Walczyłam od ponad 3 lat z depresją, nerwicą lękową, fobią społeczną, do tego choruje na niedoczynność tarczycy – hashimoto.
Moja choroba posunęła sie do tego stopnia ze mialam nawet myśli samobójcze. Bałam sie ludzi i kontaktu z nimi. Mialam koszmary, dreszcze cały czas byłam na bardzo silnych psychotropach. Ale cały ten czas ufałam Bogu i Maryi. Modliła się nieustannie, poddawałam sie woli Bożej. W końcu zbliżał sie wyjątkowy dzień. Pierwsza Komunia Święta mojego syna. Postanowiłam wszystko zawierzyć Maryi… Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską, ktorą zakonczyłam pare dni przed uroczystością. Jakże ogromnym zaskoczeniem był spokój który odczuwałam od samego rana w tym wyjątkowym dniu. Bez lęku, strachu. Wiedziałam wewnętrznie ze Bóg mnie uzdrawia… że wysłuchał mnie za wstawiennictwem naszej ukochanej Maryi… Od tego czasu minął ok miesiąc i wszystko jest w porządku. Po chorobie ani śladu. Staram sie jak tylko mogę uczestniczyć w Eucharystii. Polecam wszystkim tę nowennę.
Zobacz podobne wpisy:
Cynthia: Nowenna pompejańska o uzdrowienie Mamy
Aneta: Wiara czyni cuda
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo, Chwała Panu!!!
Z Hashimoto też została Pani uzdrowiona? Mam identyczne schorzenia łącznie z chorobą tarczycy. Pozdrawiam serdecznie z Bogiem
Chwała Panu niech jego miłosierdzie trwa na wieki niech każdy pozna jego dobroć amen
Tak miło czytać takie świadectwa:) Zawsze mnie podbudowują wewnętrznie, ponieważ też mam lęki które w sytuacjach stresowych nasilają się jeszcze bardziej. Choruje już ładnych kilka lat. Wierzę że też nadejdzie ten dzień kiedy poczuje ten spokój w sercu. Wszystkiego dobrego dla Ciebie Ewciu.