W kwietniu tego roku przeszłam covid w czasie którego doświadczyłam wiele stresu i niepokoju. Miesiąc po zakończonej kwarantannie zaczęłam odczuwać silne symptomy stresu po urazowego, które wiązały się z atakami paniki, nagłymi skokami ciśnienia, szaleńczym tętnem, mrowieniem i bólem ciała, ciągłym szumem w uszach. Było to tak niepokojące że kilkakrotnie wzywalam pogotowie obawiając się zawału lub udaru. Nie mogłam w takiej sytuacji wrócić do pracy zawodowej. Mój stan był na tyle poważny że zdecydowałam się na leczenie psychiatryczne. Niestety leki psychotropowe przepisane mi powodowaly pogorszenie stanu. W takiej, rozpaczliwej wręcz sytuacji zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejanska o
uzdrowienie. W jej trakcie znalazłam lekarza który był mi wstanie pomóc. Pierwszego dnia części dziękczynnej po raz pierwszy od paru miesięcy nie odczuwałam żadnych fizycznych ani psychicznych dolegliwości. Mój stan poprawiał się stopniowo, miałam lepsze i gorsze dni, ale obecnie – miesiąc po zakończeniu Nowenny nie doświadczam żadnych problemów psychicznych, a dolegliwości fizyczne są na tyle nieznaczne że byłam w stanie podjąć decyzję o powrocie do pracy zawodowej. Przez cały czas trwania mojej choroby Matka Boża broniła mnie przed najczarniejszymi myślami i lękami, była mi ucieczka i ostoją, a na koniec wyprowadziła mnie z choroby abym mogła wielbić Boga swoja pracą i dziękować mu za naszą Matkę i za zdrowie. Matko Najświętsza dzięki Ci.
Zobacz podobne wpisy:
Nikodem: Uzdrowienie z bólu
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański