W ciągu dwóch lat odmówiłem cztery nowenny pompoejańskie. Pierwszą, za nawrócenie żony jakiś czas po naszym rozwodzie. W jej trakcie Bóg pokazał mi, że najpierw to ja potrzebuję się nawrócić, pokazał mi moje grzechy małżeńskie, mój egoizm, nieczystość, chciwość i jak sercem nie byłem przy nim mimo, iż spotkałem żywego Jezusa wiele lat wcześniej i w sercu nie umiałem już zaprzeczyć Jego istnieniu i Bóstwu.
Druga nowenna była również za żonę, połączona z mocnym postem wierząc Słowu Mt 17, 21: „Ten zaś rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem”. Działy się wtedy wokoło dziwne, niewytłumaczalne rzeczy. Jakbym uderzył w moc wroga, jakby się ktoś mścił na mojej rodzinie i bliskich, zwłaszcza tych którzy się nie modlą i nie są chronieni.
Trzecia nowenna była już za żonę i córkę (11 lat), którą z dnia na dzień nie tylko obróciła się przeciwko mnie, w ogóle przestała do mnie przychodzić, ale także zaczęła mówić, że nie czuje, iż jestem jej ojcem. Jakby mnie znienawidziła bez jakiegoś konkretnego powodu. Trwało to ok 7 miesięcy.
Nowennę pompejańską skończyłem tuż przez Wielkanocą i wtedy nagle sama zechciała przyjść do mnie, jakoś normalnie spędzić czas. Tylko i aż 1h u mnie, ale ja czułem, że była to zasługa Maryi, której w nowennie zawierzam tę sprawę. Potem wszystko się w miarę wyprostowało, nawet na wakacje sama chciała wyjechać ze mną. Sądzę, że Bóg chciał tym doświadczeniem wzmocnić moja ufność, której zabrakło mi podczas rozwodu, gdy straszna nawałnica przeszła przez moje życie. Tu miałem pozornie większą ciemność, odejście córy, ale trwajac w modlitwie miałem pokój i nadzieje w sercu.
Czwarta nowenna pompejańska pod koniec roku już za samą córę, którą przejęła postawę mamy, odchodząc i bluźniąc przeciwko wierze. Bóg w trakcie (ok. Bożego Narodzenia) pokazał mi, iż moja modlitwa jest wysłuchiwania, widziałem walkę mojej córy, gdy na zmianę to pojawiała się w kościele i komunii to znów z niego znikała.
Podczas całego okresu tej modlitwy dostałem wiele innych łask. Trwam w Komunii, różańca nie wypuściłem już z rąk od dwóch lat, dołączyłem do róży różańcowej rodziców za dzieci. Trwam we wspólnocie mężczyzn św. Józefa, czytam Biblię, często syn modli się ze mną. Może nie wszystko zostało wysłuchane jak chciałem, ale przez cały okres modlitwy pomimo ogromnej ciemności, w której się znajdowałem i wielu ataków złego, w sercu miałem pokój i ufność, że Matka Boża zanosi te modlitwy przed Boży Tron, i że nie złamie mnie ta niemożność, której doświadczałem.
Wierzę, że Bóg w swoim czasie wypełni moje prośby, także za nawrócenie małżonki. Póki co pokazuje mi, że mam w Nim trwać, modlić za innych, że ma to sens. Wcześniej nie znałem Maryi, modliłem sie rzadko i mało, teraz często dostaje jakieś światło za kogo się pomodlić i staram się to robić właśnie na różańcu zanosząc prośby przez Matkę Bożą, św. Józefa, błogosławionych Ulmów. Pomimo moich słabości i ciąglych upadkow, Bóg pokazuje mi, że jest wierny Swym obietnicom i słowom:
Mt 18, 19-20 „zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” a także J 15, 7-8 „Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami.”
Bracia i Siostry, wytrwajmy w wierze, w komunii, modlitwie, poście, z różańcem w ręku, na kolanach, pomimo zmęczenia, znużenia, rozproszenia na modlitwie. Nowenna Pompejańska to potężna modlitwa, trudna, choć prosta, bo wymaga cierpliwości i ufności, że za wstawiennictwem Matki naszej Maryi, Bóg wysłucha naszych próśb i wypełni Swoje obietnice. Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Paulina: Uratowanie małżeństwa
Anna: Miłosierdzie od Boga
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański