Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Miłosierdzie od Boga

5 1 głos
Oceń wpis

Jest październik 2016 końcówka ROK MIŁOSIERDZIA BOŻEGO ogłoszonego przez papieża Franciszka. Mam już 36 lat i sporo różnych sytuacji życiowych za sobą, różnych relacji z ludźmi i z Bogiem. Czuje jak ostrożnie, bardzo powolutku otwierają mi się oczy które widza moja brudna, zagnojoną, smutna, zmęczoną dusze.

Jak moje uszy zaczynają naprawdę słyszeć co przez te lata mówiłam, ile razy, w jaki sposób do Boga. I nie jest to piękny obrazek z piękną melodią w tle, choć do października 2016 roku myślał że jestem w porządku wobec Boga, bliźnich i siebie. FARYZEUSZE to słyszałam i widziałam patrząc na swoją dusze. Ślepa i głucha kroczyłam drogą swojego życia.

Jest październikowy czwartek, późna noc wszyscy domownicy śpią, tylko nie ja i właśnie wtedy przychodzi do mnie Matka Boża w postaci różańca. Odpalam internet w komórce i zaczynam szukać jaka to tajemnica jest odmawiana tego dnia? Znam ta modlitwę, prze ciesz kiedyś często odmawiałam ją chodząc do kościoła właśnie w październiku. Znajduje TAJEMNICA ŚWIATŁA … myśle co to za tajemnica przecież pamietam Radosna, Bolesna i Chwalebna ale Światła nigdy o takiej nie słyszałam, nigdy tez tą tajemnica się nie modliłam. Szukam skąd się wzięła … papież Jan Paweł II ja ustanowił … myśle Ok i zaczynam się modlić, czytając rozważam cząstkę po cząstce i płacze, cały czas płacze nad sobą, swoim losem. Płacze nad zgnojona dusza moja, zastanawiam się jak dałam się w to wszystko wmanewrować.

Matka mnie nie opuszcza każdego dnia czuje jak co raz bardziej mnie przytula i prowadzi, jest moim drogowskazem.

Siadam do komputera … coś mnie gryzie nie dając mi zasnąć … odpalam internet i szukam. Rachunek Sumienia dawno go nie robiłam. Przystępowałam do spowiedzi i komunii ale byłam FARYZEUSZEM !!!

Zaczynam 10 PRZYKAZAŃ BOŻYCH i okazuje się że każdy zawaliłam oprócz pierwszego NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ. Jeny ależ byłam głucha i ślepa … czemu nie widziałam jak upadłam niżej i niżej. Czy właśnie dla tego Bóg okazał mi miłosierdzie ? Czy dlatego przyszła do mnie Matka Boża ?

Zaczynam szukać Boga, pragnę wiedzieć o nim co raz więcej. Napotykam na NOWENNĘ POMPEJAŃSKĄ czytam i myśle nie będzie łatwo, ale dam radę z Matka Bożą mi się uda. Modlę się czterema tajemnicami o zdrowie swojej klientki, która poważnie zachorowała. Nie znam jej losu, musiała zamieszkać z rodzicami z powodu pogłębiającej się choroby, ale zanim z nimi zamieszkała dostałam od niej piękny bukiet kwiatów i liścik z podziękowaniem za wszystko co dla niej zrobiłam. Było to dla mnie dużym zaskoczeniem, bo prze ciesz nie zrobiłam niczego wielkiego. Podarowałem jej tylko kartkę z życzeniami i książeczkę jak odmawiać różańce.

Moi najbliżsi dostrzegają ze dużo się modlę, mąż dopytuje co to za modlitwa, tłumacze mu wszystko a on pyta dlaczego modle się za obca osobę a nie np. o jego zdrowie. Odpowiadam bez dłuższego namysłu … bo może za nią nie ma kto się modlić. Pod koniec nowenny dociera do mnie, ze choć modliłam się za Cat, to ta modlitwa, rozmowa była początkiem- nasionkiem, które zaczęło kiełkować i rosnąć w miłość co raz silniejsza do Boga. Kiełkować co raz większa chęcią rozmawiania o Nim z Nim, poznawania Go.

Mija jakiś czas i znów zaczynam NOWENNĘ POMPEJAŃSKĄ tym razem modle się trzema tajemnicami o zdrowie dla męża. Miewam kryzysy, myśli ze nie dam rady, znudzenie i zniechęcenie ale się nie poddaje, czuje obecność Mateczki i brnę do przodu. Odmawiam nowennę w dziwnych miejscach np. w dyskotece, czasem jak żołnierz rzadziej z wrażliwością, dziwne myśli plączą mi słowa modlitwy ale nie poddaje się, docieram do mety choć tym razem naprawdę było ciężko, trudniej niż za pierwszym razem. Mimo tego decyduje się po raz trzeci na nowennę i znów w intencji męża. Tym razem o znalezienie pracy w której będzie szczęśliwy. Matka Boża mnie prowadzi, podtrzymuje, przypomina i napomina…. uczy mnie, jest moim drogowskazem bym podążała droga jej Syna Jezusa do domu Boga Ojca.

Wtedy w październiku 2016 roku chwyciłam mocno się sukni Mateczki i obiecałam ze już jej nigdy nie puszczę. Od tamtego październikowego czwartku po gruntownym rachunku sumienia, trzech nowennach, wiele się pozmieniało i wciąż zmienia się w moim życiu.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

0 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x