Mój mąż jest człowiekiem który ma o sobie samym bardzo złe zdanie. Ale ja uważam że jest dobrym człowiekiem. Gdy się poznaliśmy obiecał mi że po ślubie przyjmie Chrzest Święty. Chodzilismy razem do kościoła i na nauki do księdza. Niestety mój ukochany powiedział mi że nie dobrym człowiekiem żeby zostać chrześcijaninem, że nie potrafi uwierzyć. Przyznam że mocno mnie to zabolało i przepłakałam wiele nocy lecz później zrozumiałam że lepsza jest taka szczerość męża niż fałszywa wiara. Pan Bóg mnie jednak nie zostawił samej w ciemności rozpaczy, natrafiłam na Nowennę Pompejańska i wiele zaczęło się dziać w naszym wspólnym życiu. Już w kilka dni po rozpoczęciu zły zaczął działać. W pewnej rozmowie mój mąż bardzo mnie zranił tak jakby coś próbowało mnie załamać i powstrzymać przed odmawianiem Nowenny, ale ja modliłam się tylko bardziej. Było ciężko, ale wtedy zaczęły spływać na nas łaski. Mąż stał się lepszym tata dla naszego synka i ogólnie poprawił się nastrój w naszym małżeństwie zaczęłam dostrzegać wiele drobnych zmian które na pewno są małymi cudami Pana Boga. Jednak gdy już myślałam że idę w kierunku zwycięstwa przyszedł kolejny cios, kolejna bolesna rozmowa. Wtedy powiedziałam mężowi że modlę się za niego a on odpowiedział: nie dziękuję. Nie poddałam się jednak. Wiedziałam że to próba. Otwarłam Pismo Święte i natrafiłam na fragment z Księgi Psalmów. U góry strony widniały cyfry 18,8-28. Przeczytałam : Usłyszał on mój głos że swojej świątyni, a krzyk mój dotarł do jego uszu. Przewróciłam stronę do 18,7 W moim utrapieniu wzywam Pana i wołam do mojego Boga; Sprawdziłam datę, był ósmy dzień miesiąca. Pan Bóg dał mi siłę żebym się nie poddawała, mówił do mnie – niegodnej takiej łaski. Pan jest dobry. Kiedyś gdy odmawiałam różaniec razem z TV Trwam o 20:20 na ekranie pojawił się obraz gdzie Chrystus w koronie cierniowej patrzy na nas ze łzami w oczach. I zrozumiałam gdzie jest Pan. Jest przy mnie, płacze i cierpi razem ze mną. W dniu w którym skończyłam Nowennę -( a była to niedziela) dokładnie w momencie gdy odmówiłam wszystko zabrzmiały dzwony z pobliskiego kościoła. Wiem że Bóg mnie wysłuchał a ile przyjdzie mi czekać na nawrócenie męża wie tylko Pan. Św Monika czekała 30 lat. Jeśli taka jest wola Pana zaczekam i ja, choć przyznam szczerze że wolałabym szybciej 🙂 ale to jest też dla mnie nauka pokory i cierpliwości. Chwalmy Pana i ufajmy Panu. Jezu ufam Tobie. Jezu Ty się tym zajmij.

Zobacz podobne wpisy:
Anna: Zaległe swiadectwo
Grażyna: Łaska nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Ania, czegoś nie rozumiem. Jak Twój mąż mógł wziąć z Tobą ślub nie mając chrztu świętego? „Gdy się poznaliśmy obiecał mi że po ślubie przyjmie Chrzest Święty. Chodzilismy razem do kościoła i na nauki do księdza.” – kompletnie nie rozumiem tych słów. Najpierw jest chrzest, potem bierzmowanie, a potem ślub. Chyba że po prostu macie ślub cywilny, który , trzeba przyznać, jest zwykłą umową ludzką, a nie Sakramentem świętym łączącym małżonków. Nie wiem na jakim jesteś etapie rozwoju duchowego, jak dawno temu się nawróciłaś… ale muszę to powiedzieć: jeśli jesteś chrześcijanką, Twój mąż jak go nazywasz, nie jest Twoim mężem, ponieważ przed… Czytaj więcej »
mozna miec slub z ateista w KK – biskup musi wyrazic zgoda ale jest tak, sa tez sluby miedzy ludzmi roznych wyznan
Agucha, no masz rację, dzięki za komentarz. Czyli to był taki jednostronny ślub, wiążący jedynie Anię (jeśli o takim ślubie mówimy). To faktycznie zostaje się modlić.