Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Odszedł w pokoju

0
0
głosów
Oceń wpis

Jakieś trzy lata temu poznałam osobe której tato chorował na raka. Nie mógł się pogodzić z chorobą, był gotów nawet iść do jakich kolwiek szamanów aby tylko odzyskał zdrowie.Walczyl ze wszystkimi a najbardziej z bliskimi i nie chciał dac sobie pomóc. Ból i cierpienie wszystkich bylo bardzo duze.Nie mogl sie pogodzić, zawsze był silny, niezależny i nagle ta choroba …Znajoma podzieliła się tym wszystkim ze mną, swoim bólem, i bólem całej rodziny,prosila o modlitwe o cud, o zdrowie dla taty.Na wieczornej modlitwie przyszło do mnie abym podjęła za Niego nowennę pompejańska i nie za zdrowie ,tylko o pokój serca aby się pojednał z Bogiem i przyjął Jego miłość .Podjęłam się odmawiać nowennę choć wiedziałam, że nie będzie łatwo to był mój pierwszy raz ,pracuje na zmiany ,plus jeszcze obowiązki domowe .Na początku miałam dużą radość, że odmawiam ale jak doszłam do połowy, wtedy zaczęło wkradac się coraz większe zniechęcenie, przychodziły do mnie myśli po co mi to przecież nawet Go nie znam ,nigdy Go nawet nie widziałam. Coraz ciężej mi się odmawiało, nie rzadko musiałam walczyć sama ze sobą.Jednego wieczoru kiedy odmawialam różaniec nagle poczułam, że nie jestem sama w pokoju .Wiedzialam ,że to zły duch ,czułam od niego ogromną nienawiść, złość, czułam, że z chęcią rzucilby się na mnie i mnie rozszarpał ale oddzielał nas nie widzialny mur ,tak jakby Maryja zaslonila mnie swoim płaszczem. Nie bałam się ,miałam duży pokój w sercu i wiedziałam, że nic mi nie grozi. Nie było łatwo odmówić cała nowennę, tym bardziej za kogoś kogo się nie zna ale udało sie😉Kiedy Ewy tato był już umierający, postanowili, że wezwą księdza. Jednak bali się, że może zareagować agresywnie i wyrzucić kapłana. Powiedziałam Ewie aby najpierw porozmawiala z księdzem i wtedy Dziekuje Ci kochana Go zaprosiła. I tak też zrobiła, Ewy tato się wyspowiadał, przyjął Pana Jezusa w Komuni Św i jeszcze tego samego dnia odszedł do domu Pana.Odszedl w wielkim pokoju ,jakby zasnął 😊Dziękuję Dobremu Bogu za laski i Kochanej Mateńce za wstawiennictwo i opiekę 😊

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
asi
asi
15.12.19 17:20

Piękne świadectwo bezinteresowności. Jesteś niesamowita! Niech Ci Bóg błogosławi.

Paweł
Paweł
15.12.19 16:40

Jest Pani wspaniałą osobą! Niech Pan Bóg Pani błogosławi! Z Bogiem! 🙂

Alina
Alina
14.12.19 22:29

Pan Bóg dopuszcza czasami abyśmy poczuli tą drugą stronę , żebyśmy wiedzieli , przed czym się bronimy . A tamta dusza dzięki Twoim modlitwom została im zabrana . Szczęść Boże .

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x