Próbowałam odmawiać nowennę pompejska wcześniej ,niestety nie wytrwałam. Był wieczór dostałam telefon od siostry że brat zasłabł na treningu. Panika…przerażenie…strach… co będzie? Oczekiwanie… i wiadomość że udało się go uratować. Był to ciężki czas dla mojej rodziny. Strach o kolejny dzień czy będzie lepiej czy gorzej. Wtedy postanowiłam że spróbuję kolejny raz nowenny pompejskiej że wytrwam… Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej potrzebowałam różańca. Nie wyobrażałam sobie dnia bez niego. Najpierw część błagalna…przez ten okres brat był w szpitalu. Akurat przy części dziękczynnej już był w domu. Wierzę że dzięki tej modlitwie wszystko się zmieniło.

Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Znaleziony Mąż
Hanna: Miłość do Różańca Świętego
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański