Karolina: Moje dziecko

Chciałabym podzielić się swoim świadectwem. 8 lat temu zmarła moja jedyna siostra rodzona, miała bardzo rzadki zespół genetyczny, wtedy jako nastolatka modliłam się i prosiłam Boga żeby mi jej nie zabierał, ale stało się inaczej. W tam tym momencie odwrociłam się od niego, można powiedzieć że się obraziłam, z nie chęcią chodziłam do kościoła, w domu wcale się nie modliłam i tak żyłam przez 8 lat, potem wyszłam za mąż i dowiedziałam się że spodziewamy się dzidziusia. Radość przeogromna, szczęście wypełniało moje serce bo bardzo pragnelismy z mężem mieć dzieci, ale od samego początku zaczęły się problemy. Ciąża zagrożona, później podejrzenie Zespołu Downa, potem kolejna wiadomość poważna wada serca u córeczki, następnie podejrzenie agenezji ciałka modzelowatego, potem powiększone komory boczne w mózgu, aż podejrzenie wodogłowia. Rozpacz, smutek, bezsilność i co teraz ? Wydaje mi się, że miałam początki depresji. Ale moja siostra cioteczna powiedziała mi żebym zaczęła odmawiać Nowennę Pompejańska i tak 22.11.2018 zaczęłam pierwszy dzień nowenny. Myślałam że jak ja to zrobię 3 części codziennie i na dodatek przez 54 dni. Kosmos, ale wystarczyło odmówić jeden dzień. Każdy kolejny to była przyjemność odmawiać Nowennę. Dodatkowo modlilam sie do Św. Rity i do św. Jana Pawła II i św. Pawła VI. W czasie nowenny pokochałam na nowo Pana Boga, zaczęłam z chęcią sie modlić, w każdą niedzielę i każde święta byłam w kościele na Mszy Świętej. Nie umiałam inaczej, musiałam być. Z każdym dniem zbliżałam się do Boga. Nie miałam już wrażenia ze jestem zła na Boga, tylko czułam miłość do niego. Dzięki Nowennie Pompejańskiej doznalam nawrócenia. 14.01.2019 skończyłam nowennę, za 1.5 miesiaca pojawi się na świecie nasz Skarbek. Nie wiemy jaka będzie, nie wiemy czy będzie chodzić, mówić, sama jeść i pić, czy usłyszymy słowo mama i tata. Zawierzylam wszystko Matce Bożej i teraz modlę się do niej codziennie różańcem o zdrowie dla mojego dziecka, dla mnie i prosze o szczęśliwe rozwiązanie.