Kto wierzy, nigdy nie jest sam! Te słowa jeszcze bardziej odzwierciedlają się w postawie zaufania Bogu przez ręce Maryi, naszej Matki. To nie pierwszy raz gdy podjąłem się NP, jednak chyba nigdy nie byłem aż tak bardzo zdesperowany podejmując tę modlitwę. Mój brat cierpi na depresję. Choroba rozwijała się od wielu lat, ale dopiero teraz przybrała bardzo ostry charakter.
W dodatku wielomiesięczne prośby, rozmowy z bratem nie przynosiły żadnych skutków i nie
udało się do października tamtego roku namówić brata na jakiekolwiek leczenie, miał chwilowy
epizod z psychologiem online i na tym się skończyło. Odrzucal nas, nasze zainteresowanie nim,
nie chciał żadnej pomocy.. Jednocześnie płakał ciągle, wpadał w stany beznadziei, nie umiał się
podnieść z łóżka… sytuacja była dramatyczna. Do tego doszła choroba taty, i już nic innego nie
mogłem zrobić jak tylko poprosić nasza Matkę o pomoc.
Już w czasie nowenny zauważyłem znaczną poprawę. Być może krytyczny stan zdrowia taty w tamtym okresie miał także wpływ na mojego brata, jednakże szczerze wierze, że bez opieki i wstawiennictwa Matki Bożej nic by się nie zadziałało. Brat co prawda nadal nie dał się namówić na pomoc, ale jego stan poprawił się niesamowicie, tak po prostu. Pracuje, jest bardziej otwarty, towarzyski, rozmawia, zaczął
realizować się, wrócił do pasji, pracuje nad sobą, dokształca się… nie ten chłopak. Nie mam
wątpliwości, że gdyby nie NP, być może skończyłoby się to jakaś próba samobójcza w jego przypadku.
Matka Boża go uratowała, nawet jeśli nie do końca jest mu po drodze z Kościołem.
Dzięki Ci Maryjo! Różaniec to potężna broń w walce ze złem. Zaufaj Maryi a ona Cię nie odtrąci, wszak jest najdoskonalszą Matką!
Zobacz podobne wpisy:
Emila: Z ufnością do Matki Bożej Pompejańskiej
List od Marty: Jak uwierzyć?
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański