Od wielu lat poszukiwałam mężczyzny, który mógłby zostać moim mężem. Modliłam się, a tu ciągle nic, aż nagle poznałam chłopaka, takiego o jakim marzyłam i na którego czekałam.
Cieszyłam się, że się spotkaliśmy, choć nasza relacja bywała nieco skomplikowana. Mimo wszystko było mi z nim dobrze, czułam się szczęśliwa gdy był obok, świetnie nam się rozmawiało-bratnie dusze. Niestety w pewnym momencie zrobiłam coś czego bardzo się wstydzę, coś niewyobrażalnie głupiego, przez co kontakt z Nim urwał się.
Wpadłam w rozpacz, wiedziałam że wszystko skończone, że nie ma żadnej szansy na to aby wrócił. Tęskniłam, byłam niesamowicie załamana, na granicy depresji. Odsunęłam się od Boga, nie umiałam się modlić. Trwało to dobrych kilkanaście miesięcy. Próbowałam znów uklęknąć i modlić się, ale nie byłam w stanie, wszystko mi się przypominało i wciąż pytałam dlaczego tak się stało. W końcu postanowiłam, że spróbuję nowenny, w intencji powrotu tego chłopaka albo zapomnienia o nim. Starałam się dzień po dniu modlić się do Maryi z Pompejów, na początku z niechęcią, ale z każdym dniem było coraz lepiej.
Dziś mogę powiedzieć, że osoba o powrót której modliłam się nie zjawiła się na nowo w moim życiu, ale częściowo zapomniałam o tym co się wydarzyło i wybaczyłam sobie. Otrzymałam spokój, którego długo szukałam, a to co się wydarzyło traktuje jako lekcje dojrzałości. Coś musi się zawalić, żeby wybudować nowe.
Nie wiem, czy spotkam człowieka z którym będę mogła założyć rodzinę, ale jedno jest pewne nowenna pomaga, może nie tak jak chcielibyśmy, ale w moim przypadku łaska pogodzenia się z sytuacją i samą sobą jest czymś wspaniałym i daje mi siły do życia.
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański