Od trzech lat modle się nowenna z małymi przerwami.w czasie pierwszej gdzie sprawa była beznadziejna i byłam załamana swoja sytuacja miałam sen.przyśniła mi się Matka Boża i powiedziała że moja modlitwa będzie wysłuchana.Bardzo mnie to pocieszyło skończyłam i po drugiej nowennie spełniła się moja prośba.Sama wychowuje dzieci mąż pracuje w delegacjach rzadko jest w domu.moi rodzice nie żyją a teściowie,nic ich nie obchodzi oprócz samych siebie.Nie mam żadnych przyjaciół nawet sąsiadów.samotnie spędzamy święta i niedzielę.Jest to bardzo przykre.Bardzo kocham wszystkich ludzi ale nie jest mi dane mieć przyjaciół.Popadam w rozpacz i depresje mam problemy ze zdrowiem.WSZYSTKO ODDAŁAM Maryi niech ona coś zrobi z moją nędzą.

Zobacz podobne wpisy:
Marcin: 4 nowenny pompejańskie o nawrócenie
Anna: Miłosierdzie od Boga
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Agnieszko Twoim największym dobrem jest rodzina a najlepsza przyjaciółka na dobre i złe Maryja, która nie sprawi Ci przykrości ani nie zawiedzie. Pozdrawiam
Mam tak samo jak Ty Agnieszko. Jest wiele osob ktore czuja samotnosc , tylko na zewnatrz tego nie okazuja. Ja z mojej samotnosci wysnulam wniosek ze moze Bog tak chce abym sie zblizyla do Niego. Pozdrawiam Cie . Pamietaj tez ze zycie na Ziemi nie jest naszym miejscem docelowym . Prawdziwie kochani bedziemy sie czuli w Niebie. Tam nie bedzie miejsca na samotnosc . Dlatego choc ciezko to tak rozumiec ale uwazam ze samotnosc moze kiedys okazac sie blogoslawienstwem gdyz wtedy wchodzimy w glab siebie czyli wlasnej duszy. Zycze Ci poczucia ciaglej Bozej Obecności. Mozesz tez poszukac wspolnoty religijnej w… Czytaj więcej »
Agnieszko, nie jesteś sama. Masz dzieci i męża. Jesteście rodziną. Wierzę, że staną na Twojej drodze dobre osoby, z którymi nawiążesz znajomość a może i przyjaźń. U mnie było tak, gdy się zaczął proces mojego nawracania, znajomi zaczęli z niewiadomych przyczyn odchodzić. Nie chcieli dalszych kontaktów. Na początku bardzo bolało, bo nie rozumiałam dlaczego tak się dzieje. Ale po jakimś czasie zaczęłam poznawać wierzące w Boga osoby, dzięki którym moje życie nabrało innego, lepszego wymiaru.
Dokładnie, w rodzinie jest siła. Proszę pamiętać że jak ma pani męża i dzieci to ma pani wszystko. Proszę dziękować codziennie za to Panu Bogu.
Droga Agnieszko nie załamuj się. Wiem, że jest Ci ciężko, ale to minie. Wiem, że Maryja pomoże i Twoja sytuacja zmieni się na lepsze. Masz dla kogo żyć, dzieci Cię potrzebują. Potrzebują Cię silnej i zdrowej. Maryja i Pan Jezus nigdy nie zawiodą. Pomodlilam się w Twojej intencji.
Wiele lat temu przechodzilem gigantyczne zalamanie. Najgorsze co w owym czasie moglem uslyszec to wez sie w garsc, masz byc silny, masz dla kogo zyc. To powodowalo jeszcze wieksze zalamanie, mowilem sobie jestem taki slaby, taki do niczego. Tylko rozaniec sciskany w reku uratowal mnie. Pamietam ten niesamowity blogi stan po pierwszej zdrowasce, doslownie jakbym znajdowal sie pod plaszczem Maryi.
Trwaj na modlitwie Maryja zajmie sie reszta.