Dzisiaj, po 7 latach odkąd moja najukochańsza mama dowiedziała się, że ma nowotwór, przyszedł ten dzień, kiedy usłyszała: „Pani jest zupełnie zdrowa”. Wiele razy mówiłam do Pana Jezusa Miłosiernego: „Nie zabieraj mi mamy, ja zginę, będę w rozpaczy, nie może jej nie być”, ale mówiłam na końcu: „Ale niech się stanie wola Twoja”. „Proście, a będzie wam dane” – mówił Pan Jezus, a ja chcę śpiewać na cały świat o jego nieskończonym miłosierdziu i nieskończonej miłości do człowieka. Bo jeśli nawet coś nie jest po naszej myśli, uwierzcie mi, Pan Bóg ma jakiś cel w tym i nie dane nam jest to zrozumieć od razu. Panie Jezu, Boże mój, Przyjacielu mój, kocham te nasze rozmowy każdego dnia, jedne są modlitwą, drugie zwykłą rozmową i Ty jak nikt inny na świecie mnie znasz. Dziękuję Ci, Mamo Niebiańska, która poprzez szkaplerz święty stałaś mi się drugą Mamą, jakże troskliwą i dobrą. Mieć Was dwie – czyż nie jestem szczęśliwym człowiekiem. Jestem!
UFAJCIE PANU, BO DOBRY JEST I WIELKIEGO MIŁOSIERDZIA. BĄDŹ UWIELBIONY, BOŻE, NA WIEKI WIEKÓW!
KOCHAM CIĘ, BOŻE, JAK TYLKO MOŻE KOCHAĆ CZŁOWIEK
Maryjo, dziękuję Ci, że wysłuchałaś mojej modlitwy. Nowenna Pompejańska będzie mi już towarzyszyć do końca moich dni.
Zobacz podobne wpisy:
Kasia: Wyrwanie ze szponów śmierci
Justyna: Uzdrowienie męża, przez nowennę pompejańską
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jakie piękne świadectwo. Dziękuję.
Tak!!! To świadectwo jest piękne!!! Ja również dziękuję.