12.04.2024 r. moja 65-letnia mama usłyszała diagnozę – rak jajnika. Nasz świat się zawalił. Czas oczekiwania na badania i zabieg był bardzo odległy. Od 14.04.2024 r. rozpoczęłam odmawianie Nowenny Pompejańskiej, z wielką wiarą i ufnością, że Matka Boża pomoże nam uporać się z tym ogromnym problemem.
Od momentu rozpoczęcia tej cudownej Modlitwy wszystko zaczęło się układać, znaleźliśmy bardzo dobrego profesora, który natychmiastowo wykonał wszystkie badania. Operacja odbyła się już 06.05.2024 r.
Część błagalną zakończyłam 07.05.2024 – wtedy usłyszeliśmy, że to ziarniszczak w bardzo wczesnym stadium, z szansą na wyleczenie wynoszącą 90%, co dało nam wielką nadzieję, że wszystko się ułoży. Mama po tak poważnej operacji czuła się dobrze, następnego dnia już chodziła i funkcjonowała, co zadziwiało samych lekarzy i pielęgniarki. Ze szpitala wyszła po 5 dniach, gdzie normą jest min. 7. Podczas oczekiwania na wyniki badań cały czas powierzałam mamę Matce Bożej Pompejańskiej w części dziękczynnej. Dzisiaj odbyła się wizyta u onkologa – zmiana została w całości wycięta, nie ma innych ognisk choroby. Chemioterapia nie jest potrzebna. Oczywiście konieczne są regularne badania i kontrole.
W tym ciężkim dla nas czasie była przy nas Matka Boża, odmawianie Nowenny Pompejańskiej dało mi ogromne wsparcie, poczucie bezpieczeństwa. Odkąd rozpoczęłam modlitwę czułam obecność Matki Bożej, w głębi duszy wiedziałam i czułam, że wszystko będzie dobrze, że Matka Boża nas nie opuści. Sam fakt rozłożenia części modlitwy – do operacji błagalna, a po – dziękczynna był dla mnie ogromnym znakiem na obecność Matki Bożej.
54 dni z Nowenną Pompejańską to był najpiękniejszy dla mnie czas, modlitwa była wytchnieniem i ukojeniem. W ciągu tych 54 dni zdarzył się ogromny cud, ponieważ Matka Boża wysłuchała moich modlitw.
Szczęść Boże!
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
A ja choruje 5 lat na raka obu piersi I przerzutów raka od początku choroby odmówiłam 7 nowenn I nic..trudności w postawieniu diagnozy trudności w znalezieniu dobrego lekarza i nieskuteczne leczenie
Teraz są przerzuty i po ludzku sytuacja beznadziejna
Proszę się nie poddawać , ufać i wciąż się modlić. Czasem tak po prostu Jest że musimy więcej wycierpieć ale trzeba pokładać ufność w Panu i Matce Bożej.
Pani Ewo, proszę się nie poddawać. Walczy Pani już 5 lat. Nie każdemu jest ten czas dany. Jest Pani dzielna, skoro od tylu lat Pani się nie poddaje. A to jest bardzo dużo. Proszę uwierzyć, że wiem co mówię. Mój Tato ma rozsianego rzadkiego raka i nasza droga także nie jest usłana różami. Zła diagnoza (hist-pat zły!!), zła chemia, progresja. I komentarz mojego Taty na to wszystko “bitwę przegrałem, ale ja idę na wojnę”. Ja naprawdę wierzę, że Mama uzdrowi Tatę i uratuje naszą rodzinę. I wie Pani co jest dalej? Dalej dzieją się cuda. I cudów Pani życzę z… Czytaj więcej »
Tak bardzo mnie umocnił ten komentarz
Tak jestem dzielna
1go lipca zacznę 8 nowennę pompejańska dzięki pani
Życzę dużo wiary nadziei I sił
Pozdrawiam serdecznie z Bogiem I Maryja