Drodzy! Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek napiszę takie świadectwo. Na początku tego roku wszystko w moim życiu się posypało – praca, kariera, dom. Zostawił mnie partner, miłość mojego życia. Nie potrafiłam sobie z tym wszystkim poradzić. Wróciła depresja, nerwica. Po raz kolejny pojawiły się zaburzenia odżywiania.
Nowenn pompejańskich odmówiłam kilka, zdarzyło się nawet, że odmawiałam dwie równocześnie. Co mnie do tego skłoniło? Rozpacz. Modliłam się bardzo rozpaczliwie. To trudna i wymagająca modlitwa, ale w tamtym czasie nie pomagało mi nic innego. To właśnie w niej upatrywałam dla siebie ratunku. Już po pierwszej odmówionej nowennie poczułam spokój. Z każdą kolejną nasza najdroższa Matka coraz mocniej dawała mi znać, że nade mną czuwa. Czułam jej opiekę.
Modliłam się równocześnie również i do wielu innych świętych, m.in. św. Józefa, św. Szarbela czy św. Rity. I nagle wszystko zaczęło się uspokajać. Stabilizować. Przeprowadziłam się, powoli odbudowuję karierę. Partner wrócił, i choć nie jest jeszcze między nami do końca dobrze, wiem, że oboje jesteśmy gotowi podjąć trud naprawy tej relacji. Otrzymałam tyle łask. Warto uwierzyć w cuda.
Zobacz podobne wpisy:
Emila: Z ufnością do Matki Bożej Pompejańskiej
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Dziękuję za piękne świadectwo! Dokładnie, też jestem zdania, że warto wierzyć w cuda, wtedy prawimy Bogu komplementy! 🙂 Z Bogiem!
W cuda zawsze warto wierzyć. One naprawdę się dzieją Przesyłam ciepłe myśli i łączę się w modlitwie
Dziękuję. Również przesyłam ciepłe myśli i łącze się w modlitwie. Warto wierzyć w cuda. Bóg może odwrócić każdą, nawet najgorszą sytuację. W nim zawsze jest nadzieja
Trzeba się modlić.
Niech Duch Święty rozświetla zakamarki naszych dusz, mojej i Twojej 🙂
Niech Cię Maryja, Jego Najczystsza Oblubienica prowadzi.
Dziękuję! Łączę się w modlitwie ☺️
Odmawianie nowenny nie koliduje ci z życiem w grzechu?
Z życiem w grzechu? Ach, zapewne chodzi Pani o słowo „partner”. Nigdzie w świadectwie nie określiłam statusu naszej relacji. Narzeczony czy mąż to również partner. Nigdzie również nie wspomniałam, jak właściwie wygląda nasze wspólne życie, jakie mamy wartości i czym się kierujemy. Zapewniam – nie, odmawianie nowenny z niczym mi nie koliduje. Ale dziękuję za troskę.