Wyruszyłam na pielgrzymkę autokarową do Włoch, której celem były Pompeje. Słyszałam o nowennie pompejańskiej, ale pomyślałam to nie dla mnie. Nie mam tyle czasu.
Chciałam zawierzyć moje sprawy w modlitwie „Jezu Ty się tym zajmij”. Proszę ojca Dolindo w tej sprawie. W autokarze codziennie odmawialiśmy nowennę pompejańską, pomyślałam spróbuję. Poleciłam Matce Bożej mojego syna, który nieco oddalił się od Kościoła. Udało się.
Czasu na odmawianie nowenny wystarczyło, a ja patrzyłam jak zmieniały się oczy mojego syna, były spokojne i bardzo zamyślone. Po pół roku od zakończenia nowenny, syn przystąpił do Spowiedzi Św., a ja zamiast martwić się o los moich dzieci polecam je Matce Najświętszej.
Zobacz podobne wpisy:
Natalia: W lekkim powiewie
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo. Dziękuję.