Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ela: Przemienione serce

4.6 11 głosów
Oceń wpis

Nowenne pompejańska odmawiałam 3 razy w intencji znalezienia dobrego męża. Od 4 lat modlę w tej intencji, odmawiam 10 różańca, modlitwy do św. Rity, św. Józefa. Zawierzam co miesiąc Maryji moją intencje o małżeństwie.

Wierzę, że moje modlitwy już dawno zostały wysłuchane, natomiast przed zawarciem małżeństwa poprzez modlitwy Bóg mnie przygotowywuje do roli dobrej żony. Zauważyłam, że Bóg przez te ostanie 4 lata przemienia moje serce. Zbliżyłam się do Boga, po 3 latach poszłam do spowiedzi, przystąpiłam do komunii świętej i staram się to robić coraz częściej, chodzić co niedzielę do kościoła i codziennie się modlić. Od niedawna słucham muzyki uwielbieniowej, która podtrzymuje mnie na duchu. Może jeszcze nie dostałam swojego przystojniaka, ale otrzymałam inne dary. Wzrastam duchowo każdego dnia i moja wiara nie jest już taka ,,pusta,,. Mam głębszą relacje z Bogiem, uczę się słuchać jego głosu. Wiem, że jeśli Bóg jest na 1 miejscu to wszystko jest na swoim miejscu. On ma plan na moje życie. Może nie widzę jeszcze efektów w postaci męża, ale wierzę, że spełni się to w BOSKIM CZASIE. Nie wiem jak to Bóg zrobi, ale wiem, że spełni pragnienia mojego serca. Nauczyłam się, że mimo tego, że nie widzę tego gołym okiem to Bóg działa za kulisami. To jest proces.

Aktualnie zgłębiam relacje z Panem Bogiem. A zapomniałam dodać, że mam 24 lata, więc mam jeszcze czas na ślub. Natomiast presja otoczenia sprawia, że człowiek chce przyspieszać pewne rzeczy, a nie każdy jest gotowy w tym wieku. Koleżanki powychodziły za mąż, mają już dzieci. Ale mimo to mam spokój w sercu, że BÓG DZIAŁA ZA KULISAMI. Spełni moje pragnienia w moim czasie, gdy będę na to gotowa. Pan każdego dnia, gdy się modlę oczyszcza moje serce z ran przeszłości, złamanych serc i porażek miłosnych. Sprawia, że mam większe poczucie własnej wartości, mniej lęku i uczy mnie cierpliwości i zaufania do Niego. Wierzę, że spełni pragnienia mojego serca i założę szczęśliwą rodzinkę, a Bóg sobie odbierze z tego CHWAŁĘ. Ważne, żeby on był priorytetem w naszym życiu. Bóg uczy mnie miłości i wrażliwości na drugiego człowieka. Kiedyś świadectwa na tej stronie były dla mnie pokrzepieniem, gdy miałam chwilę zwątpienia w sens modlitwy. Teraz wiem, że Modlitwa MA MOC ! Jak to mówią uważaj, o co się modlisz, bo jeszcze możesz to dostać.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Urszula
Urszula
27.06.24 20:50

Bardzo ładne świadectwo.

Tomasz Adrian Jan
Tomasz Adrian Jan
22.06.24 01:18

Pan Cię wysłuchał, 🙂 ja prawie codziennie dostaje wiadomość od Jezusa że ma dla mnie kobiete na reszte mijego życia, jakieś 4 miesiące temu Bóg rozwalił mój 12 latni związek, teraz mnie leczy i moje piękne córeczki. Pozdrawiam Cię i mówie Ci siostezyczko że Twoje modlitwy są wysłuchane.

Dawid
Dawid
21.06.24 20:11

24 lata to bardzo młody wiek. Ja już mam 40 i częściej doświadczam odrzucenia ze strony kobiet, niż potrafię stworzyć jakąś relację… Na nic zdają się całkowita abstynencja od wszelkich używek, otwartość, chęć pomocy, łatwość rozmowy… Któż to wie, jakie Bóg ma plany… Gdy obserwuje się otoczenie, to czasem można dostrzec, że małżeństwo może być źródłem jeszcze większego cierpienia, niż samotność.

Mariola
Mariola
26.06.24 23:12
Odpowiada na wpis:  Dawid

Miałam kiedyś przyjaciela. Podobnie jak Pan myślał, robił, mówił. Był daleki od Boga i zawsze szukał kobiet z problemami i sam wchodził w te problemy. Może jest coś na rzeczy, że tak się dzieje. A z Nim było. Jego charakter. Proszę modlić się o swoją przemianę a wszystko inne znajdzie się w odp czasie.

Dawid
Dawid
27.06.24 15:49
Odpowiada na wpis:  Mariola

” Był daleki od Boga i zawsze szukał kobiet z problemami” z tym pierwszym to jednak raczej się różnię; z tym drugim – cóż, to faktycznie jest tak, że szuka się kogoś, komu chce się pomóc, chce się poczuć być potrzebnym… A to prowadzi często to tego, że ostatecznie człowiek daje się po prostu wykorzystywać.

Mariola
Mariola
28.06.24 19:34
Odpowiada na wpis:  Dawid

Może wynika to z nadopiekuńczości ze strony Pana. Trzeba rozmawiać i słuchać drugiej osoby i skrupulatnie obdarowywać swoim uczuciem i dobrem. Nie dać się wykorzystać. Życzę Wszystkiego dobrego. Z Bogiem.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x