Ola: Droga do nawrócenia mojego męża

Mąż zostawił mnie dla kochanki. Po ludzku ta sytuacja była nie do uratowania. Ja natomiast czułam,że wszystko będzie dobrze. Odmawiałam nowennę pompejańską o uzdrowienie Naszego małżeństwa.

Podczas tej nowenny zrozumiałam, że aby uzdrowić Nasze małżeństwo mąż musi powrócić prawdziwie do Boga. Tym samym 8 grudnia rozpoczęłam nowennę w intencji powrotu mojego męża do Boga. Podczas odmawiania nowenny ( moja 3 nowenna w życiu ) doznawałam tyle przykrości ze strony męża, że myślałam chwilami, że nie dam rady wytrwać. Dostałam pozew rozwodowy, mężowi układało się w najlepsze z kochanką. W połowie grudnia rozmawiałam z mężem. Początkowo rozmawialiśmy o dziecku, ale temat płynnie zszedł na Boga i Maryję. Dla mnie w tym momencie stał się cud. Mój mąż raczej chłodno podchodził do tematu Boga. Wtedy też podzieliłam się z nim świadectwem otrzymywania wielu łask Bożych.

Po kilku dniach w Wigilię rozmawiałam z mężem również o Bogu i Maryi i łaskach, którymi mnie obdarza. Mąż powiedział mi, że on odczuwa bardzo często potrzebę modlitwy i się modli, a co najważniejsze przynosi to jemu ulgę. Powiedziałam mężowi, że modlę się o jego powrót do Boga. Wtedy zauważyłam, że mąż wkracza na Bożą drogę. Widziałam, że to o czym mówi się dzieje naprawdę. Po kilku dniach mąż się wyspowiadał, wrócił do mnie. Modliliśmy się każdego dnia, chodziliśmy do Kościoła. Moja nowenna o powrót męża do Boga jeszcze trwała. Po kilku dniach mąż powiedział mi, że nie może ze mną być, że nie potrafi, bo kocha kochankę i bardzo za nią tęskni.

Mój świat w tamtym momencie się zawalił, ale po chwili pomyślałam, że nie mam czego się bać, że wszystko będzie dobrze, bo przecież Bóg jest ze mną, a Maryja okrywa mnie swoim płaszczem. Po tych słowach modliliśmy się, próbowaliśmy ratować małżeństwo. Mąż po kilku dniach odszedł do kochanki. Ja modląc się, zapytałam Boga, dlaczego tak się dzieje, skoro mój mąż się nawraca. Wtedy usłyszałam głos w sercu: ” ja Ci go oddam w pełni nawróconego”. Wiem, że Bóg jest Panem rzeczy niemożliwych i wiem, że wszystko będzie dobrze.