Chciałabym się podzielić kolejnym świadectwem. Nowennę pompejańską znam od kilku lat. Kolejną skończyłam odmawiać przed Świętami Wielkanocnymi. Modliłam się w intencji mojego męża o łaskę trzeźwości, nie pierwszy z resztą raz. Tym razem podczas części dziękczynnej wydarzyło się coś niesamowitego.
Choroba męża powodowała u mnie straszny lęk i strach, do tego stopnia, że trzeba było wzywać nawet karetkę, ponieważ pewnego dnia zasłabłam. Niestety mąż nie widząc swojego problemu, nadal sobie popijał. Pewnego dnia, a dokładnie w Zwiastowanie Pańskie dostałam takiego ataku, zaczynałam się dusić i w końcu z płaczem powiedziałam jemu, że już tak dłużej nie mogę żyć, że go kocham i chcę jemu pomóc. A on pierwszy raz w życiu mnie wysłuchał i powiedział, że przestanie pić.
Nie pije alkoholu od prawie trzech tygodni a w moim sercu w końcu zapanował spokój, którego nie miałam od wielu wielu lat. Po prostu wydarzył się cud, w który sama nie wierzyłam.. Ludzie odmawiajcie Nowennę, zawsze miejcie nadzieję! Maryja jest z nami nieustannie. Nie ma problemu, którego by nie rozwiązała. Z Panem Bogiem.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Ta modlitwa ma moc
Agnieszka: Nadzieje
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański