Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magda: Cud życia

Aplikacja Nowenny Pompejańskiej widniała na moim telefonie przez bardzo długi czas. Nigdy nie mogłam się „zabrać” za jej rozpoczęcie bo przecież zawsze coś… (a przynajmniej tak mi się wydawało). Po ślubie staraliśmy się z mężem o dzieciątko. Po niedługim czasie okazało się, że jestem w ciąży. W 13 tygodniu jej trwania stwierdzono pierwszą nieprawidłowość.

Dokładnie tego samego dnia gdy wróciliśmy do domu ściskałam mocno w dłoni telefon a drugą dłonią przecierałam zapłakane oczy. Po chwili zauważyłam, że coś nawciskałam na telefonie mimo, że jak zwykle był zablokowany. Moim oczom ukazał sie napis „NOWENNA POMPEJAŃSKA” a pod spodem świadectwo o uzdrowieniu dziecka z chorób genetycznych.

Nie zastanawiałam sie długo. Chwyciłam za różaniec i właśnie tego dnia wszystko zawierzyłem Maryi. Wytrwale każdego dnia uciekałam sie do mojej Mateńki z ogromna prośba o uzdrowienie mojego dziecka. Ufałam…Miesiące mijały, przechodziliśmy lepsze i gorsze dni. Kolejne diagnozy, kolejne wady wynalezione na usg, z których wynikało, że nasze dziecko umrze.

Pogodziliśmy się z tą sytuacją i oczywistym było dla nas to, że nie zmieniła się nasza miłość do niego. Chcieliśmy dać mu najlepszy czas by czuło sie bezpieczne i kochane. Od wtedy nie modliłam sie już o uzdrowienie ale oddałam tą cała sytuacje Maryi… „Jak nie ty Matko to kto? Ty dokładnie wiesz jak wielka jest miłość Matki do dziecka i jak bardzo boli sama myśl o jego stracie… Daj nam siłe”. I tak było.

Na naszej drodze spotkaliśmy wielu wspaniałych ludzi w tym specjalistów i lekarzy. Po pewnym czasie okazało się, że nasze dziecko jest zdrowe genetycznie i jeśli będzie się dobrze rozwijało pomimo widocznych wad ma szanse na życie. I tak już od 9 miesięcy dzielimy nasze życie z Synem u boku. Cuda naprawdę się zdarzają. A sami lekarze twierdzą, że to dziecko jest zaprzeczeniem praw medycyny.

Jestem tego pewna, że to zasługa nieba. Wymodliłam życie dla mojego dziecka. I chociaż wiele jeszcze przed nami to nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ufam Miłosierdziu Bożemu i wierze, że Bóg ma na nas dobry plan. Nowenna pompejańska rozpoczęła nowy etap w moim życiu. Stałam się świadoma swojej wiary i tego jak bardzo jest ona pomocna w każdym nawet najmniejszym problemie napotkanym na naszej drodze.

Ten ciężki okres w moim życiu, czas kiedy musiałam walczyć o moje dziecko był zarazem najpiękniejszym czasem rozwoju duchowego. Nigdy tak pięknie nie przeżywałam Mszy Świętej… módlcie się i powierzajcie swoje problemy i troski Matce Świętej. Ona zawsze was obroni i wyciągnie do Was pomocna dłoń. By stał się cud trzeba o niego poprosić…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x