Wierząca: Uwolnienie od złych ludzi

Dziś rano (22.08.2018 r.), podczas odmawiania Nowenny Pompejańskiej, poczułam ponaglenie do złożenia świadectwa, drugiego na tej stronie. Pierwsze dotyczyło Nowenn za grzeszników i za dusze w czyśćcu cierpiące. Pragnę teraz podzielić się z Wami świadectwem z czterech innych Nowenn. Zostawił mnie chłopak, z dnia na dzień, bez słowa wyjaśnienia. Cierpiałam, płakałam. Zostawił dla innej. Znałam już wtedy Nowennę Pompejańską. Postanowiłam więc odmówić Nowennę w intencji o łaskę rozmowy dla nas w cztery oczy, abyśmy mogli się spotkać i szczerze, uczciwie o wszystkim co się stało ze spokojem porozmawiać. Prosiłam też Ducha Świętego, aby był obecny podczas tej rozmowy. Trwałam tak w Nowennie. Skończyłam ją i zaczęłam kolejną w innej intencji. Kilka dni przed końcem tej następnej Nowenny poprosiłam Matkę Bożą, aby wskazała mi intencje kolejnej. Po kilku dniach, wieczorem, po gorliwej modlitwie, przywołującej Ducha Świętego, przed oczami pojawiły mi się obrazy. Przy jednym z nich usłyszałam słowo. Dodam, że nie spałam, senna też nie byłam, byłam w pełni świadoma. Gdy jeden z nich przedstawił chłopaka, który mnie zostawił, stojącego w ciemnym lesie, przestraszonego, nerwowo rozglądającego się wokół siebie, otoczonego wilkami, krzyknęłam Nowenna! Rozważałam pochodzenie tych obrazów na modlitwie, podczas czytania Słowa Bożego. Rozważałam ich znaczenie. Skontaktowałam się z księdzem, który prowadzi Wspólnotę i posługuje charyzmatycznie. Ksiądz zadał mi jedno pytanie i powiedział, że jego zdaniem jest to od Pana Boga. Zaczęłam Nowennę w intencji o uwolnienie go od wszystkich osób, które go niszczą, od tego wszelkiego złego, które go otacza. Kontaktu z nim nie miałam żadnego, nie wiedziałam, co się u niego dzieje. Modląc się pytałam Pana Boga, czy mogę coś jeszcze zrobić, czy napisać do niego, odezwać się. Usłyszałam jedno zdanie – Idź do spowiedzi. Za każdym razem, gdy myślałam, czy mogę coś jeszcze zrobić, w głowie tkwiło mi to zdanie. Postanowiłam przystąpić w końcu do spowiedzi generalnej. Prosiłam Pana Boga o dobrego spowiednika. Prosiłam Ducha Świętego o światło na wszystkie grzechy dotąd niewyspowiadane. Jakie było moje zdziwienie, gdy nagle odkrywałam grzechy z dawnych lat, z których jako dziecko, czy młoda dziewczyna, nie zdawałam sobie sprawy. Przystąpiłam do spowiedzi generalnej przed Świętami Bożego Narodzenia. Bogu dziękuję za cudownego księdza, który siedział po drugiej stronie konfesjonału. Niech Pan Bóg mu błogosławi! Wróciłam do domu i żyłam dalej, trwając w modlitwie. W Wigilię Bożego Narodzenia dostałam od tego chłopaka życzenia. To była jego pierwsza wiadomość do mnie od wielu miesięcy. Wymieniliśmy kilka zdań. Okazało się, że jest stargany psychicznie, że ta kobieta i ludzie z jej otoczenia niszczą go. W dniu, w którym odbyłam spowiedź generalną, wyprowadził się od niej. Dziękowałam Panu Bogu za otrzymane łaski. Po jakimś czasie wrócił do niej. Nie rozumiałam, bo jak to? Przecież zostałam wysłuchana. Jest kilku ewangelizatorów, których słucham: Ojciec Adam Szustak, Ojciec Remigiusz Recław, Marcin Zieliński, Pan Michał Świderski. Bardzo szybko trafiłam na nagrania Marcina Zielińskiego o tym, jak utrzymać uzdrowienie. Pan Bóg daje nam łaski ze Swojej Woli, z Miłości, ale przychodzi złodziej, by kraść, niszczyć i zabijać. Rozpoczęłam kolejną Nowennę, która tak naprawdę od początku była Nowenną dziękczynną. Dziękowałam Panu Bogu za to, że uwolnił tego chłopaka od wszystkich ludzi, którzy go niszczą. W kolejne Święta – Wielkanocne, chłopak odezwał się ponownie, po kolejnych miesiącach milczenia, z życzeniami. Okazało się, że odszedł od tej kobiety ponownie, jeszcze bardziej poraniony i potargany, wyniszczony nerwowo i psychicznie. Teraz czas wrócić do Nowenny o łaskę rozmowy dla nas, szczerą i uczciwą w cztery oczy. Po 6 miesiącach po odmówieniu tej Nowenny pierwszy raz po ponad roku spotkaliśmy się i tak jak o to prosiłam, była to rozmowa szczera, uczciwa, spokojna. Wierzę, że był w niej obecny Duch Święty. Dowiedziałam się jakimi ludźmi był otoczony, co się działo, przez co przeszedł. Pan Bóg go od nich uwolnił. Chwała Panu! Czwarta Nowennę, o której pragnę Wam tutaj wspomnieć, była w podziękowaniu Matce Bożej za Jej orędownictwo u Pana Jezusa w moich intencjach.

Jeśli nie otrzymujecie tego, o co prosicie od razu, nie wątpcie, wierzcie i módlcie się dalej. Jeśli otrzymaliście łaski i nagle dzieje się coś, co sprawia, że uznajecie, że te łaski zniknęły, nie dajcie się okraść złemu. Krzyczcie, że w Imieniu Jezusa Chrystusa nie oddacie tych łask, że one są Wasze!

Dziękuję Matko Boża za Twoje wstawiennictwo u Pana Jezusa. Dziękuję Panie Boże, Panie Jezu i Duchu Święty za każdą łaskę, za każde dobro, opiekę, Błogosławieństwo, za codzienne rozmowy, za Waszą obecność w moim życiu, za prowadzenie i za Słowo Boże, które jest Słowem Żywym!

Dziękuję Wam – Czytelnikom za Wasze świadectwa i listy, które dodają nadziei, które pokazują jak Dobry jest Bóg. Niech Pan Bóg Wam wszystkim Błogosławi! Dodam, że wszystkie obrazy, które widziałam przynoszą dobre owoce. Chwała Panu! Z Panem Bogiem!