Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ona: Miłość i do mnie zawitała

5 4 głosów
Oceń wpis

Szczęść Boże! Pragnę się z Wami podzielić Świadectwem odmówienia Nowenny Pompejańskiej.
Nowennę zaczęłam odmawiać we wrześniu, w intencji odnalezienia Prawdziwej Miłości.

Swój ostatni prawdziwy związek zakończyłam w 2021 r., i po uporaniu się z rozstaniem, poczułam, że jestem gotowa zacząć nowy związek, ale niestety trafiałam na samych mężczyzn, którym nie w głowie było założenie rodziny, odpowiedzialność, tylko non stop zabawy i styl życia bez zobowiązań.

Po kolejnej znajomości, która również zakończyła się niepowodzeniem, wiedziałam, że sama już nie dam rady nic tu wskórać, sama nie dam rady poznać kogoś, kto również jak ja chce założyć rodzinę opartą na wspólnych wartościach. Zaczęłam więc odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji odnalezienia wartościowego mężczyzny.

Na początku odmawiania Nowenny pompejańskiej, szło mi bardzo dobrze, potrafiłam się dobrze skupić, byłam w pełni odpowiedzialna za każde wypowiadane słowo. W połowie Nowenny to się zmieniło, kompletnie nie mogłam się skupić, chciało mi się spać, moje myśli wędrowały w inną stronę, byłam tego świadoma, że nie tak to powinno wyglądać, ale nie umiałam nad tym zapanować.

Podczas Części Dziękczynnej poznałam dobrego wartościowego chłopaka, mimo, że był naprawdę dobry, wierzący, to nie czułam w 100% tego „czegoś”, ale wiedziała, że jeśli to będzie ten wymodlony, to wszystko samo się potoczy we właściwym kierunku w odpowiednim czasie. Wraz z odmówionym ostatnim dniem Nowenny pompejańskiej – nasza znajomość się zakończyła, ale kompletnie nie odczułam tego jako czegoś „przykrego” dla mnie. Dosłownie 2 tygodnie później poznałam innego chłopaka, który jest niesamowicie dobry, wierzący, odpowiedzialny, mamy wspólne wartości, pasje, takie same plany na przyszłość. Ma cudowny charakter.

Odkąd go poznałam, mam w sobie takie mocne wewnętrzne przekonanie, że to jest właśnie „ON”, a jak się ostatnio okazało, on też się modlił o Dobrą Żonę do Świętego Józefa i Świętej Rity. Wierzę, że jeśli mamy być razem, to Matka Boża nam w tym pomoże, a sytuacje, które ostatnią się dzieją, tylko mnie utwierdzają w tym przekonaniu:)

Nie poddawajcie się, warto zaufać i trwać w tej wierze, że i na każdego z nas przyjdzie odpowiednia, wymodlona pora.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x