Od kilku lat bardzo pragnęłam zostać mamą, latka leciały, 30-stka minęła a ja nie miałam szczęśćia w miłości, więc co tu mówić o dziecku… Od jakiegoś czasu codziennie modliłam się do Pana Jezusa ale także prosiłam św. Ritę i św. Józefa, bo gdzieś usłyszałam że pomagają w sprawach trudnych i zostałam wysłuchana. Naprawdę zaczynałam już wątpić, tracić nadzieję ale dobry Bóg za wstawiennictwem św. Józefa i św. Rity mnie wysłuchał. Obecnie jestem w 8 miesiącu ciąży, już niedługo przyjdzie na świat nasza ukochana córeczka, jestem w szczęśliwym związku. Dziękuję Bogu za to że zawsze jest przy mnie, że zawsze wysłuchuje mojego błagania. Módlcie się, proście, wierzcie a zostaniecie wysłuchani. Z Panem Bogiem.

Zobacz podobne wpisy:
Marta: Sprawa niemożliwa stała się możliwa
Czcicielka: Moje świadectwo
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Do dziewczyn starających się o dziecko, pyłek pszczeli pomaga przy problemach bezpłodności . Koniecznie oboje muszą go spożywać . Pierwszy tydzień jedna łyżeczka na jedną szklanke ciepłej nie gorącej wody. Po tygodniu dwie łyżeczki na jedną szklanke i tak przez 4miesiące najlepiej na czczo ,ale nie koniecznie.
Matko, jak wy marudzicie w tych komentarzach. Banda zrzęd. Jest w związku małżeńskim lub nie, nie wasza sprawa. Jak ma być przy Bogu, to będzie. Ogarnijcue się i przestańcie wiecznie biadolić…
1. Ja tu nie widzę żadnego marudzenia ani biadolenia na temat czy autorka tekstu jest w małżeństwie czy nie jest. Próba staniecia w prawdzie na temat czyjejś dobrowolnej wypowiedzi, która ma być ŚWIADECTWEM nie jest marudzeniem ani też nie powinna być przyklaskiwaniem na to co opisuje między wierszami.. 2. „Jak ma być przy Bogu to będzie „… teoretycznie tak. W praktyce: każdy z nas został stworzony do istnienia i zjednoczenia z Bogiem ale nie każdy wybiera tę drogę. Wolna wola i można Bogu powiedzieć: nie!. Maryja dzieciom w Fatimie pokazała,że piekło istnieje i niestety nie jest puste. Więc nie każdy… Czytaj więcej »
chciałabym kiedyś móc napisać takie świadectwo….
ja sama nie wiem ile nowenn już odmówiłam, ile mszy o uzdrowienie itd….jestem dawno po30-tce, szanse coraz mniejsze i wiara również
A czy modlisz się „swoim prawdziwym ja”?? czy też „odgrywasz teatrzyk”? Bóg słucha nas tylko, gdy jesteśmy prawdziwi. Pawlukiewicz – Sposób na zranione serce, Serce decyduje o wszystkim, Zmiany są dobre, posłuchaj koniecznie tych 3 konferencji (swoja drogą inne też są warte uwagi, ale przestudiuj chociaż te 3 to już będzie dobrze). Życzę życia w obfitości! 😉
odgrywam teatrzyk????
naprawdę nie wiesz co piszesz skoro takiego stwierdzenia używasz do osoby która kilka lat modli się tylko o dziecko….
nie wiesz jak to jest, jak to boli….
trochę empatii
z Bogiem
Beato ,za dwa dni koncze nowennę do Sw Rity w mojej intencji ,obiecuje ze natepnego dnia zaczne za toba odmawiać ,żeby ci Pan Bog dal takiego małego skarba.Ja mam dwie corki i dziekuje Bogu za nie każdego dnia ,wiec doskonale cie rozumie czego pragniesz .Jeśli możesz przylacz się do mnie ,w najblizsza niedziele.
Bóg zapłać Irenko – dziękuję Ci z całego serca. przyłączę się na pewno.
nawet nie wiesz ile Twoja modlitwa dla mnie znaczy….
Sprobujmy slonce ,co nam zależy .Mi Sw Rita już wiele razy pomogla,a kiedy zycie mojego wnusia było zagrozone to moja corka tez się do niej pomodlila i jest z nami maly urwis ,wkrótce skończy trzy latka.
Ośmielam się prosić o modlitwę w intencji daru zdrowego potomstwa i dla mojego małżeństwa, Bóg zapłać i Szczęść Boże 🙂
Basiu ty będziesz nastepna po Beacie, a po tobie będę się modlic w intencji Ainerki.Bardzo was proszę pomóżcie się modlic w intencji Beaty i tak za kazda po kolei.Bardzo was serdecznie zapraszam do wspolnej modlitwy.
Dziekuje, ja tez mimo tych niepowodzen bede sie modlila. Pozdrawiam Irenko
Ainerko ,ja zaczne nowennę do sw Rity za toba 10 października i dziekuje również ze się przyłączysz.Glowa do góry jeszcze nie wszystko stracone,sama widzisz jakie tu świadectwa sa pisane .
Dołączę się do modlitwy za Was dziewczyny, doskonale Was rozumiem. Irenka jest niesamowita, ma „wtyki” w niebie, mam nadzieję, że jej prośby też zostaną wysłuchane 🙂
Irenko, obiecuję się pomodlić za Ciebie nowenną do św. Rity. Mam nadzieję, że wytrwam, bo zauważyłam, że ciężko mi się modli za innych nowennami, no ale się postaram 🙂
Dobrego wieczoru 🙂
Bardzo dziekuje .
A może warto pomodlić się w innych intencjach niż ciągle o dziecko? Na przykład w intencji dusz czyśćcowych czy nawrócenia osób ze środowisk LGBT czy też skupić się na modlitwie uwielbienia i dziękczynienia. I piszę to jaka osoba, która też modliła się o dziecko przez kilka lat i nie wymodliła potomka. Jednak, któregoś dnia postanowiłam, że przestaję się skupiać na własnych problemach ale oddam je Bogu a swoje modlitwy ukierunkuję na pomoc innym. Od tego momentu odzyskałam spokój w sercu chociaż mam już prawie 40 lat. Wszystko wróciło na właściwe miejsce, bo na pierwszym miejscu znalazł się znowu Bóg a… Czytaj więcej »
Ale co Ci na miejsce wróciło? Odpuściłaś i tyle
Nie, nie odpuściłam. Zdałam się na Boga. On może wszystko, ja nie mogę nic i to niezależnie od ilości odmówionych przeze mnie modlitw. A co na miejsce wróciło?Wszystko. Jestem znowu szczęśliwą i spełnioną kobietą a nie nerwuską żyjącą od jednej miesiączki do drugiej.
Po jakimś czasie to każdy by odpuscil
Odpuścić – to znaczy obrazić się na Boga, stracić wiarę. Ja swojej wiary nie straciłam wręcz przeciwnie jest silniejsza niż była jeszcze kilka lat temu.
Witam szczęśliwą i spełnioną jak ja. Dziś to rzadkość, a przecież tylko życie w Panu przyniesie nam radość, nawet w trzęsieniach ziemi i zamieciach. Gdy mi się świat zawalił, to siadłam i wbrew sobie podziękowałam Bogu za to, co wspaniałego zdarzy się potem. I się zdarzyło. Módlmy się też o pokorę, bo nieraz łatwo wpaść w pychę, będąc tak długo szczęśliwym. Z Bogiem.
Tak, szczęśliwą, spełnioną i przede wszystkim żyjącą w obfitości! 🙂 Zrozumieją to niestety tylko osoby, które również żyją prawdziwie lub pokorne, które chcą takiego życia i chcą do niego dążyć 🙂
Wielki szacunek za to, co Lauro napisałaś. Ostatnio czytałem książkę Anielskie Rekolekcje księdza egzorcysty z Jasnej Góry (w której odpowiada na wiele pytań, które także tutaj na forum często padają – więc każdemu ją bardzo polecam ) w niej pada m.in. takie bardzo ciekawe zdanie, że w naszych modlitwach zawsze musimy pamiętać o tym, żeby dar nie stał się dla nas ważniejszy niż Darczyńca. Myślę, że Ty to po prostu zrozumiałaś.
Wojtek, Wojtek…….jesteś niebezpieczny. Ostatnio obiecałam sobie ,ze koniec z zakupami, żadnej ksiażki nie kupuję. No i masz babo placek….
Eniu, tę książeczkę to kupiłem w outlecie książkowym na dworcu kolejowym za jakieś 8 zł a na prawdę warto 🙂
Eniu, „po michalicku” dorzucę jeszcze książkę w temacie: „Aniołowie w historii zbawienia” 🙂 z obszernymi komentarzami do Pisma Świętego na temat Aniołów. Autor ks. Marian Polak, jest m. in. współzałożycielem Rycerstwa Świętego Michała Archanioła.
Eniu Irenko muszę się podzielić z wami radosną wiadomością. Osoba za którą się modliłam NP i innymi modlitwami oraz ofiarowałam mszę o uzdrowienie i uwolnienie 4 września od prawie 2 tygodni trzeźwa! W ostatnią niedzielę był nawet na mszy św (chyba pierwszy raz od wielu lat).Pojednał się z żoną i dziećmi i twierdzi że z kochanką wszystko skończone. Nie możemy wyjść z podziwu jak Matka Boża zadziałała. Napiszę jeszcze więcej w świadectwie a na razie byłam w Częstochowie podziękować wraz z mężem. Chwała Panu i Matce Bożej. Dziękuję wam dziewczyny za cenne porady,zastosowałam i pomogło.
Katarzyno ciesze się razem z toba ,nawet nie wiesz jak bardzo czuje te radość razem z toba .Ja wiem ze bez Matki Bozej nie byłoby to możliwe ,tak jak w przypadku mojego meza i u tej osoby za która się modlisz .Chwala Panu Bogu ,może kolejny człowiek wyrwany z rak demona pijaństwa.Jesli się zdarza nawroty choroby u tej osoby to nie zrażajcie się, ten lobuz tak szybko nie odpuszcza zanim wyrwiemy takiego człowieka z jego szponów,on walczy do końca ,ale potem odpuści .
Powiem że całą rodziną nie możemy wyjść z szoku.Ta osoba to mój teść. Był już na progu zapicia się. Jeszcze 2 tygodnie temu kiedy go odwiedziłam popłakałam się z bezsilności. Kompletny upadek godności ludzkiej i już nikt nie wierzył że da się cokolwiek zrobić. Ostatnia wypita butelka to ta do której mu dosypałam soli egzorcyzmowanej.Powiem szczerze że zrobiłam to już z kompletnej bezradności i nie liczyłam że coś to pomoże. Oczywiście cały czas modliłam się i modlę nadal.
No to fajerwerki są w Niebie. Tą sól egzorc. zostaw u teścia w domu, niech uzywa,oczywiście nic mu nie mów.
Katarzyna bądź czujna podwójnie i za teścia i za siebie. Ten Twój teść musi miec zranienia, że tak go zło powaliło, tyle lat życia bez Boga.
A z drugiej strony ten teść to i wielki szczęsciasz, dostał od Boga Anioła-Synową. Od jutra zaczyna się nowenna do św.Michała Archanioła, wpiszcie swoje intencje u Marianów.
irena czy Ty wiesz, że ze św.Charbelem masz wiele wspólnego?
Enia ,dlaczego ja mam ze Sw Szarbelem wiele wspólnego?
waga słomkowa, a to już wiele
No tu musze się pochwalić ze ostatnio przybylo mi 3kg,co kiedyś było nie możliwe ,teraz już nie mam tyle stresu co kiedyś ,bylam jednym klebkiem nerwow.
Ja jestem po 40. Tez sie modle od kilku lat. Ale niestety 3 poronienia. Prosze o modlitwe. ..
Ainerka przepraszam ze pytam ale czy jest jakaś przeszkoda fizyczna twoich poronień. Ja po kilku latach dowiedziłam się ze mam policzystyczne jajniki wiele lat się leczyłam i nic a przeszłam na dietę piłam dużo ziół (odpowiednich do mojego schorzenia)i uprawiać sport i wkoncu zaszłam w upragniona ciąże.Oczywiscie modlitwa towarzyszyła mi cały czas.A i jeszcze wiara codziennie mówiłam do siebie ze jestem w ciąży i wyobrazalam sobie mojego synka.Moze to Tobie o innym pomoże .
Nie ma. Badania wychodza dobrze. U mnie problemem jest utrzymanie ciazy, bo organizm moj odrzuca zarodek☹ Przy drugim poronieniu bylam w trakcie odmawiania nowenny. Zostalo mi chyba 5 dni do konca i poronilam, ale mimo to skonczylam odmawiac. Przy trzeciej nosilam pasek sw. Dominika i tez byly modlitwy. I niestety 10 tydzien zakonczyl marzenia o dziecku. Po prostu tragedia. Juz nie wiem co robic na razie nie mam sil…
Ainerko ale chyba lekarze w klinice informowali o tym, że ciąże po in vitro mają diametralnie mniejsze szanse na utrzymanie i donoszenie niż po naturalnym poczęciu bez medycznych ingerencji..? Jeśli problem jest w utrzymaniu zarodka to może są jakieś wady genetyczne- diagnostyka materiału z poronienia to jedyny sposób żeby się o tym przekonać. Da to niestety obraz tylko odnośnie utraconego zarodka ale jeśli jesteście w programie in vitro to można dopłacić i wykonać diagnostykę przedimplantacyjną a co za tym idzie i transferować tylko te „zdrowe”zarodki. Nie jest to zadna zachęta ale informacja w sensie medycznym. Etyczne aspekty pozostawię bez komentarza,… Czytaj więcej »
Tak powiedziala mi pani doktor, ze w moim przypadku warto zrobic badania immunologiczne. Dziekuje za rade. Pozdrawiam
Chwała Panu niech jego miłosierdzie trwa na wieki niech każdy pozna jego dobroć serca i łask o które prosi amen
Doprawdy cudownie 🙂 Niemniej jednak słowo „związek” ( bez wzmianki: małżeńśki) jakoś dziwnie tutaj się rysuje…
Może autorka tekstu nie dopowiedziała tego „szczegółu” ale to już jej sprawa i konsekwencje jej ( no i tej osoby ” w związku” oraz ich potomstwa, bo jednak okolicznosci poczęcia mają wpływ na resztę życia).
Jakkolwiek by nie było- życzę życia w Prawdzie i Miłości. Tak na serio.
Aby ,wytrwała w odmawianiu nowenny to pewnego dnia przyjdzie moment szczerego i prawdziwego nawrócenia,często poprzez cierpienie ,ale tak niestety bywa gdy kolejność nie jest taka jaka powinna. Bóg tych ,których kocha (czyli wszystkich) wszystko obróci w dobro w ich życiu . Jednak każdy grzech jest do odpokutowania i pozostają często jego konsekwencje. Jednak każdy najlepiej uczy się na własnych błędach.
Życze autorce świadectwa ,aby nigdy nie wypuszczała z rąk różańca.
Dlaczego Pani sie czepia słówek. Uwaza sie Pani za wyrocznie. Wszystko prosto z mostu. Czytając Pani komentarze odnosze wrazenie, ze brak w nich empatii. Pani nie pomaga tylko szuka „dziury w calym”. Pozdrawiam
Może sobie Pani uważać co Pani chce, ale „diabeł tkwi w szczegółach”. Nie jest to czepianie się słówek a raczej odważne spojrzenie na to jaka jest prawda. Kluczowy „szczegół” a decydujący o życiu w łasce lub grzechu tej osoby…Nawet jeśli autorka tekstu nie pisze tego wprost (musi przecież mieć jakiś powód!) Jej życie = jej konsekwencje (no i oczywiście jej partnera i potomstwa). Proszę mi jednak nie zarzucać czepialstwa tam, gdzie jest empatia dla duchowego dobra tej kobiety A nie poklask na każde działanie według swojej woli.
Niekiedy oprócz Pani prawdy i odważnego spojrzenia dobrze by było, aby Pani pomodliła się za osoby, które maja problemy, może troszeczkę współczuła , a nie wytykała szczególiki i dołowała ta PRAWDĄ.
A kto powiedział, że się za nich nie modlę?? Kiedyś dopisywałam pod wszystkimi skomentowanymi przeze mnie postami zapewnienie o mojej modlitwie, ale później uznałam,że nie muszę tego tak „ostentacyjnie”(wg niektórych) robić i teraz piszę to niektórym (chociaż w modlitwie wspominam o wszystkich). Jest tu dużo wypowiedzi takich,że ręce i nogi opadają i wolę tego nie komentować, ale modlitwy nie odmawiam nikomu.