Witam, o nowennie pompejańskiej dowiedziałam się przez przypadek z Internetu. Kiedy stwierdzono u mojego taty nowotwór płuc z przerzutami zaczęłam szukać różnych modlitw o uzdrowienie, już nie wiedziałam do kogo się modlić i jak się modlić.
Trafiłam w Internecie na nowennę pompejańską, ale nie zagłębiałam się w szczegóły, uznałam, że nie potrafię jej odmówić. Po trzech miesiącach znowu wyświetliło mi się w telefonie informację o nowennie pompejańskiej. Wtedy przeczytałam, jak ją odmawiać i uznałam, że przecież to nic trudnego i zaczęłam ją odmawiać prosząc o łaskę uzdrowienia z choroby nowotworowej mojego taty.
Obecnie jestem w trakcie odmawiania trzeciej pompejanki w tej samej intencji czyli cud uzdrowienia bo tylko cud może wyciągnąć mojego tatę z tej choroby. Cóż mogę powiedzieć, guz na płucach nieoperacyjny, przerzuty do innych narządów, za każdym razem gorsze wyniki, tato już stracił chęci do życia. Ja wiem że nowenna pompejańską to nie koncert życzeń, że skoro stan zdrowia mojego taty się pogarsza to Bóg ma inne plany co do mojego taty, ale nie tracę wiary i nadziei, zaufałam Maryi i Jezusowi i cały czas mam nadzieję że moje modlitwy zostaną wysłuchane. A może nie umiem się modlić albo nie jestem godna żeby prosić Maryję o Jej wstawiennictwo u Boga.
Zobacz podobne wpisy:
Tadeusz: Rak żołądka
Dominika: Wdzięczna za ogrom łask
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
U mojej mamy podobna sytuacja. O chorobie dowiedzieliśmy się 3 lata temu, rok temu sytuacja się pogorszyła, mama dostała inne leczenie, mocniejszą chemię. Cały czas modlę się do Matki Boskiej Pompejańskiej o laskę uzdrowienia. Cud się nie wydarzył ale wiem ze Maryja jest z Nami.