Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Matka Najświętsza pomogła finansowo

0
0
głosów
Oceń wpis

Witam wszystkich serdecznie. Wiem, że moje świadectwo nie będzie nawet w połowie tak urzekające jak wielu z was. Piszecie o wspaniałych cudach, których doświadczyliście za wstawiennictwem Matki Najświętszej. Ja prosiłam Maryję o pomoc… finansową. Tak, taka zupełnie przyziemna prośba, miała jednak podłoże głębsze. Mój mąż od długiego czasu zmaga się z utrapieniami związanymi z pracą i pieniędzmi. Kiedy byliśmy tylko we dwoje, sprawa wyglądała inaczej: dwie pensje – regularnie 10go i to całkiem niezłe. Gdy na świecie pojawił się nasz synek, oprócz zasiłku macierzyńskiego z mojej strony, wszystko spoczęło na ramionach męża. Gdy nasz synek miał 3 miesiące postanowiliśmy z mężem założyć własną działalność, do tego oczywiście pracował. Szybko okazało się, że pracy miał na tyle w swojej firmie, że z etatowej zrezygnował. Jeśli ktoś jest swoim własnym szefem, to wie, że początki bywają różne, u nas jakoś się to kręciło, ale ciągle motaliśmy się mocno w tym finansowym labiryncie (zaliczki od klientów nie wystarczały na materiały, musieliśmy zakładać pieniądze, których nie mieliśmy itd.). W domu zrobiło się naprawdę nerwowo.

Nowenna Pompejańska „chodziła za mną” od dłuższego czasu. Nie pamiętam kiedy po raz pierwszy się z nią spotkałam, wiem, że później pod koniec ciąży, modląc się w szpitalnej kaplicy, znalazłam ulotkę z nowenną. Przeczytałam, bo chciałam się modlić o pomyślne rozwiązanie i zdrowie dla dziecka, ale zaraz zapaliła się lampka: „Co? 54 dni? Tyle czasu nie mam, muszę urodzić w ciągu tygodnia”. Ale ulotkę schowałam do plecaka. Moje dziecko ma 14 miesięcy i tym razem nie mogłam już Maryi odmawiać kiedy znowu trafiłam na tę modlitwę. Sięgnęłam po różaniec i wspaniałą nowennę. Jest czymś niesamowitym i cudownym jak wiele łask otrzymałam w moim małżeństwie w czasie jej odmawiania, a także więcej pokory, spokoju. I co najważniejsze odmówiłam ją całą. A chcę powiedzieć, że nigdy wcześniej nie udało mi się zrobienie czegoś w całości co wymagałoby więcej niż pięciu dni ciągiem.

I z każdym kolejnym było tylko lepiej. Kiedy zaczynałam nowennę mieliśmy w zasadzie długi, zero perspektyw na opłacenie stałych opłat i niewiele pracy. W tej chwili pierwszy raz od mojej ciąży, mogliśmy przelać pewną sumę na konto oszczędnościowe, a także zainwestować w akcje. Mąż zajmuję się meblami na wymiar i pracy ma na ponad miesiąc do przodu, przed rozpoczęciem nowenny czekaliśmy tylko nerwowo aż zadzwoni telefon z zamówieniem. W tej chwili mamy sporo luzu psychicznego, a najważniejsze, że między nami układa się lepiej. Na pewno nie będzie to moja ostatnia nowenna w życiu. Maryja już podpowiada mi w jakich intencjach mogę odmówić następne.

Dziękuję Panu za taki ogrom łask, jaki dostarcza nam przez ręce Matki Bożej, za dobroć Maryi, jej serce i troskę. W czerwcu zaczęłam dodatkowo odprawiać nabożeństwo pierwszych sobót, bo chcę w każdy możliwy sposób Maryję czcić i Jej dziękować. Zachęcam absolutnie KAŻDEGO, bo jak widać Bóg działa nie tylko w sprawach wielkich, ale i naszych codziennych. Nie bójcie się prosić Maryi o wszelkie łaski, Ona was nie zostawi, gdy Jej wezwiecie.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
27.06.15 04:49

Ta 'Druga Matka” a ja powiedzialabym „Pierwsza” POMAGA ale na pierwszym miejscu dojsc do NIEBA !!!!!!!!! Wiec jesli ktos chce otrzymac ziemskie laski, niech najpierw uporzadkuje swoje zycie duchowe.

HUNTER
HUNTER
17.06.15 10:55

Jakie to przykre, ile człowiek pomimo tej „przeogromnej” miłości jaką nas Bóg darzy musi poświęcić, aby jakoś odmienić swój los. Świadomość tego, że Bóg może coś zrobić, a pozostaje bierny do momentu, aż człowiek zacznie odmawiać tego typu modlitwy w intencjach często trywialnych, żeby mu tak samo podstawowych i należnych łask udzielić, które powinny być nam przecież nadane ze względu na to jak jesteśmy cenni w jego oczach i w myśl zasady że Boga rzeczywiście interesuje nasze cierpienie i przeszkadza mu taki stan rzeczy. Jak widać pomimo tej świadomości o miłości Boga do człowieka jakoś nic za darmo dostać nie… Czytaj więcej »

Wanda
Wanda
17.06.15 01:10

Juz trzeci raz odmawiam nowenne pompejanska i sama doswiadczylam opieki Maryji.Poczatki sa trudne ale z kazdym dniem jest latwiej i czuje sie bliskosc naszej ukochanej Matki

Tomasz Jurczak
Tomasz Jurczak
16.06.15 16:53

a co mówią lekarze ?

EWA
EWA
16.06.15 06:38

Wspaniałe świadectwo . Też odmawiałam tę piękną i wspaniałą modlitwę jaką jest Różaniec i ,nadal odmawiam . To prawda że Maryja nie opuszcza nikogo i zawsze spieszy z pomocą. NIECH BĘDZIE CHWAŁA I JEJ CZEŚĆ.

barbara
barbara
15.06.15 01:22

Wspaniale swiadectwo MB kocha wszystkie swoje dzieci i zrobi dla nas wszystko tylko trzeba jej zaufac i pozwolic kierowac swoim zyciem .Zycze wszystkiego dobrego i wytrwalosci w modlitwie .Pozdrawiam.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x