Nikt inny tak jak Matka Boża nie zrozumie matki bolejącej nad swoim dzieckiem. Ta Matka, której krwawiło serce, gdy stała pod krzyżem i patrzyła jak upokorzony cierpi, kona i umiera Jej Boski Syn. Dlatego gdy moje dziecko przyznało się, że od pół roku w jego małżeństwie źle się dzieje, zaczęłam odmawiać nowennę o uratowanie tego związku.
Potem odmawiałam kolejne. Modliłam się o miłość wzajemną w tym małżeństwie, o miłość, która zaowocuje poczęciem potomstwa. Odmówiłam też za każdego z nich nowennę o łaskę zdrowia, bo w międzyczasie również zdrowie zaczęło u nich szwankować. Kończyłam jedną nowennę i zaczynałam następną. W tym czasie widziałam jak syn podejmuje różne działania, ale wszystkie te jego ludzkie wysiłki szły na marne. Zamiast miłości spotykał się z traktowaniem jak powietrze, a w najlepszym wypadku z obojętnością.
O dziecku synowa nie chciała nawet słyszeć, więc im bardziej syn w tej sprawie walczył, tym było gorzej. Nawet jej rodzice nie rozumieli dlaczego tak się dzieje. Przykro było patrzeć na to wszystko. Widziałam u syna rozgoryczenie, żal, smutek, rozczarowanie, zniechęcenie, a w końcu rezygnację. Już był tylko krok od rozwodu. Ja jednak nie ustawałam w modlitwie.
Mijał rok odkąd modliłam się za to ich małżeństwo. Zaczęłam kolejną nowennę prosząc tym razem dla nich o łaskę potomstwa. Kiedy zostały mi dwa dni do jej ukończenia, dowiedziałam się, że synowa jest w ciąży. Wiem, że to wszystko zasługa Matki Bożej. Dzięki Jej Boskiej interwencji to małżeństwo ocalało i oczekuje dziecka. Bardzo dziękuję Ci Matko Pompejańska za tę cudowną pomoc.
Zobacz podobne wpisy:
Katarzyna: Obroniony doktorat
Bernadetta: Doktorat
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański