Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Wioletta: Mój syn

5 1 głos
Oceń wpis

Piszę po raz drugi. Kilka miesięcy temu pisałam, o tym co się działo w moim życiu i życiu mojego syna po odmówieniu Nowenny. A działo się bardzo źle. Zło przyspieszyło i działo się bardzo dużo. Wiele osób napisało mi, że się za nas modli.

Dzisiaj chciałam dać świadectwo wielkich zmian. Jednego dnia, kilka miesięcy temu, syn szalał, a następnego dnia obudził się bez głodu. Nie chciało mu się pić, ani „jarać”. Był u spowiedzi i powoli prostuje stare sprawy, a jest ich wiele i wiele z nich bagiennych. Ale jest trzeźwy. Modliłam się do Matki, żeby zabrała ten głód, który go zamęczał i zabrała. Jutro idzie na kolejną rozmowę o pracę. Ma plany, znowu był u spowiedzi. Miewa czasami gorsze dni ale jest trzeźwy. I nie szuka okazji. Chociaż czasami dopada mnie lęk, to jednak żyję nadzieją. Odmawiam kolejną już Nowennę i wiem, że będzie dobrze. Może niekoniecznie zgodnie z moim wyobrażeniem i oczekiwaniami, ale na właściwy sposób i we właściwym tylko Matce znanym czasie.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
16.03.20 19:32

Dziękuję za świadectwo. W mojej rodzinie podobnie.

Dorota
Dorota
16.03.20 15:57

Dziękujemy bardzo za świadectwo, bardzo na czasie, dotyczy tego samego w mojej rodzinie.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x