Ponad rok temu poznałam pewnego chłopaka. Byliśmy dla siebie tylko znajomymi. Spotykaliśmy się raz na dwa/trzy miesiące. On był z rodziny katolickiej i był bardzo wierzący.
Gdy wyraziłam swoje uczucie temu chłopakowi, powiedział mi, że nie jest jeszcze gotowy na związek. Często też widząc niechęć płakałam, gdyż dążyłam go dużym uczuciem. Będąc w niepewności czy to akurat ten jedyny, o którego się modliłam przyszła mi myśl, aby zacząć odmawiać nowennę pompejańską w intencji czy to on ma być moim mężem. Byłam gotowa na każdą odpowiedź od Boga, tą na tak i tą na nie. Nowennę zaczęłam 13 listopada, w tym dniu też dowiedziałam się, że jest święto dla czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej. Gdy zbliżało się zakończenie nowenny, dwa tygodnie przed ten właśnie chłopak wyznał mi miłość. Po około trzech miesiącach oświadczył mi się, przy pewnej kapliczce św. Antoniego, przy której parę razy modliliśmy się razem. Dziś tworzymy piękne, Boże i kochające się narzeczeństwo.
Zobacz podobne wpisy:
List od Zbyszka: Pompejanka o miłość
Lucyna: Głębsze uczucie.
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański