Nowenną Pompejanską zaczelam sie modlić po tym jak zachorował mój Tatuś. Tatuś osoba wierząca, modląca sie, uczęszczają do kosciola i przyjmujaca sakramenty święte -okaz zdrowia wszystkie badania bardzo dobre, samopoczucie swietnie gdy nagle trafil po szpitala. Jak sie okazało nowotwór, ktory miał juz przerzuty do mózgu okazal się bardzo agresywny. Wylew krwi do mózgu spowodował stan wegetatywny. Rokowania na wyzdrowienie -żadne. Płakałam. Mój ukochany Tatuś…tylko albo aż 67 lat
Wtedy moja przyjaciółka , mój ziemski Anioł zaproponowała Pompejanke
Zaczelam ja odmawiac 02.05.2019 r. W intencji Tatusia ale nie o wyzdrowienie (bo nie wiadomo jak bedzie) ale o „opiekę nad moim Tatusiem”
Część bolesną skończyłam odmawiać 28.05.2019 r. A Tatuś odszedł 31.05.2019 r.
Nie zaprzestalam modlitwy ponieważ chcialam ja ukończyć. I ukończyłam 24.06.2019 r. czyli dzien po Dniu Ojca.
Moj cud tej przepięknej modlitwy polega na tym, ze Tatuś z tak ciężką chorobą nowotworową nie cierpiał w ogóle, odszedł w domu a byli przy nim wszyscy ktorych kochał…żona, syn, ja córka zięć wnuczki tesciowa oraz 4 rodzeństwa i ks. Proboszcz z naszej Parafii
Tatuś nie zostawil po sobie strachu ani łez
Wierzę w to, ze to dzięki tej modlitwie tak sie stalo, to jest taka sila i moc ze ja teraz opowiadam wszystkim i wszędzie o moim cudzie
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i modlcie sie jezeli nie ma nawet nadziei
Zobacz podobne wpisy:
Monika: Modlitwa za Tatę
Gabriela: Za pomoc wyjścia z długów
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Moc modlitwy pompejanskiej jest ogromna.
Wspaniałe mieć taką córkę. Niech twój tata spoczywa w pokoju. Jestem pewna że dzięki Tobie trafił do nieba do naszej Matki Maryji. Pan z Tobą.