Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ja: Świadectwo nowenny pompejańskiej

4 4 głosów
Oceń wpis

Nowenny Pompejańskie odmawiam od 1.5 roku, codziennie też czytam świadectwa publikowane na tej stronie. Opisywane cuda często wprawiają mnie w zdumnienie, dają motywację i nadzieję. Często też się dziwiłam, że tak wiele osób poświęca swój czas by tak wymagającą modlitwę odmawiać w intencji dalszej rodziny, dalszych znajomych lub wręcz obcych osób.

Do tej pory moje intencje dotyczyły moich najbliższych, bądź ważnych dla mnie spraw. Dlatego to, że się zdecydowałam odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji osoby, której właściwie nie znałam uważam za jedną z otrzymanych łask.

Pewnego dnia mąż spotkał znajomego, który mu się zwierzył, że od dawna starają się z żoną o drugie dziecko i wreszcie udało się, żona jest w ciąży, ale dowiedzieli się, że dziecko jest chore. Gdy o tym usłyszałam stwierdziłam dla Matki Bożej nie ma rzeczy niemożliwych, czytałam przecież wiele świadectw o tym, że badania wychodziły źle, a dziecko urodziło się zdrowe. Rozpoczęłam więc Nowennę Pompejańską, aby to dzieciątko urodziło się zdrowe.

W połowie części dziękczynnej widzieliśmy się ponownie z tym znajomym, powiedział, że dziecko zmarło, że przeżyli z żoną koszmar: najpierw choroba, a później poronienie. Było mi strasznie przykro i czułam bunt, bo przecież to dzieciątko miało się urodzić zdrowe, o to się modliłam. Mam nadzieję, że Matka Przenajświętsza była w tych ciężkich chwilach przy tym znajomym i jego żonie, że pomogła im przez nie przejść.

Na drugą połowę części dziękczynnej zmieniłam intencję – modliłam się w intencji rodziców tego zmarłego dzieciątka, Matka Przenajświętsza najlepiej wie czego oni potrzebują. Ja natomiast doceniam ogrom mojego szczęścia, które niejednokrotnie traktowałam jak coś normalnego, oczywistego na co się często nie zwracam uwagi.

Nie wiem co się dzieje u tego pana i jego żony, jak i czy im pomaga moja nowenna, mogę jedynie powiedzieć o sobie, o łaskach, które ja otrzymałam. Jedną z takich łask jest czas poświęcony na modlitwę za właściwie obce osoby. Przestałam też wstydzić się przed domownikami odmawiania Różańca. Nikt nigdy nic złego mi nie powiedział, nie wiem dlaczego było mi głupio, że odmawiam różaniec, że dużo się modlę – to mój wewnętrzny problem, że zawsze modliłam się wtedy gdy nikt nie widział. Teraz gdy córka chce pożyczyć mój telefon to mówię otwarcie, że nie może, bo właśnie słucham różańca na youtube, bo gotuję i nie mogę przewijać koralików.

Ponad to mam więcej miłości i łagodności w sobie. Moje relacje z dorastającymi dziećmi się polepszyły. Córka, która ograniczała się do odpowiadania monosylabami zaczęła ze mną rozmawiać, a nawet po powrocie ze szkoły pełna entuzjazmu chce mi coś od razu opowiedzieć.

Jestem pełna wdzięczności Matce Przenajświętszej, za to jak córka radzi sobie z problemami z rówieśnikami, że nie zwraca uwagi na zaczepki czy złe traktowanie ze strony koleżanek z klasy. Ma jedną koleżankę, z którą się trzyma i znalazła też fajne koleżanki poza szkołą.

Nowenna Pompejańska to wymagająca, ale piękna modlitwa. Warto podjąć jej trud.

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x