Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Uratowane małżeństwo

5 2 głosów
Oceń wpis

Chyba przyszedł czas i na moje świadectwo 😉💖 Pragnę je złożyć w podziekowaniu za łaski otrzymane za pośrednictwem Mareńki jak i ku pokrzepieniu serc, bo pamiętam jak mnie unosiły takie świadectwa❤️Ale w sumie od początku, będzie długo. W zeszłym roku, dokładnie 1 stycznia postanowiłam wrócić do regularnego chodzenia do Kościoła, bo ostatnie lata przyznam bardzo kiepsko było. I tak w zasadzie bez intencji ale jednak modląc sie rozmawiałam z Bogiem o moim małżeństwie, o takim marazmie, braku uczuć, obojętności. I przyszła myśl, że chciałbym, żebyśmy na nowo się w sobie zakochali. 3 miesiące później dowiedzialam się, że mąż mnie zdradzil 😏 i że to się zaczęło właśnie w styczniu 😳

Wiecie szok, niedowierzanie, on, z jego wartościami, podejściem do klamstwa… Na szczęście od razu zwierzyłam się bliskiej koleżance i dostałam najlepszą z możliwych na tamtem czas rad – wołaj Ducha Świętego o pomoc. I po pierwszej nocy mimo wszystko wstałam, ogarniałam rzeczywistość… Potem bylo tylko gorzej, w maju się wyprowadził, usłyszałam, że nawet jak mu z tamtą nie wyjdzie to i tak nie wróci itp. Generalnie nie wyglądało, przy czym jednocześnie otrzymałam jakiś niesamowity dar wybaczania, ciągle na nowo. Co pozwoliło mi funkcjonować, bo mamy 3 synów, których jako tata odwiedzał niemal codziennie. Na szczęście nie mieszkał z tamtą kobietą, ona mieszka w innym mieście, 2 godziny jazdy autem. Spotykali sie raz na 2-3 miesiące ale kontakt utrzymywali telefonicznie chociażby.

Dla mnie to był czas glebokiego nawrócenia wzmacniałam wiarę. Bardzo pogłębiłam relacje z Bogiem. Dołączyłam do róży różańcowej za mężów, także za dzieci, podjęłam duchową adopcję dziecka poczętego w ramach zadośćuczynienia za to cudzołóstwo…

Zaczęłam też nowenny pompejanskie, jedna po drugiej, ale najpierw za jego nawrócenie, potem jej, za wyrzucenie złych duchów, za Boże prowadzenie w tym małżeństwie… Odprawiałam też egzorcyzm małżeński, zanurzałam go w krwi Jezusa co rano… Z czasem jednak, bo którymś mocnym szoku, skierowałam się na siebie. Zaczęłam nowenne o rozeznanie powołania i pełnienie woli Bożej w moim życiu. Nie wiem jak ale z czasem zaczęłam pracę nad sobą, warsztaty, cały czas przerabiam dziecinstwo, wiele mi się poukładało, zrozumiałam że sama też przyczyniłam się do tego rozstania. I że mu matkowałam, wykorzystywałam do niezaspokojonych w dzieciństwie potrzeb. A jednocześnie zaczęłam wzrastać jako kobieta, zrozumiałam, że sobie poradzę z nim czy bez niego.

I w zasadzie między nami nic się nie zmieniło, poza tym, że spędził z nami święta Bożego Narodzenia, choć ja chciałam uciekać, potem Sylwestra, tzn został choć miał być na chwile i takie tam.

A i św Józef najwyraźniej sie za nami wstawił, kończyłam 30 dniową nowenne do św Józefa to okazało się, że mąż potrzebuje opieki po operacji i na 10 dni sie wprowadzil. Ale to była atmosfera koleżeństwa, bez uczuć, z szacunkiem jednak. A nowenna była o powrót małżonka do domu i wierną realizację przysiegi małżeńskiej 🙈

No i ja doszłam do takiego momentu, że już zupełnie odpuściłam, zrozumiałam, że nie ja tu prowadzę, że Bóg ma swój plan.

I nagle, 3 tygodnie temu, dokładnie 2 dni po zakończeniu Nowenny w intencji odrodzenia małżeństwa i miłości między nami mąż spytał co może zrobić, by wrócić… No i 2 tydzień z nami mieszka, ja nadal jestem w szoku, serio, dla mnie to już był koniec.

A co najlepsze, naprawdę zakochujemy się w sobie na nowo, tak bardziej dojrzale, z szacunkiem do swoich potrzeb, powoli wszystko układamy… Tam, gdzie myślałam że już nic nie ma, okazała die wzrastająca namiętność i czułość….

Musze tu napisać to świadectwo, bo cokolwiek się dzieje, zaufanie Bogu, pewność, że On ma najlepszy plan, to jedyna słuszna droga. Bo naprawdę dla mnie to co się dzieje nadal jest jakimś ekstremum i nuedowierzam, zachwycam się i dziękuję 🙏

Zawsze się radujcie, Nieustannie się módlcie, w każdym położeniu dziękujcie 🙏❤️

I tak, słyszałam i czytalam o tym sto razy, ale czasem trzeba dojrzeć i zrozumieć 😉

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Olka
Olka
28.11.23 15:26

Piękne świadectwo.

Bea
Bea
10.04.22 19:59

Pięknie Świadectwo , życzę Wam obojgu wszystkiego co najlepsze. Zawsze z Bogiem i Matką Najdroższą. Moja córka nie miała takiego szczęścia, chociaż modliłam się przez trzy lata, teraz każde z nich jest w innym związku, oczekują dzieci . A ja dalej modlę się o wybaczenie.

Gabriela
Gabriela
06.04.22 11:15

Piękne świadectwo, które pokazuje moc Nowenny Pompejańskiej i właściwe kroki Autorki świadectwa. Aktorka nie skupiła się tylko i wyłącznie na drugiej połowie, lecz zadbała o swoją duszę, w zadośćuczynieniu pokutowała także za własne błędy.
Bóg jest Wielki i Wszechmogący, a Maryja najlepszą Orędowniczką u Boga.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x