M: Uwolnienie

Witajcie. O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się podczas pilegrzymki do Lichenia. W autokarze zauważyłam karteczkę z instrukcją odmawiania tej modlitwy i zapamiętałam jej nazwę. Po powrocie do domu szukałam w internecie wiadomości na temat tzw. Pompejanki.

Moje życie było przepełnione trudnymi emocjami. Niedostateczna ilość miłości od rodziców, odrzucenie przez rówieśników w szkole. Zaczęło się od wizyty u wróżki. Leczenie u znachorki. Spirytyzm. Homeopatia. Masturbacja. Bioenergoterapia. Wróżenie z kart, z dłoni, obrączką. Horoskopy, senniki, numerologia. Okultyzm- teraz wiem, że to poważne zagrożenie duchowe. A wszystkie te rzeczy były dla zabawy i z ciekawości. Nieświadomie. Ale demona to nie obchodzi.

Po urodzeniu pierwszej córki popadłam w nerwicę lękową. Zły duch poprzez moje zranienia i kontakty z okultyzmem miał do mnie dostęp. Zaczęłam odczuwać silne, napięciowe bóle głowy. Lęki i niepokój były moją codziennością. Dopiero po latach zaczęłam uczęszczać na msze z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie. Wzięłam do ręki różaniec. Ataki złego ducha nasilały się. Kolejne nowenny pompejańskie. Zauważyłam, że zaczynam się trochę lepiej czuć.

Były też takie nowenny pompejańskie, podczas odmawiania których miałam wrażenie, jakby całe piekło dopuściło na mnie atak. Matka Boża pomogła mi przetrwać to. Nie ustawałam w modlitwie. Do tej pory odmówiłam ponad 40 nowenn pompejańskich. Dolegliwości natury psychicznej i duchowej zaczęły ustępować. Jestem teraz zupełnie odmieniona. Pan Bóg uzdrawiał mnie ze zranień, odrzucenia. Poczucie mojej wartości wzrosło. Zaczęłam coraz bardziej otwierać się na relacje interpersonalne. Proszę Was czuwajcie na modlitwie.

Zawierzajcie naszej Najdroższej Matce swoje sprawy, problemy. Nie ma takiego trudnego tematu, którego z pomocą Maryi nie da się rozwiązać. Matko Boża składam Ci największą część. Panu Bogu niech będą dzięki.