Bóg nie jest obojętny na nasze cierpienie i wołanie o pomoc!
Witajcie Kochani,
pragnę podzielić się z Wami świadectwem pomocy Matki Bożej poprzez nowennę pompejańską.
Sprawy po ludzku wydawały się niemożliwe do przemiany. Sytuacja była beznadziejna. Wszystko to trwało za długo. Prosiłam Boga o cud, aby wyrwał naszą rodzinę z „piekła” które sprawili nam nieżyczliwi ludzie przeciwni normalnemu, szczęściu rodziny, która żyła własnym życiem.
My i nasze dzieci nie mieliśmy normalności z powodu złożeczenia i nękania które nas spotykało za tzw. żywota. Doszło do tego że poważnie rozchorowałam się. Przeprowadzka i zostawienie dosłownie wszystkiego była po ludzku niemożliwa . Postawiłam wszystko na ostatnią kartę. Podjęłam się modlitwy nowenną pompejańską, o ktorej powiedziała mi dobra koleżanka – że przynosi cuda. Powiedziałam Boże niech będzie Twoja Wola, gdzie chcesz to nas poślij, bo ja raczej umrę dosłownie, niż jeszcze zniosę cokolwiek, a w szczególności cierpienie niewinnych dzieci, których życie było w czasie trudnych ciąż zagrożone ( straciliśmy wcześniej dwoje dzieci ). I rzeczywiście cuda zaczęły się dziać już po ok tygodniu. Sprawy zaczęły toczyć się bardzo szybko. Zaczęliśmy pakować nasze rzeczy 😊 .Choć obok tej modlitwy nieżyczliwość uderzała w nas ze zdwojoną siłą.
Wszystko układało się jak układanka z klocków, Bóg wyprowadził nas swym potężnym ramieniem. My zrobiliśmy po ludzku wszystko, co w naszej mocy, a On zatroszczył się o nas jak o dzieci krolewskie. To na prawdę wyjatkowe! Rezultat przerosł nasze najskrytsze marzenia. Teraz modlę się kolejną nowenną pompejańską o uzdrowienie z ciężkiej choroby na razie jest bez zmian, ale nasza siła w Bogu ! Zawsze Matka Boża opiekowała się mną, przyszła do mnie pewnej nocy jak byłam malutka, miałam około 4-5 lat. Nic nie powiedziała – szkoda, tylko stała w drzwiach, a ja przelękłam się.
Zachęcam Was proście Boga o pomoc nawet gdy już nie macie nadziei przez wstawiennictwo Matki Bożej w nowennie pompejańskiej. Ona nigdy nie odmawia swoim dzieciom pomocy zgodnie z Wolą Swego Syna.
Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Miłosierdzie od Boga
Agnieszka: Nowenna pompejańska? ŻARTUJESZ?!
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Modlę sie od 11 stego kutego. Bardzo wierze, ze moj wnuk wyzdrowieje.
mena Ty wiesz,że czarnego wkurzasz na maxa
Pozdrawiam Cię enia
pozdrawiam,pozdrawiam
Droga Lisso, to „ludzie ludziom gotują taki a nie inny los”- nie Bóg. Bóg czyni dobro. Jest Miłością. Ja doświadczam dobrego Boga i wierzę, że Bóg i Maryja w każdym czasie są ze mną. Tak mówi Jego Słowo. I Tobie życzę, abyś doświadczyła miłości Boga.
Pani Grażyno miłościa Boga nie nakarmie się, milosc Boga nie zaspokaja potrzeb fizjologicznych.
Marta Robin ,czy wiele innych osób żyjących samą eucharystią .
Jednaj miłością Bożą można się nakarmić.
Ale one miały specjalną łaskę od Boga. Nie wiem, czy gdybym chciała dzisiaj żyć samą Eucharystią, to czy bym przeżyła?
Miliony osób na swiecie umiera z głodu, no jednak nie można proszę zejść na ziemię! To są pojedyncze przypadki jak ta Robin! I jest to tak jak choroba genetyczna raz na kilkanascie tysciecy osob!
Zaznaczam nie jestem jehówką! Jestem Polką z krwi i kości! Polakom nie przystoi być wyznawcami amerykańskiej sekty i to na polskiej słowiańskiej ziemi!
Na pewno nie.
Kolejne ostrzeżenie odnośnie komentarzy na tym forum.
To prawda , ale jaką wielka wiarę trzeba mieć , ja trzeba być blisko Jezusa, Marta Robin żywiła się tylko Komunia święta to prawda , ale też przez te wszystkie lata zawsze o godzinie 15 była na krzyżu z Panem Jezusem, Ona nie była blisko Boga ,ona była cała zatopiona w Bogu, dlatego te cuda były możliwe- to wszystko jest niedostępne dla nas wielkich grzeszników.
Z wielkiego grzesznika może być wielki święty wystarczy prześledzić historie świętych wyniesionych na ołtarze .
To brak wiary w nas powoduje , nie korzystanie z obfitości łask Bożych .
„Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna”.
Lissa to idź do pracy i zarób na jedzenie. Nie piszę tego złośliwie tylko z własnego doświadczenia… początki mialam ciężkie… lecz Pan Bóg jest dobry 🙂