Nowennę pompejańską odmawiałem kilkukrotnie i wiem, że moja modlitwa – choć tak często odmawiana bez należytego skupienia, czy na ostatnią chwilę, zawsze była wysłuchiwana.
Perspektywa kilku już dzisiaj lat pokazuje mi, jak Pan Bóg, do którego moje prośby zanosiła ukochana Matka Boża, odpowiadał na moje wołania. Odpowiadał nie zawsze tak, jak sobie to wyobrażałem, ale wiem że nie pozostałem wówczas sam.
Jednocześnie, uczyłem się wytrwałości i bardziej rozumiałem, że modlitwa to nie jedynie emocje, a kwestia starania i systematyczności, a jej jakość wiąże się nierozerwalnie z aktualnym stanem duszy. Chyba najpiękniejszym znanym mi owocem nowenny pompejańskiej odmawianej wówczas nie tylko przeze mnie była – jak wierzę – szczęśliwie przebyta operacja usunięcia złośliwego guza u bliskiej mi osoby.
Dziś wiem, że nowotwór zaatakował niestety znowu, ale wiem również, że czas ten był dla niej niezwykle cenny i pomimo trudów – błogosławiony. Niech Pan Bóg i Jego Najświętsza Matka będą uwielbieni!
Zobacz podobne wpisy:
Mariola: Nowenna Pompejańska i wyzdrowienie męża.
Joanna: Dar 10 lat życia dla mamy
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Z Panem Bogiem!