Świadectwo 1:
Jestem wdową i mieszkam z dorosłym synem niesłyszącym kawalerem. Z powodu likwidacji zakładu pracy, syn została bez pracy i bez zasiłku. Z pomocą Bożą znalazł pracę po 3 latach ale z powodu likwidacji PKS nie miał dojazdu. Z konieczności opuściliśmy służbowe mieszkanie, gdzie mieszkaliśmy 43 lata. Dzięki modlitwie i opiece Matki Bożej wnuczka przygarnęła nas. Zamieszkaliśmy w pokoju o powe. 9m2, bo tylko tyle mogła zaproponować. Po dwóch latach dowiedziałam się że syn może ubiegać się o przydział mieszkania z ADM. Złożył podanie i odpowiednie dokumenty i zgodnie z przepisami, było rozpatrywane po roku. Pod koniec tego terminu zaczęłam nowenną pompejańską modlić się o pozytywny wynik. W połowie nowenny przyszło pismo, że jest pozytywna odpowiedź i mamy czekać na komisję. Postanowiłam modlić się nowenną aż do przeprowadzki. Prosiłam by pierwszą propozycja była do przyjęcia, gdyż syn bardzo źle znosił ograniczenia lokalowe i atmosferę domową. W dniu zakończenia drugiej nowenny przyszła komisja, która dokonała wizji lokalnej i sprawdziła zgodność danych z podanymi w podaniu.
Możliwość szybszego otrzymania mieszkania, to do remontu kapitalnego. Wyraziliśmy zgodę.
1.12.2018 r. w kościele pw. św. Mikołaja był dzień skupienia Apostolstwa Dobrej Śmierci gdzie jestem członkiem. Tam prosiłam św. Mikołaja by po rozdaniu paczek pomógł w otrzymaniu mieszkania. I tak 5.12.2018 otrzymałam telefon by zgłosić się do A.D.M. 6.12.2018 w święto Mikołaja otrzymałam propozycję mieszkania do remontu kapitalnego. Położenie dobre: dobry dojazd syna do pracy, a dla mnie parter też dobry (mam 80 lat). Następna intencja nowenny to pomoc finansowa i fizyczna w remoncie. W zdobywaniu funduszów pomagał nam o. Wenanty Katarzyniec. Po skończonym remoncie dziękowałam za opiekę i prosiłam o błogosławieństwo na nowym miejscu.. Zakończenie nowenny 7.05.2019 zbiegło się z datą skupienia Apost. Dobrej Śmierci w Skoczowie na kaplicówce w kaplicy Matki Bożej Pompejańskiej gdzie prowadziłam adorację przed Najśw. Sakramentem. Na nowym mieszkaniu jesteśmy od 19.04.2019 r.
Świadectwo 2:
Moja wnuczka nie mogła począć dziecka, miała dwa poronienia i słabe widoki na przyszłość. Postanowiłam prosić Matkę Bożą Pompejańską. Zaczęłam nowennę w tej intencji. W połowie drugiej nowenny dowiedziałam się że jest w stanie błogosławionym. Obiecałam, że będę się modlić aż dziecko przyjdzie na świat. Jej ciąża była zagrożona i dużo czasu spędziła w łóżku. W normalnym czasie przez cesarskie cięcie urodziła zdrowego chłopczyka, któremu dali na imię Jaś. W podziękowaniu odmówiłam jeszcze jedną nowennę. Dziękuję Ci bardzo kochana Mateczko.
Obecnie Jaś ma 3 lata. Jest zdrowym, pogodnym, mądrym dzieckiem i na stałe w mojej modlitwie pod opieką Bożą. Prababcia.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Dar potomstwa
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Jak to dobrze mieć taką kochaną mamę, babcię i prababcię… Pomodlę się za Panią i Pani Rodzinę
Przepiękne świadectwa! Jest Pani pełna wiary, ale i zaufania we wszystkim Panu Bogu i Matce Najświętszej. Dużo zdrowia i opieki Matki Najświętszej Pani Mario❤
Pani Mario, jest Pani piękną osobą. Wzruszyłam się czytając Pani świadectwo. Życzę dużo zdrowia i opieki Matki Bożej, niech strzeże Panią i Pani rodzinę. Pozdrawiam
To prawdziwe szczęście mieć taką mamę, babcie…, która modli się i uprasza potrzebne Łaski.
Błogosławieństwa Bożego i wszelkiego dobra
Bogu niech będą dzięki
Szczęść Boże
Piękne świadectwo. Świadectwo to dodaje otuchy i nadziei. Zachęca do modlitwy różańcowej i wiary, że Matka Boża pomaga Swoim dzieciom.
Dużo zdrowia dla Ciebie prababciu i dla Twojej rodziny
Szczęść Boże