Rok temu dowiedziałam się, że mam raka piersi. Wszyscy mówili, że w tak młodym wieku zapewne będzie to jeden z najagresywniejszych typów. Wiedziałam już, że są przerzuty na węzły chłonne. Załamałam się…
Miałam czekać na wynik 3 tygodnie z głową pełną myśli i strachu. Wtedy zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską. Błagałam, aby nie był to ten najagresywniejszy typ oraz o to, by Matka Boża mnie uzdrowiła. Gdy zaczęłam się modlić wszystko powoli zaczęło się układać, dalsze wyniki pokazały, że jest to mniej agresywny podtyp, który można pokonać.
Rozpoczęłam chemioterapię, która miała zmniejszyć choć trochę raka zanim zostanę zoperowana. Cały czas modliłam się Nowenną Pompejańską. Na koniec chemioterapii lekarze byli zaskoczeni – guz całkowicie zniknął! Zarówno pierwotny rak jak i przerzuty na węzłach całkowicie się rozpadły! MATKA BOSKA MNIE UZDROWIŁA!!! JESTEM ZDROWA!
Zobacz podobne wpisy:
Tadeusz: Rak żołądka
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
chwała Panu i Maryi
Matko Boza dzieki Ci.
Chwała Panu ❤️
Jakie piękne świadectwo. Prawdziwy cud. Serdecznie dziękuję. To świadectwo dodaje wiary, której nieraz brakuje.