Witam, jestem w trakcie zmawiania nowenny, dziś jest dwudziesty dzień jej odmawiania. Dlaczego rozpoczęłam ją zmawiać? Chłopak, którego bardzo kochałam, planowałam z nim resztę życia, zostawił mnie. Nie wyjaśniając nic, urwał kontakt. Po mojej interwencji odezwał się, że porozmawiamy, gdy wróci (pracuje za granicą). Z jego ust padło sporo nurtujących mnie słów takich jak: ,,Nie chce żebyś była nieszczęśliwa, nie zasługuje na ciebie, czy nie jestem w stanie rozmawiać”. Spytałam, czy poznał kogoś, po jakimś czasie odpowiedział ,,tak”.
Nie uwierzyłam mu w to… Zaledwie parę dni wcześniej czulę nazywając mnie swoją ,,Kochanie ” pisał do mnie. A tu nagle taka zmiana. Postanowiłam, że napiszę do jego siostry. Czy wie, co się z nim dzieję i czy kogoś ma. Odpowiedziała, że z tego, co wie, to nie ma nikogo. Zaproponowała, abym poczekała chwilę, gdyż on jest skrytą osobą i czuje obawy. Wiedząc jeszcze o jego stanie zdrowia myślałam, że być może to jest powód.
Nie odezwał się. Ponownie do niego napisałam. Miał do mnie pretensje, że wmieszałam w to jego siostrę. Był dla mnie oschły, szorstki. Kolejny raz powiedział, że ma kogoś, jest to osoba, którą znał bardzo dawno…
Zabolała mnie to bardzo. Do końca miałam nadzieję. Przez dwa miesiące nie mogłam dojść do siebie. Na początku obwiniałam Boga oraz Śp. Tatę, że za każdym razem muszę przez kogoś cierpię. Zabrakło mi sił na łzy. Na wszystko.
W tym czasie poszłam do nowej pracy, nie miałam najmniejszej ochoty do niej chodzić. W międzyczasie ze łzami w oczach modliłam się o powrót byłego, o znalezienie miłości- w końcu tak bardzo pragnę być Mamą oraz żoną. Nie wiem, ile modlitw zmawiałam, ale bardzo dużo. Idąc do pracy słuchałam pieśni religijnych. Szukałam, czytałam, modliłam się w różnych intencjach . Znalazłam NP, jeden dzień zmówiłam i doszłam do wniosku, że jest za długa, nie znajdę czasu.
Bardzo zżyłam się z ludźmi w mojej nowej pracy, ale miałam tez wyjechać za granice. Złożyłam wypowiedzenia. Nie spodziewałam się tego, ale nie chcieli abym odchodziła i bardzo budujące słowa dostałam od nich. Słowa, których potrzebowałam. Raz napotkałam mężczyznę w tej pracy. Nasze spojrzenia się przeciągły. W pracy koleżanka powiedziała, że się pytał o mnie itd., więcej szczegółów nie mogę zdradzić, trochę w życiu przeszedł.
Będąc za granicą postanowiłam, ze zacznę odmawiać NP. Staram się wstawać codziennie o 4.30 i zmawiam. Po odmawianiu nowenny poczułam wielki spokój w sercu. Nie czułam lęku. Wszystkie moje szare, ponure myśli znikły. Po 10 dniach odmawiania odezwał się do mnie ten mężczyzna, którego napotkałam w pracy. Czasem sobie o nim pomyślałam, ale nie przyszło mi to do głowy, że się odezwie.
NP zmawiam w znalezieniu dobrego, kochającego męża. Nie wiem, czy on będzie nim. Ale wiem jedno- na pewno Matka Boża pomaga, nie zostawi nikogo bez pomocy. Trzeba tylko ufać, być cierpliwym i oddać wszystkie sprawy Matce Bożej i Jezusowi. Oni się tym zajmą.
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bóg zapłać za piękne świadectwo! Moja historia NP jest podobna, ale różna, ufam i modlę się! Trzymam kciuki za Was!
Dziękuję bardzo za modlitwę . Niestety nasz kontakt ograniczył , nie wiem czemu tak się stało . Mimo słabszych chwil ,głęboko wierzę ,że spotkam miłość swojego życia
Dziękuję za odpowiedź. Najważniejsze,a by trwać w modlitwie, wierzyć i ufać. Polecam Modlitwę do Matki Boskiej Rozwiązującej Więzy i Tajemnice Szczęścia św. Brygidy. Do Józefa i Jana Pawła II o męża też polecam. :). Pozdrawiam mocno. Trzymaj się! Na pewno wszystko się ułoży! Jeżeli Bóg nie daje nam czegoś, to znaczy, że ma dla Nas lepszy plan, o wiele lepszy. 🙂
Dziękuje za dobre słowa . Zacznę dziś zmawiać Modlitwę do Matki Boskiej Rozwiązującej Więzy .
Również pozdrawiam 😉
Dziękuję również za odpowiedź na mój komentarz! Życzę, wszystkiego dobrego! w drodze do szczęścia! polecam też modlitwę do św. Brygidy (15 modlitw św. Brygidy), bardzo polecam! pozdrawiam i życzę zdrowia, dobrego męża ! z Bogiem 🙂