Dzień dobry. Mam na imię Arek, mam 25 lat. W wieku około 9 – 10 lat zacząłem nieświadomie popełniać grzech masturbacji. Sprawiało mi to przyjemność, dlatego robiłem to często, średnio 2-3 razy dziennie, na nic nie zważając. Po kilku latach, dowiedziałem się, że to grzech. Chciałem z tym skończy, ale zawsze upadłem. Kilkanaście dni po spowiedzi (max 30) to wszystko, na co było mnie stać.
Do tego dochodziła pornografia. Nie potrafiłem się z tego uwolnić. To powodowało we mnie wielki smutek. Wyizolowanie się od innych, pewien dystans, chęć bycia samemu, by móc to robić. Byłem zamknięty w sobie, nieszczęśliwy. Jednak codziennie odmawiałem jedną tajemnicę różańca. Nie modliłem się dobrze, byłem rozproszony, ale mimo wszystko Matka Boża przyszła mi z pomocą. Gdy zmierzałem na totalne dno, poznałem pewną dziewczynę. Ona była glosem Boga. Mówiła mi co i jak mam robić, a ja robiłem, bo widziałem w niej wielką wiarę. Sama wiele się za mnie modliła, a następnie prosiła mnie, abym odmówił Nowennę Pompejańską w intencji czystości. Przyznam, że nie chciałem, bo to dla mnie za wielki wysiłek, ale jednak zacząłem. I ku zdziwieniu zawsze znajdowałem czas na modlitwę.
Czułem, jak dzień po dniu staje się mądrzejszy. Naprawdę to coś pięknego i cudownego. Im człowiek modli się więcej, tym jest mądrzejszy. Otrzymałem ogrom łask, dzięki Matce Bożej. Mój grzech samogwałtu po skończeniu Nowenny pojawiał się jeszcze, ale znacznie rzadziej, przez około rok. Od września ubiegłego roku nie pojawił się ani razu i wiem, że już z tym koniec. Moja Nowenna została wysłuchana.
Dziękuję Ci Maryjo.
Zobacz podobne wpisy:
Smutny list od Kasi: (nie) do odparcia?
Mariusz: Uzdrowienie z depresji
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański