Chciałam złożyć świadectwo najpiękniejszej nowenny pompejańskiej jaką odmawiałam – w swojej intencji: o pokój w sercu i pozytywne nastawienie do życia. Codziennie dodawałam też jakąś intencję, która danego dnia akurat była potrzebna.
Od początku odmawiania zaczęły dziać się cuda: każdego dnia budziłam się uśmiechnięta i pełna energii do życia, najdrobniejsza rzecz wywoływała uśmiech na mojej twarzy (kwitnące kwiaty, gałęzie drzew kołysane wiatrem). Nowenny pompejańskie odmawiam cały czas od roku, jednak w tym przypadku nie miałam żadnych kryzysowych sytuacji. W trakcie odmawiania nowenny o pokój w sercu miały miejsce jeszcze inne nagłe i nieprzyjemne dla mnie wydarzenia, w wyniku których zdecydowałam się na rozpoczęcie równolegle jeszcze jednej nowenny.
Myślałam, że będzie trudno wygospodarować czas na prowadzenie dwóch nowenn jednoczenie. Szczególnie gdy wyjeżdżaliśmy z rodziną na wyjazd wakacyjny. W trakcie takich wyjazdów paradoksalnie mam mniej czasu dla siebie i na modlitwę, jednak przed wyjazdem poprosiłam Matkę Przenajświętszą o pomoc i czas zawsze się znajdował. Czułam, że podczas odmawiania tej nowenny jestem stale pod czułą opieką naszej Matki. Dzięki wyjazdowi wakacyjnemu więcej czasu spędziliśmy ze sobą (a nie obok siebie). Dzieci, które na ogół nie potrafią się dogadać, zaczęły grać ze sobą i rozmawiać. Dorastająca córka, która wyraz pretensji i wyższości miała już nadrukowany na twarzy zaczęła się uśmiechać i żartować.
Czasami zdarzają się też przykre zdarzenia po to by uleczyć jakąś sytuację. Po zakończeniu nowenny córka z premedytacją mnie okłamała. Czułam się bezsilna, bo widziałam, że jej zachowanie idzie w złą stronę. Matka Przenajświętsza sprawiła, że udało mi się na spokojnie z córką porozmawiać. Była to nasza pierwsza szczera rozmowa od dłuższego czasu. Od kilku miesięcy córka była zamknięta w sobie. Nasze rozmowy sprowadzały się do wymiany podstawowych nic nieznaczących informacji, ewentualnie do złośliwych uwag (niestety z dwóch stron). Ale w przypadku kłamstwa, córka sama zauważyła, że przeholowała i to ją też skłoniło do szczerej rozmowy. Wyjaśniłyśmy kilka spraw, obie strony postanowiły się zmienić i teraz jest dobrze. Wiem, że podczas następnego pogorszenia relacji Matka Przenajświętsza również sprawi, że wszystko dobrze się ułoży.
Dziękuję Matko Przenajświętsza za opiekę i pomoc każdego dnia.
Zobacz podobne wpisy:
Janusz: Uwolnienie córki z depresji
Mirosław: łaska wspólnej modlitwy
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański