Dziś kończę moją kolejną nowennę pompejańską. Modliłem się o pomoc przy pewnej niezwykle dla mnie ważnej relacji. Dziewczyny, przyjaciółce, którą kocham, niestety bez odwzajemnienia.
Jak można się było spodziewać po naszej rozmowie o moich uczuć nasza relacja mocno oziębła, głównie dlatego, że ona, jak mi potem z resztą mówiła, nie chciała dawać złych sygnałów. W trakcie nowenny nasza relacja bardzo mocno się pogłębiła, ona już się nie dystansuje, widzę, że chce ze mną jakoś spędzać czas, że zależy jej na mnie, tak jak mi na niej. Prosiłem też o wskazanie drogi, bym wiedział, co powinienem robić dalej, bo ja nadal czuję do niej to co wcześniej.
Bardzo bym chciał próbować dalej się o nią starać, byśmy może spróbowali stworzyć związek. Oczywiście wiem, że to też zależy od niej, i bardzo nie chcę robić czegoś na siłę, jeśli z jej strony nie byłby tej chęci. Przyznam, że stresuję się tą relacją, boję się, że w pewnym momencie ona znowu będzie chciała się zdystansować. Mam czasem myśli, że a może po prostu to ja powinienem stworzyć ten dystans i powoli się od niej oddalić, by może dać mojemu uczuciu wymrzeć.
Zawsze jednak w takich momentach, gdy już się chcę na to zdecydować i np przestać do niej pisać, czuję coś takiego co nie pozwala mi jednak rezygnować, nie wiem jak to nazwać, ale tak to czuję. Mam nadzieję, że to Maryja daje mi znaki żebym dalej budował tą relację. Przyznam, że mi bardzo na tej dziewczynie zależy również jako przyjaciółce. Nawet jeśli nie jest nam dane być razem, chciałbym by gdzieś była w moim życiu.
Jest niezwykle wyjątkową i wartością osobą. Nie wiem co wydarzy się dalej. Chcę zawierzać tą relację Bogu, by to On ją kierował na takie tory jakie będą dla nas najlepsze. Nie zawsze jest to łatwe, ale widzę, że zawsze się sprawdza. Ufajcie naszemu Ojcu, Jezusowi i Maryji, Oni was na pewno poprowadzą. Tak bardzo im dziękuję za wszystko.
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Z mojego doświadczenia, nowenna pompejańska nie zawsze daje spełnienie prośby w sensie dosłownym. Często po prostu daje odpowiedź w postaci poznania Bożej woli. Sygnałem, że jest to Boża wola, jest spokój, wolność, a w sytuacji, jak Twoja, przychodzi akceptacja, że ta osoba może odejść swoją drogą. Nie poddawaj się.
Zgadzam się z opiniami poprzedników. Pozwalam sobie na komentarz jako mężczyzna 50+ a więc z pewnym doświadczeniem życiowym. Przypominam sobie podobna sytuację w moim życiu i powiem takie zdanie ” jeśli ja kochasz daj jej wolność i nie osaczaj jej” jesli odejdzie to tym lepiej bo cie nie kochała jeśli powróci to jest szansa na wasz związek. Nie można być z kimś z przymusu. Zrób tak i nie trać czasu
Drogi N – Matka Boża ani nawet sam Bóg nie mogą łamać wolnej woli człowieka. Zatem nie mogą skłonić tej dziewczyny by Cię pokochała. Z doświadczenia ponad pół wieku życia radzę Ci: zostaw to, przestań się kontaktować i interesować, unikaj spotkań. Jeśli to jest to wówczas ona wykona krok ku Tobie. Jeśli nie to lepiej to puścić. I tak będziesz musiał to kiedyś zrobić – mężczyzna nie może mieć przyjaciółek innych niż żona.
Czyli tak naprawdę nowenna nie wiele autorowi pomogła. Z tego co on pisze, to można wywnioskować, że relacja jak stała w martwym punkcie, tak też nadal stoi. Nic nie poszło do przodu, poza drobną zmianą zachowania ze strony dziewczyny. Jedynie co pozostało autorowi to nadzieja, że coś się w końcu zmieni. Pytanie tylko jak długo autor ma czekać na zmianę zachowania tej dziewczyny i jak długo ma być tym naiwnym? Życie się ma tylko jedno. Nie można też oglądać się tylko na jedną osobę, która raczy w końcu nas doceniać, gdyż możemy się później obudzić z „ręką w nocniku”.