moich rękach. Dzień bez różańca uważam za dzień niepełny, tak jakby mi czegoś brakowało. Bardzo Ci za to wszystko Matko Boża dziękuję.
Zobacz podobne wpisy:
Hanna: Przeogromna pomoc w nowennie pompejańskiej
Natalia: W lekkim powiewie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zgadzam się, że dzień bez różańca to dzień mało udany. Fajne świadectwo. Pozdrawiam.