Witam. Długo zbierałam sie do napisania tego świadectwa a mam za co dziekowac Matce Bożej .Rok temu stwierdzono u mnie raka piersi .Rozpoczełam dramatyczną walkę z chorobą.Szukałam pomocy w modlitwie.
W pierwszy dzień po otrzymaniu chemi dowiedziałam się od siostry o nowennie pompejanskiej i w tym dniu zaczełam odmawiać .Chemię znosiłam bardzo dobrze i wiem ze to była pomoc otrzymana od NASZEJ MATKI . Cały czas czułam że Ktos czuwa nade mna i dodaje mi siły .Po kilku dniach nowenny i otrzymanej chemii moj guz zaczoł sie zmniejszać a ja czułam się spokojna bo wiedziałam że Matka Boża jest ze mną .Wziełam kolejne chemie trwało to kilka miesięcy i cały czas odmawiałam nowenne.Nieraz byłam bardzo słaba ale jak zaczełam sie modlić czułam się silniejsza .Następnie była operacja ,ktorą też zniosłam bardzo dobrze .Wyniki pooperacyjne nie wykazały już komorek nowotworowych ,wiedziałam ze to dzięki wstawiennictwu i pomocy Matce BOŻEJ .Razem ze mną nowenne odmawiała moja mama w mojej intencji.Obecnie odmawiam kolejną nowenne i nie wyobrażam sobie dnia bez rożańca .Trzeba wierzyć i mieć ufność w BOŻE MIŁOSIERDZIE.MATKA BOŻA zawsze jest z nami i nie zostawia nas w potrzebie.Ja obecnie czuję sie dobrze zamierzam wrocić do pracy ,wyniki mam dobre i mimo iż wiem ze guz był bardzo złosliwy i duży wierzę w to że będe zdrowa bo Matka Boża i JEZUS MIŁOSIERNY jest przy mnie i czuwa nade mna.Dziękuje za wszystkie otrzymane łaski
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Boże prowadzenie w chorobie nowotworowej
Magdalena: Wysłuchane prośby
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziekuje za Twoje piekne swiadectwo……Zycze duzo zdrowia…Szczesc Boze!
Życzę bardzo dużo zdrowia! Proszę się nigdy nie poddawać, dalej się modlić i ufać Bogu.
Piękne świadectwo – dziękuję. To prawda, że Pan Bóg nas kocha bezgranicznie, a Matka Przenajświętsza wyprasza dla nas potrzebne łaski. Ja również jestem bardzo szczęśliwa – w grudniu 2013 roku odmówiłam moją pierwszą Nowennę właśnie w intencji zdrowia duszy i ciała moich córek i w ubiegłym tygodniu stał się CUD. Ustąpił problem natury genetycznej, który z medycznego punktu widzenia nie miał prawa się zdarzyć. Chwała Panu!
Polecam również msze św. z modlitwą o uzdrowienie, a z Nowenną Pompejańską, podobnie jak Pani – nie rozstaję się. Niech Pan Bóg i Matka Przenajświętsza mają Panią w Swej Świętej Opiece.