Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Modlitwa za zmarłą

0 0 głosów
Oceń wpis

O Nowennie Pompejańskiej , dowiedziałam się od mojej koleżanki, jej brat był ciężko chory, jego losy były pod dużym znakiem zapytania. Wymodliła jego powrót do zdrowia. Słuchałam z niedowierzaniem jak to jest możliwe, że osoba prawie umierająca odzyskała pełnie sił. Zawsze wierzyłam w Boga, jednak przyznam , że chodziłam do kościoła od święta, tak samo było u mnie z modlitwą. W grudniu poprzedniego roku moja mama miała operację na tarczycę, wybudziła się, wypisali ją ze szpitala, jednak po tygodniu zmarła. Byłam bardzo blisko związana z mamą , gdyż mój tata nawet ,gdy byłam dzieckiem mieszkał za granicą, więc całe dzieciństwo wychowywała mnie mama. Tata zmarł gdy, chodziłam do gimnazjum, więc została mi moja ukochana mama. Bóg zdecydował , że jej wędrówka po tej ziemi dobiegła końca. Postanowiłam , że jedyna rzeczą którą mogę zrobić dla mojej zmarłej mamy, jest modlitwa. Modliłam się , aby Pan Bóg przyjął ją do nieba. Początki odmawiania nowenny wydawały mi się trudne, myślałam , że nie dotrwam do końca. Jednak intencja w takiej się modliłam , nie pozwalała mi przerwać. Zdarzały się momenty ,że leżałam w łóżku i byłam juz tak zmęczona codzienną pracą , że czasami podczas modlitwy zdarzało mi się zasnąć. Wypadał mi różaniec z ręki. Ale mój mąż czuwał , mówiłam mu, że jestem bardzo zmęczona i gdybym przestała się modlić( modliłam się na głos -BUDŹ mnie , muszę dokończyć choćby nie wiem co! Nowennę skończyłam, z dnia na dzień było mi coraz łatwiej, modlitwa zaczęła sprawiać mi dużą radość. W trakcie odmawiania nowenny dostałam propozycję nowej pracy, z możliwością rozwoju, myślę , że tutaj Maryja również miała swoje wstawiennictwo. Mam nadzieje, że moja mama jest już w NIEBIE , oczywiście dalej będę się za nią modlić. Na pewno ta Nowenna nie będzie moją ostatnią. Aktualnie modlę się koronką (różaniec za dusze w czyścu cierpiące ). Zaczęłam chodzić co tydzień na niedzielne msze święte, nie wyobrażam sobie teraz niedzieli bez spotkania z JEZUSEM, byłam również na WIECZORZE CHWAŁY – polecam. Myślę, że nowenna zbliżyła mnie do Boga, mam nadzieję , że moja więź będzie coraz silniejsza. Będę starać się być dobrym człowiekiem , aby móc spotkać się z moją ukochaną mamą w niebie , gdy Bóg tak zdecyduje. Sylwia

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mena
mena
19.03.19 12:57

Droga autorko świadectwa ,poczytaj o odpustach za zmarłych ,codziennie mamy dar ,który możemy za nich ofiarować a nie wymaga to od nas jakiegoś wielkiego wysiłku. Szkoda tracić tak drogecenne dary

Magdalena
Magdalena
19.03.19 15:23
Odpowiada na wpis:  mena

Ale, żeby uzyskać odpust zupełny, trzeba być wolnym od jakiegokolwiek grzechu, nawet lekkiego, a to jest bardzo trudne. W praktyce tylko nieliczni uzyskują odpust zupełny.

Magda2
Magda2
19.03.19 16:21
Odpowiada na wpis:  mena

Ja tylko dodam, że np. na na stronie wobroniewiaryitradycji.wordpress.com w zakładce „Odpusty w Kościele” jest wyszczególnione za co można zyskać odpust zupełny, który można ofiarować za siebie lub za zmarłego. Jest takich okazji całkiem sporo, teraz np. za odprawienie Drogi Krzyżowej lub jeden raz w Wielkim Poście nabożeństwa Gorzkich Żali. Może komuś z czytelników się ta informacja przyda.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x