Witam wszystkich czcicieli Matki Bożej Pompejańskiej, daję świadectwo łaskiej, jaką otrzymała nasza rodzina. Mój wnuk do roku rozwijał się prawidłowo. Po bilansie rocznym moja córka stwierdziła regres. Przestał robić papa, reagować na imię, nie umiał się skoncentrować na niczym, nie utrzymywał kontaktu wzrokowego. Zaczęliśmy szukać pomocy u specjalistów. Jednak dziecko było zbyt małe, żeby postawić jednoznaczną diagnozę.
W tym czasie moja córka zaczęła wpadać w depresję. Nie umiała zaakceptować, że jej dziecko może być chore. Ja również nie mogłam patrzeć jak „gaśnie’’ moje dziecko i mój wnuk się zmienia. Próbowałam tłumaczy to wiarą, ale ból dnia codziennego przygniatał nas coraz bardziej.
Udałam się do Matki Bożej, zapaliłam ogromną świece przed jej wizerunkiem, przed tym samym, gdzie dziękowałam za jego szczęśliwe przyjście na świat. Wtedy zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską. Wracałam do domu w burzy. Moje łzy znikały w ulewie deszczu, a ja kłóciłam się z Panem Bogiem. Nie umiałam „przyjąć krzyża’’ . Kiedy łzy obeschły, modliłam się różańcem.
W międzyczasie działy się różne rzeczy. Moja córka znalazła „przez dziwny przypadek’’ neurologopedę pracującą z małymi dziećmi, której nie można znaleźć w internecie, ponieważ jej grafik jest przepełniony. Znalazła miejsce i godzinę pasującą do godzin pracy mamy i taty mojego wnuka. Mój wnuk pracował z neurologopedą rok. Ale już wcześniej, zanim minęło 54 dni, okazało się, że dziecko zaczęło nadrabiać wszystko….a w niektórych aspektach rozwojowych wyprzedził swój wiek.
Teraz wydaje mi się, że tamten czas to był zły sen. Dziękuję Matce Bożej Pompejańskiej za tę wielka łaskę. Babcia.
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Dostanie się na studia
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jak dobrze mieć babcię która się pomodli za wnuka.Wnczek będzie Panią bardzo kochał.Pozdrawiam.