Szczęść Boże wszystkim! Na początku chciałem napisać że sam kiedyś trafiłem na tę stronę i zanim sam zacząłem odmawiać nowennę, przeczytałem kilka świadectw. Wtedy był to jeden z najgorszych etapów w moim życiu. Wszystko mi się sypało, do momentu, aż trafiłem na nowennę pompejańską.
uczucia
Maryja pomaga we wszystkim. Powierz jej swoje problemy!
Ada: Trudne uczucie
To świadectwo składam 2 miesiące od ukończenia mojej 12 Nowenny Pompejańskiej. Nie pamiętam jak się o niej dowiedziałam, bo pierwszą odmówiłam 7 lat temu. Sądzę, że znalazłam modlitwę w internecie, a później ze mną została. Zaczęłam ją z całego serca polecać innym.
Nati: Nowenna o powrót
Dzisiaj, po kilku miesiacach od zakończenia Nowenny chcialam podzielić się moim świadectwem. Mimo, że upłynęło trochę czasu, dopiero teraz czuję, że dam radę je napisać.
Dwa lata temu zostawił mnie chłopak. Był moją pierwszą miłością i jak wowczas uważałam- jedyną.
Anonim: Początek Nowenny
Od dłuższego czasu jestem w trudnej sytuacji i nie miałam pojęcia do kogo się zwrócić. Zwracałam się więc do Boga. Chodzi o to, że nie potrafię podejmować właściwych decyzji w kwestii uczuć, stale błądzę i ranię tym innych i to jest dla mnie najgorsze. Zerwałam z chłopakiem, w którym byłam bardzo zakochana, a on we mnie.
Monika: Dziękuję Matce Bożej za uwolnienie od paskudnego uczucia zazdrości !
Odczuwałam zazdrość o wsparcie duchowe. Pewna osoba w rodzinie miała kłopoty i wszyscy jej pomagali. A mnie nie. Tak jakbym nie zasłużyła na wsparcie.
Grażyna: Łaska spokoju i wiary
Jestem w trakcie odmawiania trzeciej NP. Pierwsza i trzecia jest w intencji łaski jedności w moim małżeństwie, druga była za łaskę nawrócenia męża. Jak obiecałam podczas modlitwy chciałabym złożyć swoje świadectwo.
Moje prośby nie zostały, (mam nadzieję, że jeszcze) wysłuchane. Może nie powinnam ponawiać tej samej intencji… Nie wiem. Na pewno podczas odmawiania nowenny uzyskałam dużo spokoju, mocno zbliżyłam się do Boga, dostałam wsparcie z Góry i czułam, że nie jestem z tym sama. W pewnym sensie dostałam drugie życie, bo po odejściu męża świat mi się zawalił i nie codziennie miałam ochotę podnosić się z łózka.. Wręcz poczułam, że może ten krach z mężem to było po to bym mogła prawdziwie nawiązać relację z Bogiem…