O nowennie pompejańskiej dowiedziałem się przez przypadek od znajomego księdza. Nazwał on ją „ostatecznością”, lecz wiem, że miał na myśli jej moc i wysiłek potrzebny do jej odmówienia, a nie uważał jej za ostatnią deskę ratunku.
Do nowenny pompejańskiej podchodziłem kilkukrotnie, ale tylko, a może i aż dwukrotnie udało mi się ją ukończyć. Za pierwszym razem zdarzyło się to w kolejnym roku mojej samotności, gdy zdecydowałem się odmówić nowennę pompejańską w intencji odnalezienia miłości, z którą spędzę resztę życia. Po miesiącu z hakiem od zakończenia nowenny pompejańskiej poznałem kobietę, z którą jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, i z którą właśnie planuję ślub.
Za drugim udanym sięgnięciem po nowennę pompejańska modliłem się w intencji odnalezienia stabilnej, rozwojowej i dobrze płatnej pracy. Miało to miejsce tuż po zwolnieniach grupowych w mojej ówczesnej firmie. Po kilku tygodniach odmawiania nowenny pompejańskiej rekrutacja do firmy, na której bardzo mi zależało, zakończyła się sukcesem i dostałem dobrą ofertę pracy, którą przyjąłem.
Obecnie jestem w trakcie odmawiania kolejnej nowenny pompejańskiej i jestem pewien, że Jezus Chrystus za wstawiennictwem Matki Bożej odpowie na moje błagania w taki sposób, który będzie zgodny z Jego wolą, a ja znowu zostanę obdarowany łaskami Jego i Ducha Świętego.
Zobacz podobne wpisy:
Marzenka: Miłość
Oreli: Łaski powracają
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański