Justyna: Wiele cudów w życiu dzięki nowennie pompejańskiej

O Nowennie Pompejanskiej powiedziała mi pewna starsza Pani, z którą pracowałam jako młoda dziewczyna. Wtedy nie wyobrażałam sobie zmówienia 3 rożańcy, mimo że zawsze byłam osobą wierzącą i często oddawałam swe życie w jakieś nowenny. Dziś już nie pamiętam w jakiej intencji byla moja pierwsza nowenna, ale dokładnie wspominam to jakie dziwne rzeczy mi się przytrafiały. Pamietam spadająca cegłę z dachu przed moją głową czy duszącego się człowieka, któremu udzielam pomocy w autobusie. Coś ewidentnie próbowało mnie przestraszyć, ale jednocześnie Wielkie łaski.. wielka odwaga, wielka miłość, wielka siła i Wielkie poczucie opieki.

Wtedy uzależniłam się od Nowenny. Tak jest- jeśli odmówisz jedną, kolejne to tylko kwestia czasu. Kolejnymi wymodliłam znalezienie pierwszej pracy w aptece, zdanie egzaminów, dobrą atmosfere w pracy, pomoc w budowie domu, uzdrowienie Tescia z choroby czy powstrzymanie łez w dniu ślubu- to też bylo niesamowite. Balam się tego bardzo, bo jestem strasznie wrażliwa. Na innych ślubach potrafie przepłakać większość uroczystości. A na swoim ślubie na mojej twarzy gościł caly czas usmiech. Wszyscy byli zdziwieni, bo dobrze mnie znają. Wiem dobrze, że Matka Boża Pompejanska trzymała mnie wtedy za rękę.

Ostatnie 4 nowenny modlę się o cud zajscia w ciążę dla mojego Małżeństwa. Teraz jestem w trakcie piatej Nowenny.

Strasznie proszę Mateczkę o to, bo wiem, że tylko ona może nam pomóc. Wszyscy lekarze informują tylko o in vitro.

Kochani módlcie się tą Nowenną, bo przede wszystkim czuć wtedy niesamowitą więź z Bozą Matką. Dodam jeszcze, że już wiele osób nią zaraziłam.

Nowenna Pompejanska to najpiękniejsza modlitwa jaką znam. Oddajcie swoje życie Matce Bozej. Ona już zawsze z swoim Synem będzie trzymać Was za rękę.

Proszę Was Kochani o modlitwę w Naszej intencji o cud poczęcia…