Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: rodzinne sprawy

0
0
głosów
Oceń wpis

Dzisiaj podejmuję kolejną nowennę ale wcześniej chcę się podzielić świadectwem. Jestem mamą 2synów.starszy już żonaty a młodszy student , obecnie 3 roku medycyny.Po 1 szym roku poznał koleżankę o 3 lata starszą od siebie , wcześniej ją znał bo była koleżanką jego sympatii.

w perfidny sposób postanowiła mego syna uwieść. Do tego stopnia że syn zawalił naukę ,porzucił sympatię , pił alkohol i rzadko pojawiał się w domu.Podjęłam nowennę i przed samym Jej końcem -syn zrozumiał jakie wartości liczą się najbardziej-wrócił do nauki i do swojej sympatii, która potrafiła mu wybaczyć, dzisiaj są już nażeczeństwem, za rok ślub. A ja dziękuję Matce Bożej za Jej wstawiennictwo.pełna ufności – mama

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

93 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
TERESA
TERESA
13.01.15 16:53

Kochani. Czytam Wasze komentarze . I możecie nazwać się Apostołami Różańca?
„Boksujecie ” się …aż nie miło czytać . Na tym blogu to w centrum powinna być Maria ze Swoim Synem , a co Wy robicie ? Co się dzieje z nie którymi osobami . Jakieś zło ma na was wpływ . Po co te emocje nie zdrowe .
Marzenko cieszę się z Tobą . Niech Twoją Rodzinę ma w opiece Matka Przenajświętsza .

Joanna K.
Joanna K.
07.01.15 23:22

Oki 🙂 Przecież się nie gniewam, ale muszę już kończyć. Rano wstaję do pracy…

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 23:26
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

dziękuję, śpij dobrze, dobranoc 🙂

Joanna K.
Joanna K.
07.01.15 23:11

Kochana czy uważasz, że ja nie myślę? Też wyznaję zasadę, że człowiek jak się nie rozwija, to się cofa.Popieram naukę,ale naukę zgodną z wiarą i wartością chrześcijańską. Sport uważam za konieczność dla zdrowia psychicznego, też biegam, jeżdżę na rowerze, mam poranną gimnastykę – to norma. Coś się nie rozumiemy, tzn. nie bardzo wiem o co Ci chodzi. Mnie natomiast chodzi o to, że okultyzm nie jest tą właściwą drogą rozwoju. Poza tym mój post był odpowiedzią dla Asias i dotyczył trochę innej kwestii.

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 23:18
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

przecież nie napisałam, że uważam że nie myślisz. To przepraszam jeśli Ciebie nie zrozumiałam, bardzo przepraszam, a do okultyzmu to się zgodzę nie tędy droga. Więc wracając to jednak w tym się zgadzamy co do rozwoju.

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 23:19
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Jolanta K- dobra moja wina, przeczytałam raz jeszcze, nie zrozumiałam dokładnie wypowiedzi. Przepraszam Cię

luko
luko
07.01.15 22:52

Nic nie wiem. A co do zdrowia. To jak tam Twoje zdrówko?

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 23:22
Odpowiada na wpis:  luko

Dzięki Luko, że pytasz. Za tydzień mam wizytę u lekarza i mam nadzieję, że ten w końcu będzie wiedział co mi jest i położy mnie do szpitala. Trochę kolejki są do niego ale wytrzymam do kolejnego tygodnia. Jestem po kuracji antybiotykowej na te paciorkowce co wyszły z badania wymazu gardła. Odczekam teraz trochę i zrobię wymaz raz jeszcze by zobaczyć czy coś pomogło, chyba jednak tak bo nie sinieje mi twarz.i lepiej widzę, wiesz odzyskałam jakby wzrok z powrotem. A co z Twoją nogą?

luko
luko
08.01.15 00:05
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Hm z moja nogą bywało dużo lepiej. Ale tak serio to mam cały czas ją napuchnieto i czasami trochd boli. Ale słyszałem że po takim złamaniu to takie objawy mogą do roku czasu występować. A co do kolejek, to ortopeda kazał mi przyjść 16 stycznia na wizytę. Mama dziś dzwoni żeby mnie zapisać i tam jej powiedzieli że najbliższy wolny termin dopiero w połowie marca. Ale mama coś powiedziała, no i że ja jestem z wypadku to gdzieś mnie na 16 upchno. A jak byłem wcześniej na wizycie to lekarz przyjmuje od 11 to pierwsza pacjentka była już na 7.15,… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
08.01.15 20:10
Odpowiada na wpis:  luko

kiedyś też skręciłam kostkę i kolejki były na oddziale większe niż za towarami w sklepach za komuny haha. Nie wiem, ale Ci ludzie chyba nic nie robią tylko się łamą 😀 życzę Ci Luko szybkiego powrotu do zdrowia i jak najmniejszego bólu przy rekonwalescencji 🙂

Asias
Asias
06.01.15 22:20

No widzisz, jak to dobrze się czegoś nauczyć ciekawego 🙂 Czytałam te książki dawno temu i nigdy nie patrzyłam na nie, jak na napisane z „pożytecznego dystansu do chrześcijańskiego mitu”. Nigdy też nie oceniałam ich w odniesieniu do fundamentów jakichkolwiek religii. Dla mnie te książki były i są przede wszystkim analizą przyczyn i skutków patologii w relacjach damsko-męskich. Nie, chrześcijaństwo nie jest dla mnie mitem, ale rozumiem – jak sądzę- myśl autora… Kilka tygodni temu jeden z forumowiczów napisał, że szuka żony na wzór Maryi, aby – tu sparafrazuję, bo nie pamiętam dokładnie – była pokorna, cnotliwa i posłuszna mężowi…… Czytaj więcej »

lola
lola
06.01.15 23:10
Odpowiada na wpis:  Asias

Ten pan zapomniał, że przy takiej żonie jak Maryja musiałby żyć w celibacie (Maryja zawsze dziewica). Jedyne wyjście dla niego to stan kapłański, więc nie widzę potrzeby dalszego szukania ideału:)

Joanna K.
Joanna K.
07.01.15 21:13
Odpowiada na wpis:  Asias

Asias, niełatwo mi będzie, ale w wielkim skrócie opiszę moje poglądy i ich ewoluowanie. Kiedyś byłam dziewczyną krnąbrną, niepokorną i śmieszyło mnie np. usługiwanie mężczyznom. Nawet nie wiesz jak kpiłam z takich poddanych kobiet. Nie miałam wtedy pokory i bagażu doświadczeń jak teraz, widziałam tylko czubek własnego nosa. Zawsze chciałam rozwijać się duchowo, ale wówczas bardziej istniał dla mnie inny bóg, interesowałam się okultyzmem m.in. huną, praktykowałam z energią mana – ćwiczyłam oddechy kahunów, udało mi się nawet doprowadzić do lewitowania mojego ducha, starałam się otworzyć swoje czakramy, otaczałam się jakimiś dzwoneczkami, ropuchami, drzewkami szczęścia, znakami atlantów itp., a moimi… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 21:34
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

widzisz różnica między moją teorią rozwoju duchowości i pierwiastka boskiego a Twoją jest kolosalna. Dla Ciebie to oznaczało magię, dla mnie to znaczy by zacząć uczyć się przebaczać innym, czytać literaturę, dostrzec dobre cechy w kimś, a rozwój boskiego pierwiastka dla mnie to rozwój własnego umysłu, który Bóg dał każdemu czyli czytać, chodzić na kursy, uczyć się grać na czymś, uprawiać sport, dużo pracować, mierzyć dalej w życiu i sięgać po marzenia zamiast zajmować się puszczaniem tylko dlatego, że ktoś nas kiedyś skrzywdził.

Joanna K.
Joanna K.
07.01.15 22:22
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

nic nie wiem nie wyciągaj wniosków pochopnie. To co napisałam to naprawdę wielki skrót. Powiem szczerze, że nie bardzo chciałam dziś pisać, ponieważ mam pracę biurową, która czasami dość mnie wypala, więc leciałam wielkim skrótem.Ostrzegam Cię tylko, że ta droga prowadzi donikąd. Ja kiedyś uważałam się za osobę b. wrażliwą, to miał być też rozwój duchowy. To jest utopia. Nie ma innej drogi niż Jezus Chrystus. Czy Ty wiesz, ze codziennie odmawiam egzorcyzm, żeby wyplenić to całe zło. Chodziłam i chodzę na msze o uzdrowienie. Dziś wiem jedno, nie ma większej miłości niż JEZUS CHRYSTUS i większej opieki niż MATKA… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
07.01.15 22:43
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

nie rozwijanie się, brak nauki, brak dbanie o zdrowie, ciało które jest świątynią dla duszy czyli Boga to grzech, nie ma lepszego sposoby na poznanie potęgi Boga niż nauka. Mylisz się co do rozwoju duchowości. Można być uczniem Jezusa, ale Jezus również żąda, aby się uczyć, dokonywać eksploracji świata, którego Bóg stworzył. Ja nie czuję się mądra, ale nie mam zamiaru przestać badać rzeczywistości której jestem częścią. To grzech, lenistwo, a to przecież jeden z 7 grzechów głównych. Powtarzam można wierzyć w Jezusa i za Nim podążać, ale braku myślenia i nauki nie usprawiedliwia.

Oliwia
Oliwia
07.01.15 23:11
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

Joanna K. bardzo mądre słowa, ja też tego doświadczyłam, że bez pomocy Boga to wszystko to jak babki z piasku, a jak zaprosi sie Go do swojego życia to dzieją się wielkie cuda.

Joanna K.
Joanna K.
07.01.15 23:25
Odpowiada na wpis:  Oliwia

Pozdrawiam:-)

Asias
Asias
07.01.15 23:44
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

Joanno K. mnie także nie będzie łatwo, ale i ja spróbuję 🙂 Też w skrócie. Byłam dziewczyną krnąbrną i niepokorną, silną i odważną. Mężną. Ale nie kpiłam z usługujących kobiet, ja je buntowałam. Pochodzę z rodziny trudnej i dzieciństwo może nie było jakieś patologiczne, ale emocjonalnie hmmm… trudne, puste i samotne. Bagaż doświadczeń uczynił mnie silną i mężną, odpowiedzialną za młodsze rodzeństwo. Z Bogiem byłam albo bardzo blisko, albo w konflikcie, ale nie szukałam nigdy Jego zastępników. Czekałam jak oszołom na I Komunię Świętą, a do bierzmowania to podeszłam jak do 8 cudu świata. Uwielbiłam Ducha Świętego i traktowałam Go… Czytaj więcej »

Joanna K.
Joanna K.
08.01.15 20:33
Odpowiada na wpis:  Asias

Cieszę się Asias, że jesteś szczęśliwa. Tak wielu ludzi w obecnych czasach konsumpcjonizmu jest pogubionych i nieszczęśliwych, że każde szczęście jest jak wielki skarb. Świat dziś staje się coraz bardziej smutny i trudny. Wracając do kwestii emancypacji w dosłownym tego słowa znaczeniu, to niestety jest to wg mnie nadużywany slogan, który obecnie robi więcej złego niż dobrego. W znacznym stopniu jesteśmy zasypywani prawem do aborcji, próbą wdrożenia ideologii genderowskiej oraz pozbawienia wpływu rodziców na edukację swoich dzieci. Organizacje feministyczne nie miały za bardzo wpływu na złe decyzje rządu w sprawie choćby podniesienia wieku emerytalnego kobiet i innych praw kobiet. Mamy… Czytaj więcej »

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 21:59

Asias, wklejam fragment autora ww. książek wycięty ze wstępu”Kobieta bez winy i wstydu”: „Najpierw jednak muszę powiedzieć parę zdań o moim reli­ gijno­światopoglądowym rodowodzie, bo to może być ważne podczas rozmowy na tematy tak zasadnicze. Jestem psychologiem i psychoterapeutą. Korzenie mojego światopoglądu ­ ujmując rzecz chronologicznie tkwią w katolicyzmie, zaś jego pień i korona wyewoluowały w kierunku buddyzmu. Dzięki temu zyskałem, jak sądzę, pożyteczny dystans wobec tradycji i mitologii chrześcijańskiej” Autor zyskał jak sam pisze pożyteczny dystans wobec tradycji i mitologii chrześcijańskiej. A więc chrześcijaństwo to mit? Czy wiesz, że wchodząc w dorosłe życie, ten człowiek został uczniem niejakiego buddysty/zen… Czytaj więcej »

Asias
Asias
06.01.15 16:58

Joanno… 🙂 Polecam, nie podsuwam. Podsuwanie brzmi jak manipulacja, robienie czegoś „pod ladą”. A ja otwarcie polecam 🙂 Nie wiem, jakie poglądy wyraża pan Eichelberger. I nie wywnioskowałam tego po lekturze tych 2 książek. W obu tych książkach autor wskazuje na mechanizmy prowadzące do patologii w relacjach między mężczyznami i kobietami. To są psychologiczne treści podane popularnym językiem, zrozumiałym dla czytelnika… Kiedy je czytałam, nie zauważyłam w nich kwestionowania mądrości Biblii… Mało tego – widzę nawet ideę wspólną z 1. fragmentem treści przytoczonej przez Ciebie… Cóż, może wezmę pod uwagę Twoją recenzję po ich lekturze…? Bo czytałaś je obie, prawda?… Czytaj więcej »

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 14:34

Jeszcze chwilkę zajmę. O godności mężczyzny i kobiety przytaczam poniżej wspaniałą publikację (oprac. Krystyna Dudzis) zgodną z nauką Kościoła i Pismem Św. Nie chcę akceptować poglądów jakiegoś buddysty Wojciecha Eichelberga, autora dla emancypantek, którego podsuwa mi AsiaS. Jestem świadoma swojej inności i swojej kobiecości, dumną z tego i szczęśliwą kobietą/żoną/matką, więc porady kwestionujące mądrość Biblii nie przekonają mnie. To raczej pułapka dla zagubionych kobiet. Miłej lektury! „Rozpad jedności pierwszego związku kobiety i mężczyzny do dziś dnia pokutuje w rozlicznych grzechach dotyczących zwłaszcza stosunku do ciała i jego walorów seksualnych oraz w chorym odniesieniu do potomstwa. W parze z pogwałceniem godności… Czytaj więcej »

Majka
Majka
06.01.15 22:59
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

Joanno K dzieki Bogu za taka kobiete jak Ty. Bardzo trafne spostrzezenia, dojrzale przemyslenia oraz wiara. W pelni sie z Toba zgadzam. Mam nadzieje, ze czesciej bedziesz tu zagladac bo to forum potrzebuje takich osob.

Oliwia
Oliwia
06.01.15 01:45

gdyby mu z tą przyszła żoną nie wyszło, program kto poślubi mojego mami-synka czeka właśnie na takie matki i takich synów jak opisywany przypadek 🙂 przyszły mi też do głowy takie przemyślenia, że niemal każdy opisywany cud ma jakieś drugie dno, niekoniecznie cudowne. A dokładniej – być może ta „perfidna uwodzicielka” jest zwykła, zakochana dziewczyną i właśnie pisze tu świadectwo o złamanym sercu, zwiedzonych uczuciach, o chłopaku, który się nią zabawił, wykorzystał, porzucił dla innej. Zawsze jest ta druga strona, ktoś się cieszy bo znalazł miłość, pracę, przyspieszono mu zabieg w szpitalu, dostąpił takiego cudu, a obok tego cudu są… Czytaj więcej »

lola
lola
06.01.15 10:29
Odpowiada na wpis:  Oliwia

Wyjęłaś mi to z ust Oliwia. No cóż, mamuśka zapewne tamtą porzuconą dziewczynę podsumuje stwierdzeniem „jakby suka nie dała…….”. Synuś istota czysta i niewinna. Przez takie matki grasują w szkołach i na uczelniach rozmaici „dziurkacze”, przez których niejedna popełniła samobójstwo. Potem taki dziurkacz idzie do spowiedzi, zostawia balast jak „G” w kiblu i oczekuje na żonę dziewicę i beatyfikację. Ciekawe tylko jak ma zamiar zadośćuczynić poprzedniczkom. Niestety współczesne kobiety nie potafią wychować facetów na odpowiedzialnych mężczyzn, min. poprzez „mamusiowe” rozgrzeszanie.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 11:18
Odpowiada na wpis:  lola

Czepiacie się mamusiek i ich synków, a czy tzw. kobiece sposoby na faceta to już są ok? Zapytałam kiedyś fajnego chłopaka, który po porażce w dwóch związkach zaczął zmieniać panny i bawić się nimi, dlaczego nie szanuje tych kobiet. Odpowiedział, że jeszcze nie spotkał kobiety, która by się szanowała i którą on mógłby szanować. Jego historie z imprez towarzyskich były powalające. Towarzystwo jego kolegów śmiało mówiło o imprezowych koleżankach „blachary”. Dziś ten chłopak znalazł porządną dziewczynę/żonę, ale zdania o większości pań nie zmienił. Kobiety, które zaciągają facetów do łóżka są najczęściej obiektem ich drwin drogie Panie.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 11:26
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

następny labilny emocjonalnie facecik z niedorozwojem jakby nie wiedział, że nieposzanowanie tyczy się obu płci i zmienił swoje kryteria bawiąc się innymi , żałosny człek.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 11:42
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Musiałaś bardzo zostać zraniona. Współczuję. Pamiętaj jednak, że swoje rany możesz oddać Bogu. Wybaczając można pozbyć się tego jadu i zgorzkniałości. Bóg z Tobą!

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 11:46
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

nie ma we mnie jadu lub zgorzkniałości, nie lubię nieużywających rozumu.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 11:54
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

A Ty znowu czepiasz się faceta. A te panie, które lecą z pierwszym lepszym do łóżka to się szanują? Myślisz, że są dojrzałe i mądre?

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:05
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

też nie i to tyczy się obu płci, ale kobiety najczęściej za to obrywają. Może te kobiety też zostały kiedyś skrzywdzone i zostały teraz blacharami, chłopczyk nie pomyślał o tym? Taki sam poziom reprezentuje bawiąc się innymi tylko dlatego, że z dwoma poprzednimi mu się nie udało.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 12:15
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Człowiek jest traktowany tak, jak sobie na to pozwoli.
I właśnie dlatego, że zawsze obwinia się kobiety, to mądra kobieta nie powinna pozwolić sobie na to, żeby zrobić z siebie obiekt zaspokajania potrzeb seksualnych. Niestety większość pań szuka pociechy w ramionach równie niedojrzałych chłystków. Ale to od nas kobiet droga nic nie wiem zależy, czy będziemy tych Panów zmieniać czy nie. Ot siła kobiety…

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:22
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

i facet też nie powinien zaspokajać swoich potrzeb wykorzystując inne kobiety!!! i robić też obiekt seksualny z siebie! Niedojrzali chłystki szukają pociechy i uciechy w ramionach pierwszych lepszych kobiet. No Ty chyba sobie żartujesz, to nie kobiety mają zmieniać mężczyzn (następna co wierzy, że tylko dobra baba zmieni chłopa haha) to ludzie sami mają zmieniać z siebie wychodząc z tego błędnego koła, myśl! i nie obwiniaj kobiet potakując mężczyznom, nie wierzę, że ą takie kobiety jak Ty. Wstyd!

lola
lola
06.01.15 12:07
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

Do Joanny. W opowieści o chłopcu zmieniającym panny jak rękawiczki potwierdziłaś tylko to o czym pisałam wcześniej. To, że ktoś nas skrzywdził nie daje nam prawa do krzywdzenia innych. I na końcu „happy end” w postaci porządnej żony. Szkoda tylko, że małżonek nie był taki porządny. Swoim postem poniekąd wyraziłaś akceptację dla takich męskich zachowań. Facet ma się bawić i „ćwiczyć”, dziewczyna ma być „dziewica”. Niestety statystyka jest nieubłagalna:)

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:12
Odpowiada na wpis:  lola

to zauważ, że określenia używane w kościele są takie jak Dziewica Maryja, lub w stosunku do świętych kobiet „dziewica i męczennica”. Nie ma Św. Józef Prawiczek lub „prawiczek i męczennik”. Wstyd dla takiej akceptacji, chłopy zawsze mieli tolerancję na nieczystość.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 12:26
Odpowiada na wpis:  lola

Lolu niejako mam w sobie też takiego ducha faceta, ponieważ w mojej rodzinie byli sami faceci, więc trochę ich rozumiem. Ale jestem kobietą i jako dziewczynka surowo zostałam wychowana, co w życiu bardzo procentuje. Owszem czasami winię kobiety za ich naiwność, głupotę i nie szanowanie siebie. Nie uważam, że facet ma ćwiczyć, ale rozsądek i logika mówią same za siebie, że im mniej kobiet łatwych, tym mniej pokus dla mężczyzn. Przecież to o kobietach a nie o mężczyznach mówi się kusicielki. To my się upiększamy, robimy operacje plastyczne, rozpaczamy jak mamy 5 kg więcej. I po co? Jakby świat składał… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:34
Odpowiada na wpis:  lola

co za myślenie, facet również ma nie dawać pokus kobiecie. O facetach mówi się demon seksu. Faceci również się upiększają.Nawet nie wiesz ilu. Po prostu milczą bardziej na ten temat niż kobiety. Takie atuty o których wspominasz powinny być ważne dla obu płci na równi.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 12:35
Odpowiada na wpis:  lola

Lolu wracając do tego chłopca, zauważ, że chłopak wypracował sobie taki mechanizm, ponieważ najpierw został porzucony przez dziewczyny, a następnie trafiał na takie, na jakie trafiał. Odwracając sytuację na tryb Twojego myślenia, tzn. dziewczynę porzuca najpierw jeden chłopak, potem następny a potem ona nikomu już nie ufa. Bez względu na płeć, działa tak samo. Nie bronię więc facetów, tylko uświadamiam, że to my kobiety wyznaczamy granicę, na zasadzie” nie oddałam mu się i nie mam czego żałować, lub oddałam mu się a teraz rozpaczam”.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:42
Odpowiada na wpis:  lola

i facet też ma wyznaczać granice, powiedzieć stop, odmówić. Mają rozum nie są małpkami, że tańczą jak im zagrają

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 12:46
Odpowiada na wpis:  lola

Wymagaj najpierw od siebie, dopiero później od innych. Najłatwiej wymagać od innych, myśląc, że my jesteśmy ok. Zmieniając świat zacznijmy od siebie…
Na razie, muszę kończyć…

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:50
Odpowiada na wpis:  lola

widzę, że brak argumentów na podtrzymanie swojej tezy więc czepiasz się bym zaczęła zmianę od siebie, to samo tyczy się Ciebie, nie szukaj winy w innych kobietach, a zacznij od siebie.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 12:58
Odpowiada na wpis:  lola

Zdanie „wymagaj najpierw od siebie” nie jest personalnie skierowane do Ciebie, ale możesz je przyjąć jako prawdę/ mądrość bądź odrzucić. Jeśli chodzi o mnie, staram się stosować tę mądrość i w moim prywatnym życiu przynosi to niebywałe owoce. Może innym razem popiszę jeszcze z Tobą, teraz kończę, ponieważ mam też inne zajęcia.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 13:08
Odpowiada na wpis:  lola

łaski wielkiej nie robisz pisząc hah, nie ważne do kogo skierowane to było, mówiąc to zawsze miej na pierwszym miejscu samą siebie.To dobrze, że stosujesz tą mądrość, oby jeszcze zaowocowała w postrzeganiu problemu na równy sposób dla obu płci.

Józef
Józef
06.01.15 13:18
Odpowiada na wpis:  lola

Joanna K . popieram Cię 🙂 odnosząc się do nic nie wiem , na etapie jak korzystałaś z życia , to nie miałaś wyrzutów sumienia , że jest Ci źle . źle Ci jest dopiero teraz , jak uświadomiłaś sobie , że wynik końcowy wyszedł na Twoją niekorzyść .Tyle tylko , że to jest Twoja ocena tu i teraz . Jesteś jeszcze młoda i masz szansę coś ze swoim życiem zrobić . Facet jest inną konstrukcją , kobieta inną .W kraju mamy kult Matki Polki . Jak zmienisz go to możesz żadać zmian w myśleniu i mentalności . Jest szansa… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 13:31
Odpowiada na wpis:  lola

Józef- co to za brednie- korzystałaś z życia.Skąd Ty możesz wiedzieć czy nie miałam kiedykolwiek wyrzutów sumienia? itp. Myślałam, że jesteś akurat mądrzejszy. Ja będąc z kimś wiedziałam czym grozi mi porzucenie tej osoby, a jednak by samą siebie ratować zdecydowałam o rozstaniu. Później poznałam kogoś kto sam mi złamał serce. ALE to nie dało mi powodu by teraz bawić się innymi. Testowałam chłopów od zawsze, od pierwszego. Więc nie przypisuj mi czegoś bo mnie nie znasz. Do żadnego nie żywię urazy, z chęcią bym oddala im szpik gdyby potrzebowali, ale wszystkie rozstania, perypetie sercowe nie skłoniły mnie by teraz… Czytaj więcej »

Oliwia
Oliwia
06.01.15 15:10
Odpowiada na wpis:  Joanna K.

Joanna K- te panie co idą do łózka z pierwszym lepszym są na tym samym poziomie co ci faceci. Skoro ten Twój kolega tak był zbulwersowany nieszanującymi się dziewczynami w dyskotekach to po co tam chodził? miał sobie szukać panny na nieszporach w kościele. Skoro ich nie szanował miał ich nawet kijem przez szmatę nie dotykać. Reprezentuje ten sam poziom. Jest też coś takiego jak męska dziwka. I nie piszcie jakiś głupot, że kobieta ma większy grzech, tacy katolicy, biegli we wszystkim, a nie wiedzą że jeśli chodzi o sex bez ślubu to grzech zawsze jest po obu stronach. Bóg… Czytaj więcej »

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 15:35
Odpowiada na wpis:  Oliwia

Gdzie moja droga napisałam, że popieram tego chłopaka i że jest to mój kolega? To raczej długofalowa znajomość, a mam naturę otwartą więc dużo z ludźmi rozmawiam, dyskutuję, obserwuję. Jakbym go popierała, to nie zadała bym pytania dlaczego tak traktuje kobiety. Trochę mnie śmieszą wasze krzyki, ponieważ wystawiłyście chłopakowi cenzurkę na podstawie kilku moich zdań na jego temat. Otóż moje Panie, pisząc to, że bawił się kobietami miałam na myśli, że żadnej nie traktował na poważnie i na stałe. Czy je zaliczał czy nie, tego nie wiem. Wiem tylko, że wielu z panów mówi b. brzydko do łatwych dziewczyn „ch…… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 16:32
Odpowiada na wpis:  Oliwia

to jak oni nazywają łatwe dziewczyny świadczy tylko o ich poziomie, no i poza tym gdyby reprezentowali sobą coś więcej nawet by się z nimi nie zadawali. Tak samo jak facet nazywa kobietę „k***a” to kim on jest, że się z k…ą zadaje- K***WIARZEM.

Joanna K.
Joanna K.
06.01.15 16:46
Odpowiada na wpis:  Oliwia

A po co się przezywać i nawzajem obrażać? Posadź naprzeciw siebie kobietę i mężczyznę i niech mentalnie spróbują zamienić się rolami. Jeśli ktoś ma ten dar wczucia się w drugą osobę, to zrozumie, ze każdy ma swoją rację, swój ból, swój punkt widzenia.Być może łatwiej będzie wówczas mężczyźnie zrozumieć kobietę, a kobiecie wybaczyć mężczyźnie.

lola
lola
07.01.15 08:42
Odpowiada na wpis:  Oliwia

Niestety Joanna, ale w swoim poście, którego się „czepiamy”, tego w którym opisujesz „faceta wielokrotnego użytku”, użyłaś określenia „fajny chłopak”. Dla mnie to oznacza, że w pełni akceptujesz tego gościa, w tym jego zachowania, jest to ktoś kto Ci imponuje. Niestety w dzisiejszym świecie jest wiele „G” o którym się mówi „fajne” i w ten sposób nobilituje się totalny badziew.

gorylisko
gorylisko
06.01.15 11:40
Odpowiada na wpis:  lola

a może to tak trochę inaczej… ktoś mi tu napisał, ze kobiety w pewnych sprawach sa ostrożne…ja odpisałem, że skoro tak…to skąd tyle samotnych mamusiek się bierze ? a może z innej strony… dlaczego dla pewnych chłopaków dziewczyny wręcz proszą sie o bzyknięcie… potem zawiedzione, że skończyło sie na tym co sobie nie wymarzyły… robia łaskę innym chłopakom którzy marzą i ich usmiechu… wiem coś o tym, bo wiele dziewczyn miało mnie w głębokim poważaniu…dopiero kiedy dostały po grzebiecie od życia albo od kolesia albo od obydwojga to robiły łaskę, uprzejmość…pozwalając się adorować… niestety miłości w tym nie było nic… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 11:50
Odpowiada na wpis:  gorylisko

to już Chińczycy od dawna wiedzieli by uważać na to czego się chce bo można to dostać :-)szkoda, że działa to głównie w niezbyt przyjemnych sprawach 😀 trzeba rozumu używać, być selektywnym wobec partnerów, nie pozwalać im za wiele do naszej osoby.

lola
lola
06.01.15 12:25
Odpowiada na wpis:  gorylisko

To, że dom stoi otworem, nie daje nikomu prawa do dokonania w nim kradzieży.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 12:31
Odpowiada na wpis:  lola

dokładnie, tylko u nas nadal obowiązuje chora zasada, że winowajcą jest ten kto domu na klucz nie zamknął.

Asias
Asias
06.01.15 13:11
Odpowiada na wpis:  lola

Dobrze powiedziane.
Do Joanny K., Goryliska i innych domorosłych psychologów – polecam książki W. Eichelbergera „Kobieta bez winy i wstydu” oraz „Zdradzony przez ojca”. Wiele wyjaśnią 🙂

Oliwia
Oliwia
06.01.15 15:45
Odpowiada na wpis:  lola

Lola popieram w 100%, jedno zdanie a trafiłaś w sedno. Nic nie wiem i inne dziewczyny, nie wiem czy też zauważyłyście, że zazwyczaj bez szacunku i z pogardą mówią o kobietach nie Ci mężczyźni, którzy mogą mieć ich na pęczki, ale tacy, którzy mają jakieś wady, kompleksy i dziewczyny się nimi nie interesują. Taki, który jest adorowany przez kobiety cieszy się tym, może i bawi nawet, ale te kobiety są dla niego tak jakby trofeum. Natomiast jak mężczyzna nie jest ani za przystojny, ani za mądry, ani zbyt zabawny i nawet nie wie jak zagadać do dziewczyny by ją czymś… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 16:26
Odpowiada na wpis:  Oliwia

faceta możesz też poznać po tym jak z Tobą zrywa, nazwie Cię „k****a” to po ślubie też byś to usłyszała.
Zgadzam się, osoby w temacie najwięcej oceniają mężczyźni i kobiety furiaci, których żadna,den nie chce. A skoro nie chce to musi być jakąś dziwką. Ale największym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Szkoda, że to się akurat nie zmienia.

lola
lola
06.01.15 17:02
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

„Nic nie wiem” masz przechlapane na tym forum, czytałam też inne wątki;) do tego kilka prób darmowej psychoanalizy Twojej osoby – ja bym się pocięła;) a Ty kobieto, w przeciwieństwie do tu obecnych, po prostu twierdzisz, że „G” zawinięte w śliczny papierek jest dalej „G”-em, a to przecież w dzisiejszych czasach takie niepopularne. Grunt to być wiernym sobie.

lola
lola
06.01.15 17:29
Odpowiada na wpis:  Oliwia

„Zahukani” są najgorsi (oczywiście nie mylić zahukanego z facetem z zasadami). Nie daj Boże zainwestować w takiego siebie. Koniec odbędzie się na zasadzie: „jak dziad odżyje, to Cię torbą i kijem zabije”

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 18:06
Odpowiada na wpis:  lola

a czytałaś niektóre opinie, że piszę tu za srebrniki Urbana? hahaha, odradzam, chłop jest niewypłacalny:D

lola
lola
06.01.15 20:54
Odpowiada na wpis:  gorylisko

Piszesz Gorylisko o samotnych matkach. Otóż przyjmij do wiadomości, że Matka Zbawiciela z formalnego punktu widzenia była panną z dzieckiem. Dobrze, że znalazł się frajer Józek, który się nimi zaopiekował. W tamtych czasach niezamężnej kobiecie, będącej w ciąży groziło ukamionowanie. A Maria Magdalena? W wyniku nieudolnej edukacji katechetycznej, jeszcze do niedawna miałam wdrukowane, że była prostytutką. Po latach pewien zakonnik mnie oświecił, że była kobietą która za bardzo kochała i w imię miłości ryzykowała własnym życiem. W tamtych czasach za seks pozamałżeński, zarówno mężczyźnie jak i kobiecie groziło ukamionowanie. W Piśmie Św. widzimy upokorzoną kobietę, a gdzie mężczyzna?Przecież sama z… Czytaj więcej »

E.
E.
06.01.15 21:24
Odpowiada na wpis:  lola

lola radzę CI trochę poczytać o Św. Józefie i gwarantuję Ci, że nie był żadnym frajerem. Dodatkowo życzę Ci takiego męża jak On.

lola
lola
06.01.15 21:59
Odpowiada na wpis:  E.

Nie załapałaś ironi. Wróciłam po 20 latach nieobecności w KK. Pierwsze co sobie uświadomiłam po powrocie, to to, że Józef to był mega gość, który nie myślał odwłokiem jak większość współczesnych facetów. Ilu znanych Ci mężczyzn jest w stanie pokochać dziecko, którego nie spłodzili? Nie wiem tylko dlaczego w kościele katolickim , w większości umysłów Józef funkcjonuje jako starzec, skoro w chwili poznania Maryi miał podobno 33 lata? Pewnie dlatego, że nikt z ojców kościoła nie mógł pojąć tego, że chłop w sile wieku jest w stanie wytrzymać bez seksu ze wspaniałą kobietą u boku, no i pojawiłyby się wątpliwości… Czytaj więcej »

E.
E.
06.01.15 22:12
Odpowiada na wpis:  lola

A to przepraszam, myślę podobnie, że On był wspaniały i stanowi dobry wzór dla facetów. Po przeczytaniu Objawień z życia Jezusa i Maryi oraz O Józefie S. Medardy, jest On jednym z moich ulubionych Świętych. Mam do niego ogromny szacunek, dlatego moja reakcja 🙂

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 22:28
Odpowiada na wpis:  lola

widzisz i w kościółku nikt żaden ksiądz nie wspomina o dziewictwie Józefa, nie ma Św. Józef Prawiczek, O tym się głośno tam nie mówi, tylko o dziewictwie kobiet. Żenada.

lola
lola
06.01.15 22:41
Odpowiada na wpis:  lola

Widać kościół wstydzi się czystości mężczyzn. Józef starzec (w domyśle impotent) jest dla kościoła mniej kontrowersyjny, a co za tym idzie bardziej bezpieczny, niż młody Józek, który może, ale nie robi tego, bo uszanował czystość Maryi.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 22:46
Odpowiada na wpis:  lola

może jakby więcej o tym mówili to do niejednego umysłu chłopskiego by coś w końcu dotarło, a tak to wszystko kręci się wokół 4 liter kobiety

lola
lola
06.01.15 23:04
Odpowiada na wpis:  lola

„Ojcowie kościoła” są mężczyznami, wolą więc o tym nie mówić, choćby w ramach męskiej solidarności, że o innych przyczynach nie wspomnę. Nie wiem czy pamiętasz jaka była nagonka na rozmaitych forach na Justynę Kowalczyk, kiedy zdemaskowała kochasia? Wszyscy byli oburzeni, że się mści, że jest ku….., nikt nie potępiał tego pana.Wszyscy solidarnie zapomnieli, że to nie pani Kowalczyk ślubowała żonie tego pana. Oczywiście nie pochwalam tego, że się puściła z żonatym i podała do prasy szczegóły, bo tym wyrządziła krzywdę głównie sobie. Podobało mi się natomiast to, że zdrajca został jednak zdemaskowany. Dzięki temu żona mogła dokonać wyboru, czy jest… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 23:20
Odpowiada na wpis:  lola

Kochaś okazał się łajzą a nie mężem, że puścił się z Justą. Justa też nie lepsza, ale zdemaskowała gościa czyli przysłużyła się do tego by żona kochasia zobaczyła kogo ma za męża. Tak czy siak, oboje siebie warci. Najgorsze są te, które jeżdżą po innej kobiecie, że uwiodła ich chłopa, a pana i władcę bronią zawzięcie. To już kompletna patologia. Nawet mi takich nie żal. Męska solidarność wynika z tego, że wtedy byłoby zainteresowanie czystością księży, a takie tematy lepiej pomijać przecież.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 23:25
Odpowiada na wpis:  lola

a czy Dżasta nie zdemaskowała kochasia bo okazało się, że jednak z mistrzynią nie chce być a woli wrócić do zony więc ta go wydała? Gdyby jednak zechciał z nią tworzyć związek, rozumiem, że nikt by się o tym nie dowiedział, a jedynie byłoby w prasie, że kochaś nie był szczęśliwy w małżeństwie i od dawna się mu nie układało. Żenujący ludzie.

lola
lola
06.01.15 23:43
Odpowiada na wpis:  lola

Wiadomo, że nie ma nic gorszego niż odrzucona kobieta – kąsa jak pies. Wiadomo, że motywacja narciareczki była nieczysta i prozaiczna. Liczy się efekt edukacyjny dla panów – ten pan się chciał grzać w blasku sławy, to i jego zdrada się przy okazji ogrzała. Ciekawe czy od tego ciepła spłonął chociaż rumieńcem wstydu?

lola
lola
06.01.15 23:45
Odpowiada na wpis:  lola

Na pewno nie ulega wątpliwości, że obydwoje są siebie warci o czym wcześniej wspomniałaś.

AlaJ
AlaJ
07.01.15 23:21
Odpowiada na wpis:  gorylisko

ja do gorylisko. 🙂 to podaj dokładnie te słowa z dzienniczka Faustyny. bo podałeś tylko swoją wersję 😉

AlaJ
AlaJ
05.01.15 21:28

Niestety jakie „świadectwo” mogłaby napisać matka tej dziewczyny? może martwi się, że jej córka wróciła do chłopaka trochę już używanego? ale jego matce nie dziwię się, dla niego ułożyło się bardzo dobrze. Czas chyba pokaże, czy taki ktos zrozumiał swój bład, czy tylko powrócił do wygodnego zycia, może tamto było zbyt szalone 😉

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 21:47
Odpowiada na wpis:  AlaJ

albo przyszła koza do woza jak uwodzicielce się znudził :p zgadzam się z Tobą.

zadowolona
zadowolona
05.01.15 19:59

Ta Sympatia to musi być nieźle zdeterminowana, żeby wyjść za mąż…Koleś został „w perfidny sposób uwiedziony” przez jej koleżankę a ona go wita z otwartymi ramionami i od razu planuje ślub. Fajnie, że chłopak się ustatkował ale jakoś to wszystko gdy się zbierze do kupy to niezbyt dobrze rokuje na przyszłość…Obym się myliła.

Lijo
Lijo
05.01.15 14:31

czemu tyle tu złosci ,tyle żółci przelanej .dlaczego dludzie bedeacy na YCH stronach ( a trzeba wiedzieć ze takie isnieją) sa tacy pełni jadu. Litości. Czytam z przerażeniem już kolejne swiadectwo ,które staje się ostrym forum zgorzkniałych ,samotnych ,smutnych ludzi. PROSZE przestańcie i cieszcie się każdym nowym ,bogatym świadectwem ,w którym można zawsze znaleźć Boga!!!! Mamie zycze wytrwalosci w dalszej modlitwie i oddanie się całkowicie Bogu!tez jestem matką i dobrze ja rozumię trzymaj się cieplo !

Dorota
Dorota
05.01.15 13:24

nie przejumuj sie komentarzem :nic nie wiem: ten ktos tylko chce nam namieszac w glowach. Matka Boska jest Cudowna i wie co dla nas dobre. Zawierzajac Jej nasze sprawy mamy pewnosc ze bedzie tak jak Bog chce.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 22:59
Odpowiada na wpis:  Dorota

rzeczywiście, a Ty masz w głowie zupę, że mogę mieszać ile wlezie.

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 12:45

Następna co we wszystkim bronić będzie synalka, a tą za którą się uganiał nazwie „perfidną uwodzicielką”. Sam tego chciał, mógł odmówić. Widocznie coś się między nimi stało, że panna sobie dała z nim spokój.

Lijo
Lijo
05.01.15 14:35
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Modlę się za Ciebie.. bo tyle mogę a może az tyle zrobić ..za Twoją smutną zgorzkniałość, obyśmy kiedyś przeczytali Twoje piękne słowa o ludziach i Bogu

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 16:16
Odpowiada na wpis:  Lijo

Dziękuję za modlitwę, doceniam. Nie zmienia to jednak sytuacji, że większość kobiet winę widzi w drugiej kobiecie, a nie w mężczyźnie, nawet jeśli to jest jej syn. Zawsze baba winna.

JolaJ
JolaJ
05.01.15 17:18
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Wszyscy popełniamy błędy i syn Marzeny też go popełnił .Dlaczego ta matka większą winą obarcza ową kobietę tego nie wiemy ale nie mamy podstaw aby podważać jej słowa .Są różne sytuacje w życiu i mogło się zdarzyć tak jak Marzena to opisuje .W tym świadectwie nie jest ważne kto zawinił ale to ,że modlitwa matki została wysłuchana .Pamiętajmy o tym komentując świadectwa!

Lijo
Lijo
05.01.15 17:39
Odpowiada na wpis:  JolaJ

Tak Jolu o to mi chodzi . to są świadectwa modlitwy, czyli bliskości z Bogiem wiec trzeba nam to uszanować i malkontenci niechaj o tym pamiętają .poczytajmy w ciszy chwaląc Pana ! nie wnikajmy mocniej niż jest to przedstawione, buty zostawmy nie wchodzmy w nich bardziej w zycie innych…

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 20:29
Odpowiada na wpis:  Lijo

akurat to nie jest świadectwo, ot facecik przestał pić i wrócił do byłej, takie coś dzieje się codziennie, normalny tok zdarzeń wpisany w cykl życia. Trzeba myśleć trzeźwo.

lola
lola
05.01.15 23:09
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Również mnie rozbawiła ta „perfidna uwodzicielka”, którą zapewne dobrze wychowany syn nie omieszkał „przelecieć”. Widać mamuśce nie podobało się, że „trzy lata starsza” i zapewne nie z tak dobrej rodziny. Módlmy się wszyscy za matki, żeby umiały wychować swych synów na ODPOWIEDZIALNYCH, dorosłych ludzi, bo nie wiem jak wy, ale ja obserwuję straszny kryzys męskości. Tutaj jak widać matka rozgrzeszyła syna ze wszystkiego, najsmutniejsze w tej opowieści, czego możemy się tylko domyślać, jest cierpienie tych dwóch dziewcząt, które szanowny syn był łaskaw skrzywdzić, o czym mamusia zapomniała napisać. Módlmy się przede wszystkim za te dziewczęta, żeby umiały przebaczyć i jeszcze… Czytaj więcej »

nic nie wiem
nic nie wiem
05.01.15 23:21
Odpowiada na wpis:  lola

a ja jestem pewna że perfidna uwodzicielka zobaczyła, że laluś poleciał na jej kiwnięcie palcem, zostawiając swoją dziewczynę. Później się jej znudził i go zostawiła, biedny się rozpił i wrócił do byłej. Szkoda tej drugiej dziewczyny bo ma okropnego chłopaka i w dodatku nie ma już koleżanki. Okazała się perfidną kumpelą

lola
lola
05.01.15 23:32
Odpowiada na wpis:  nic nie wiem

Nawet w tych najwredniejszych, cwanych i rzekomo wyrachowanych jest potrzeba miłości. Tak niestety jesteśmy skonstruowane. Tylko że na końcu to zawsze kobieta płaci za wyskoki własne i faceta. Nas się ochoczo rozlicza z czystości przedmałżeńskiej, a niewiele mówi się o takiej czystości u facetów, nawet w kościele.

nic nie wiem
nic nie wiem
06.01.15 01:29
Odpowiada na wpis:  lola

ale te najwredniejsze mają coś co te cierpiętnice nie- włączone myślenie. W kościele o wielu rzeczach się nie mówi 😀

Oliwia
Oliwia
05.01.15 01:11

O! I to jest dowód na to, że i w sprawach miłosnych Bóg może zdziałać wszystko, a nie jak ktoś tu pisał „co Bóg biedny może zrobić jak jemu się zachciało innej”. Oczywiście jest w tym też wielka zasługa Pani Marzeny. Mi się też nie chce wierzyć w te perfidne uwiedzenie, ale ważne, że teraz jest i miłość i szczęście.

Beata
Beata
05.01.15 00:51

Cieszę się z Tobą jako mama 3 nastoletnich córek. Rozumiem Cię .Rodzicielskie tłumaczenie w pewnym momencie jest bez odbioru.
Gdy my tracimy wpływ na nasze dzieci to nasza Niebieska Mateczka może naszymi dziećmi pokierować.Wierzę w to.

Barbara
Barbara
05.01.15 00:02

W to ,,perfidne uwiedzenie” trochę ciężko mi uwierzyć, ale dobrze ze zakończenie jest po waszej myśli. Oby w przyszłym małżeństwie, też nie został ,,uwiedzony przez jakąś perfidną koleżankę”.

93
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x