Elżbieta: Praca

Moja przygoda z Maryją trwa już od bardzo dawna. Wcześniej pisałam moje świadectwa, które się spełniły w swoim czasie, począwszy od zdrowia, po sprawy zawodowe. W lutym zrezygnowałam z pracy ze względu na osoby, z którymi pracowałam- nie dało się już wytrzymać psychicznie.

Po raz kolejny zaczęłam prosić Maryję o znalezienie dla mnie pracy, nie tylko dobrej dla mnie, jak również z osobami, z którymi będę musiała pracować. Ten czas z jednej strony był poświęcony nie tylko na szukaniu pracy jak również Czasu poświęconym tylko dla Maryi. Zaczął się miesiąc maj, mój ukochany, od dziecka mam do niego sentyment. Tzn że wszystko zawsze układało się po mojej myśli. Byłam zła, że nic mi się nie udaje, wielokrotnie kłóciłam się z całym niebem, czułam się gorsza od innych, że nie pracuję.

Nie jestem osobą idealną, cierpliwą, człowiek chciałby już teraz zaraz natychmiast żeby się spełniło. W tym wszystkim pomagała mi moja kochana MAMA, własnie dziś obchodzi swoje 85 ur,31.maja. Też modliła się, żebym znalazła pracę.

Wasze liczne świadectwa dodawały mi siły w tych trudnych chwilach dla mnie. Jedno co chcę napisać to NIGDY nie przestawajcie się modlić, nie traćcie wiary w MARYJĘ, w sens modlitwy, jak również mówcie wszystkim o tej Nowennie Pompejańskiej. Czasami na naszej drodze pojawiają się ludzie, którzy potrzebują właśnie tej modlitwy, czujemy sercem, że trzeba im pomóc. Ten różaniec daje niesamowity spokój serca, przeogromną więź z Maryją.

Nie ukrywam, że była również koronka do Miłosierdzia Bożego, do Judy Tadeusza, św RITY, Ojca Pio, wszędzie tam, gdzie można trzeba prosić o modlitwę. Od jutra idę do pracy nowej, mam nadzieję, że z Maryją wszystko się uda, bo bez Niej nie dałabym rady w życiu. Dzięki Niej wiem, że żyję, bo ONA nigdy mnie nie zawiodła, nie zostawiła samej, zawsze jest ze mną do końca moich dni.

Proszę choćby o jedną Zdrowaś Maryja za mnie- Bóg zapłać. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus