Jestem dwudziestokilkuletnią dziewczyną i zgodnie z obietnicą złożoną Pani z Pompejów pragnę podzielić się swoim świadectwem i szczęściem jakie spotkało mnie oraz moja rodzinę.
Na początku powiem, że nie jest to moja pierwsza Nowenna, dokładnie 5 w życiu. Pierwszą odmawiałam przed maturą w intencji dostania się na upragnione studia. Maryja mnie wtedy wysłuchała i od tamtej pory wiedziałam, że w każdej sytuacji mogę zwróć się do Naszej Matki przez tę Nowennę. I tak też się stało. Zawsze kiedy mam problem, trudny okres w życiu, kiedy po ludzku nie wiem co mam zrobić i nie widzę rozwiązania problemu sięgam po różaniec. Zawsze boje się czy dam rade skończyć, czasem podczas modlitwy mam wrażenie jakby zło chciało mnie odciągnąć od Maryi- tak było jednej nocy kiedy bliska mi osoba nagle dostała drgawek, a ja bałam się jak nigdy i czułam potężny lęk, który mnie ogarnął. W takich chwilach uświadamiam sobie jak ta modlitwa musi być potężna i silna i jak szatan musi jej nienawidzić i czuje otuchę i siłę i wiem, że z Maryją i dla Maryi dam rade. Nowenna wydaje mi się czasochłonna, ale nasza Pani jest świetną organizatorką, a ja ze wszystkim się wyrabiam, często lepiej niż kiedy nie odmawiam modlitwy ale zacznę od początku:
Ok. 4 miesiące temu dowiedzieliśmy się, że u mojego taty znaleziono komórki rakowe w jelicie grubym. Tata od ok. 18 lat choruje na przewlekła chorobę jelit, jednak był dość dobrze ustawiony lekami przez co tak naprawdę mógł praktycznie normalnie żyć, pracować fizycznie, jeść. Ta wiadomość była dla Nas szokiem, jednak trzymałam się myśli, że zmiany zostały wcześnie wykryte, w końcu tata bada się co rok. Kilka tygodni to było oczekiwanie: na jedne badania histopatologiczne, na kolejne wizyty, na tomografię, a potem jej wyniki. Po jednej z wizyt tata wrócił załamany. Nic nie mówił, a jeśli już to tylko tyle, że mogłoby się to już wszystko skończyć, że nie ma siły ( oprócz tych lat choroby i tej diagnozy tata przeszedł też w dość młodym wieku zawał, kiedy ledwo uszedł z życiem). Wtedy też podjęłam decyzję odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Od tamtej pory miałam wrażenie, że wszystko się układa. Tomografia wyszła bez zmian przerzutowych, podjęto decyzje usunięcia części, a nie całego jelita i do tego laparoskopowo. W maju odbyła się operacja, wstępnie powiedziano nam, że wszystko przebiegło zgodnie z planem, jednak w nocy i następnego dnia u taty pojawiło się krwawienie, komplikacje, miał przetaczaną krew. Następny dzień po operacji spędziłam z tata w szpitalu. Widziałam jaki jest załamany, sami lekarze podkreślali, że jest w bardzo słabym stanie psychicznym oraz że jest pacjentem w najcięższym stanie na oddziale. Patrzyłam jak tata płacze (co nie było normalne w jego przypadku, zwykle był silnym mężczyzną), nie rozmywaliśmy prawie wcale (choć mamy dobry kontakt i zazwyczaj nie zamykają nam się buzie) , tata milczał, nie cieszyło Go nic, prawie nie odpowiadał na pytania. Po ok. 3 godzinach mojego patrzenia na tatę i totalnej bezradności usłyszałam dziwny dźwięk, przestraszyłam się, że potrzebuje pomocy, gdy podbiegłam do łóżka zobaczyłam, że się śmieje, lecą Mu łzy- ale szczęścia, do tego jego twarz jest prawdziwie rozpromieniona. Z przerażeniem spytałam co się dzieje, na co uzyskałam odpowiedź: „ widzę Boga”. Była przerażona, sądziłam, że to już koniec, że krwawi wewnątrz, że umiera, złapałam Go za rękę i bałam się odejść od łóżka, bałam się tego, że jak wrócę już nie będzie żył. Próbowałam dzwonić po pomoc ( przycisk przy łóżku), ale jakimś cudem nie wybrałam właściwego przycisku, jedynie ten który włącza lampki. I wtedy tata zaczął w pełni logicznie ze mną rozmawiać mówiąc, żebym zgasiła światło, uspokoiła się itp. Cały czas płakał, na moje pytanie dlaczego się śmieje odpowiedział „ bo On się do mnie uśmiecha”. Zaraz po tej sytuacji przyszła pielęgniarka zmierzyła temperaturę- nie miał gorączki, nie był też pod wpływem narkozy ani żadnych środków p-bólowych ( dano Mu je później, mówiąc, że długo już nie dostawał), a na wizytę lekarki mój tata, który 5 minut wcześniej był załamany, odpowiedział: „ teraz już wiem, że wszystko będzie dobrze”. Następnego dnia powiedział mi „ widzisz jak Nowenna działa” mimo, że przed samą operacją usłyszałam, że Jemu raczej nie pomoże ta modlitwa. Teraz mój tata kiedy o tym opowiada ciągle się wzrusza, ma łzy w oczach, mówi, że wie, że Bóg naprawdę istnieje, opisuje Pana Jezusa którego ujrzał podobnie jak chłopczyk z filmu „niebo istnieje naprawdę”, jednak podkreśla że Pan miał duże loki, piękne i grube włosy oraz przecudowną królewska szatę, nic nie mówił, ale nie musiał. Najpierw ukazał się mały dymek, a potem chmurka tuż nad taty głową, która się rozstąpiła. Bóg, który jest wszechmocy przyszedł do zwykłego człowieka po to, żeby na chwile się uśmiechnąć i tym sposobem przemienić życie jego i bliskich. Jestem osoba wierzącą, ale chyba dopiero w tamtej chwili uświadomiłam sobie, że naprawdę dla Boga liczy się KAŻDY. Że nie opuszcza nikogo. Wiem jaki był mój tata, wiem że kilkanaście lat temu był gotowy negować wszystko co dzieje się w kościele, o spowiedzi nie chciał słyszeć twierdząc, że to wymysł księży. Po zawale serca kiedy Maryja zesłała Nam odpowiednich ludzi zaczął chodzić do kościoła, raz w roku do spowiedzi, choć po tygodniu już nie szedł do Komunii. Teraz zaś otwarcie mówi że Bóg istnieje naprawdę. I ja też to wiem. Potrzeba Nam wiary i cierpliwości, niech nikt nie wątpi czy został wysłuchany, ja teraz to rozumiem. Sama czekam na pomoc w jednej intencji, w której odmawiałam Nowennę, a której nie widzę jeszcze rozwiązania. Nie widzę, ale to nie znaczy, że już się nie odbywa. To Bóg zna miejsce i czas. Ja nie widziałam Jezusa, ale nie musiałam, mi wystarczyła twarz i zachowanie mojego taty, jego nieprawdopodobna przemiana, której nie jestem w stanie w pełni opisać. Przemiana tego dnia ale też na przestrzeni lat. Czasem Pan Bóg działa w taki sposób, czasem przez innych ludzi, czasem przytula mocno, a my tego nie widzimy, ale czuje to serce. Wiem jedno, On Wszechpotężny patrzy na każdego grzesznika, tak Nas kocha. Każdego dnia mnie to zadziwia, wcześniej wiedziałam to w teorii, teraz naprawdę to odczułam. Dla mnie to zaszczyt, szczęście. Czasem w naszym życiu dzieją się cuda niewyobrażalne, ale tak naprawdę każdy dzień jest tym cudem. Na początku możesz nie czuć pomocy, może Ci się wydawać, że Cię nie słucha, że jesteś sam. Cierpliwości, wiem że to trudne. Ale potem będzie taka radość, że już nic jej nie zakryje. Po każdej burzy nadejdzie słońce. Ta Nowenna może wszystko, a ściślej wiara i Maryja, bo to nie są czary i zaklęcia, to jest prawdziwa modlitwa z serca, nasza broń. Nie bój się po nią sięgnąć. Nie jesteś sam. Jestem zwykła dziewczyną, człowiekiem tak jak i Ty, Bóg i Maryja kocha nas tak samo, czyli najmocniej, mocniej się nie da!
Nigdy nie przestanę dziękować za to co wydarzyło się moim życiu! Dziękuję Maryjo najmocniej jak potrafię!
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Boże prowadzenie w chorobie nowotworowej
Teresa: Uzdrowienie syna
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piekne swiadectwo wiary. Ja tez modle sie juz bardzo dlugo te Nowenne, kilka lat, ale nie trace wiary, ze kiedys bede wysluchana, ale w miedzy czasie mlodszy Syn wrocil do Kosciola i bardzo sie z tego ciesze. Tak samo bardzo sie ciesze tymi swiadectwami, ktore tutaj sa przedstawiane.
Nie pisze na forum ale odwiedzam stronę przestałem pisać z dwóch powodów pierwszy jest taki że mam trochę mniej czasu w tej chwili razem z rodziną odmawiamy nowennę jako że członkowie rodziny pracują no to musimy odmawiać o określonych godzinach , po za tym oglądam mundial i też staram się żyć normalnie mimo objawów trochę sportu spacerów, dziewczyny nie mam ale to nie jest dla mnie problem, męczyć się ze swoją przypadłością męczę dalej ale postanowiłem że nie będę się zamykał w swoim bólu i będę starał się żyć jak tylko mogę.Drugi powód jest taki że na tej stronie jest… Czytaj więcej »
Piękne świadectwo ja od ponad dwóch lat bez przerwy odmawiam Nowennę Pompejańska o uzdrowienie mojego chorego męża,wiem że Maryja i Jezus go chronią.Tez miałam sen w którym stałam pod ogromną biała ścianą że swoim różańcem i płakałam.I wtedy jakiś głos przemówił do mnie nie płacz Bożena jeszcze wszystko będzie dobrze.ZNikogo nie widziałam.Wierze mocno że to głos naszej Mamy Maryi.Czesto zły uderzał w moja rodzinę dzieci we mnie ciągle porozrywane lub zgubione różańce,duszności i straszne bóle głowy podczas modlitwy.Ale od kiedy mam różaniec zawsze przy sobie zły się uspokoił.Jezdzimy na mszę o uzdrowienie i tam Jezus mnie dotknął i zabrał mi… Czytaj więcej »
Bozenko jesteś, nie moge dalej przeczytać bo czytaj wiecej sie nie otwiera.
Bożenko prosze popros gorąco sw.Jana Bozego o wstawiennictwo u Boga,ze ten Świety błyskawicznie działa
Kochana Eniu jakies to wszystko dziwne ja też nie mogę otworzyć dalszych wypowiedzi a najgorsze jest to że już dwie godziny próbuję wysłać intencje do Pompejów na mszę i robię to już ponad rok a dziś nie idzie.Wiesz w sobotę po raz drugi byłam na Przedprosnej Górce i tym razem wróciłam ze strasznym bólem głowy i przygnębieniem.Nie wiem o co chodzi ale właśnie pozbywam się zabawek hello kity i monster i kwiatów draceny i tak się źle czuje że nie mam sily
Bożena trochę mnie ubiegłaś, ostatnio patrzyłam za Tobą i wiadomość zostawiałam o św. Janie Bożym. Chciałam Ci napisać abyś takie tornado puściła przez mieszkanie i powynosiła nie które rzeczy. Ja zrobila nie dawno dwukrotnie cos takiego, szczególnie z ubraniami, co nie chodzimy ze dwa lata powynosiłam, z myślą że Bóg nas kocha i da nam na nowe jak bedziemy w potrzebie, nie zostawiam że moze się przyda. Wiesz aż lżej …w powietrzu. Jeszcze raz coś takiego planuję zrobić. O ile sobie przypominam masz córke 12lat?/chyba ze pomyliłam z kim innym to przepraszam/ jeśli nie znasz sklepu 5-10-15 to wejdź na… Czytaj więcej »
eniu ,weroniko ,nie wiem jak u was ale u mnie juz otwiera sie „czytaj wiecej”a tez mialam z tym problem
Tak otwiera się,
Bozenko dołacz do nas , modlimy się 19,15 koronką do Krwawych Łez MB aby P.Jezus nam pobłogosławil nasze tu intencje. Jak komu wypadnie czy przed 19 czy po 19, każdy z nas ma różne obowiązki i moze się cos przesunąć
Tam gdzie sie odmawia Kornkę do Krwawych Łez MB to zły duch ucieka
Jeśli chodzi o sklep to robimy w nim zakupy a te ubrania i pościel o których pisałam poprostu kilka lat są nie używane ale sa w domu i wyrzucę do śmieci.Koronke do krwawych łez często odmawiamy z mężem i postaramy się o 19.15 Do SW Jana Bożego również będę się modlić dziękuję Ci Eniu z całego serca życzę wielu łask bożych dla Ciebie i twoich bliskich cieszę się że Bóg postawił Cię na mojej drodze
I te sakrament.egzorc cos przywiozła od o.Daniela używajcie.
Ja myślę że o.Daniel to przyszły święty,już sie dowiemy o tym po drugiej stronie.
Ja też tak myślę to niezwykly ksiądz on poruszy chyba najbardziej zatwardziałe serca na jego spotkaniach niebo się otwiera tyle radości aż nie chce się wracać
Bozenko jeszcze tak sie przypatrz prezentom co dostaliście od innych.Jest na yt świadectwo Leszka Dokowicza,bedziesz miała czas odsłuchaj.
Ks.Glas mówi ze czarny ma swoich ludzi wszędzie nawet w zakonach
Właśnie wyrzuciłam jakąś figurkę boga greckiego który stał na honorowym miejscu i nigdy nie zwróciłam na to uwagi dziś zniknął jest jeszcze wazon na którym są namalowani bogowie to są prezenty od mojego brata i nie wiem co mam zrobić z tym wazonem .wIecie w pokoju w którym się modlę stała dracena i dzis ja wyrzuciłam i pierwszy raz od długiego czasu nie zasypiałam przy modlitwie
.
WYRZUĆ!!! Tak sie zastanów jak mąż sie rozchorował co sie wydarzyło wcześniej, czy prezent od kogoś czy w konflikt z kimś mąż wszedł. Ale takie pytania chyba dawał Wam egzorcysta. To co piszesz to jest u Was działka dla egzorc. Jak zamawiasz z tego sklepu mniej na uwadze malowidła,wzory na ubraniach, wpisz w google znaki satanistyczne i zobaczysz jakie, te hello kite to złe, dobrze że wyniosłaś. O tej dracenie slyszałam zeby nie mieć ją w mieszkaniu, koleżanka w pracy opowiadała że ktoś jakiś kwiatek przyniósł do domu i tak pięknie zaczął rosnąć,byli zachwyceni,stał na klatce, ale mieszkańcy zaczeli sie… Czytaj więcej »
Bożena nie poddawaj się! wyrzuć wszystko o czym mówisz, tak często działa zło, że chce nas zniechęcić. Często im ważniejsza sprawa, tym większe trudności
enia ,bozenko napiszcie mi cos na temat draceny ,dlaczego ja wyrzucilas ,jaki ma wplyw na ludzi?
Irena najlepiej to chyba miec paprocie.
Jednak jest jakis wpływ kwiatów, to co Bozena pisze
Bożena jeszcze sprawdź biżuterię, tak w modzie jest pierścień atlantów, komu zwróciłam uwagę to tryskał złoscią, już nie będę nic mówić o tym pierścieniu
Irena najlepiej to chyba mieć paprocie.Jednak jest jakiś wpływ kwiatów,to co Bożena pisze.Bozena sprawdź biżuterię,tak w modzie jest pierścień atlantów,komu zwróciłam uwagę to tryskał złością,już nie bedę nic mówić o tym pierścieniu. a drugi komentarz do moderacji, na nick mi sie wpisało,moze admin.usunie
tak enia tez slyszalam ze w domu najlepiej miec paprocie,zapytalam o dracene bo nie moglam znalezc zadnej informacji na temat tej rosliny ,dlaczego moze nam szkodzic
Ja ma achmee , skrzydłokwiat,anturium no i paprocie.Zaczełam wodą swięconą podlewać i achmea wypuściła 3 rewik.
Sasiad kupił skrzydłokwiat i zaraz go wyrzucił twierdząc że źle na niego działał.
W pierwszą sobotę miesiaca o 10-ej jest na odległosć egzorcyzmowanie wody, wiecej na stronie w obronie wiary i tradycji
Irenko ja dowiedziałam się na Przedprosnej Górce a właściwie w drodze ale nie wiem dlaczego trzeba ją wyrzucić bo nie pytałam ja wyrzuciłam 4 .jedną największa stała w pokoju w którym się modlę i jak się modliłam to ciągle zasypiałam obojętnie o której godzinie i raptem przestałam być zmęczona i zasypiać mówię szczerze.wczoraj przysnelam ok 23 odnawiając ostatni różaniec ale patrząc na porę niema w tym nic dziwnego a wcześniej nawet o 9 rano w trakcie modlitwy łapała mnie drzemka i straszne zmęczenie.Wlasnie przeglądam mój dom i zauważam różne przedmioty mające znaki satanistyczne na które wcześniej nie zwracałam uwagi i… Czytaj więcej »
tak bozenko ,jestesmy nie swidome i to bardzo jak szatan na nas sidla zastawia ,dlatego jesli cos nie wiem zawsze sie wole tu poradzic a enia lub ktos inny zawsze cos dobrego podpowie ,na szczescie nie mam ani draceny ani innych ,moze jeszcze skrzydlokwiat musze wyrzucic ,ale to prezent od mamy chlopaka mojej corki i zeby mu nie bylo przykro to bede musiala jakos to rozegrac ze sam uschna albo cos,naszczescie moja czujnosc sie teraz wyostrzyla po tym wszystkim co nie swiadomie sprowadzilam na swoja rodzine i na siebie
Warto być ostroznym,też myslę nad skrzydłokwiatem ,czy go nie wyrzucic , ten sąsiad jest pewny na bank że źle wpływa na zdrowie, kolezanka tez ma… ale córka jej bardzo choruje, przesłała mi mmsa , piękny skrzydłokwiat cudo, moze faktycznie ten sąsiad ma rację,już sama nie wiem co myśleć
Tam gdzie jest telewizor,komputer ze powinien byc skrzydłokwiat
o tym tez slyszala ze zbiera te wszystkie ujemne czynniki z elektronicznych rzeczy ,nie wiem moze go zostawie ,poobserwuje ,zawsze jest czas zeby to zrobic ,teraz juz posiedam Potezna Bron i wierze ze jakis kwiatek nie zrobi wiekszej szkody niz to z czym sie juz zetchnelam
Irena a co z Emkiem, bywa na forum?
Bo ja tak nie jestem na bieżąco
nie mam pojecia enia co z nim juz jakis czas nie ma go na forum,tez o nim mysle co dzien przy modlitwie ,moze sie poprostu zniechecil tymi ostrymi komentarzami, tez jestem ciekawa co u niego ,on tez madrze pisal ,jako mlody czlowiek i tak doswiadczony przez zycie ,naprawde zal mi chlopaka i chcialabym zeby wyzdrowial cokolwiek mu jest
Emek napisz co fajnego, no chyba ze z dziewczyną jesteście na kanarach to jesteś usprawiedliwiony. Oby JP2 wyprosił dla Ciebie uzdrowienie u naszego Ojca
Proszę tylko nie ustawać w modlitwie, a na pewno wszystko będzie dobrze. Złu najbardziej chodzi o to, aby się poddać i odejść od Maryi, ale proszę pamiętać, że to Jezus jest Panem i to Jezus zwyciężył!
Masz rację Weroniko jestem od Ciebie sporo starsza moja córka ma 12 lat i też na imię Weronika.Jestes bardzo mądra i na pewno rodzice są z Ciebie dumni.Wiesz czasem ciężko żyć z piętnem strasznej choroby wg lekarzy mój mąż nie powinien już chodzić a nawet żyć ale Bóg chce inaczej i chwała mu za to ja mocno wierzę że wyblagam mu u Pana naszego zdrowie ale on jest tak bardzo schorowany że traci wiarę w to że będzie zdrowy,ale mimo to wierzę że Pan mnie wysłucha.Eiara czyni cuda a ja nie przestanę się modlić
Mój tata w chwili strachu przed operacją powiedział, że raczej Nowenna Mu nie pomoże. Czasem ludzie są tak schorowani, że nie mają siły już prosić, wtedy Mu musimy modlić się za nich i być dla nich tą siłą 🙂
Dziękuję właśnie to chciałam usłyszeć
Bożenko ten okultyzm wyznajcie na spowiedzi, aby sie odciąć od tego.
Bratu przekaż że to złe aby też z domu pousuwali to wszystko, bo też bedą coś mieć z podróży na pamiatkę.
Tak dzieła szatan, podstępnie.
Bozena jak nastepnym razem złapie Cie ból glowy , ofiaruj za dusze czyśccowe
Piękne świadectwo ja od ponad dwóch lat bez przerwy odmawiam Nowennę Pompejańska o uzdrowienie mojego chorego męża,wiem że Maryja i Jezus go chronią.Tez miałam sen w którym stałam pod ogromną biała ścianą że swoim różańcem i płakałam.I wtedy jakiś głos przemówił do mnie nie płacz Bożena jeszcze wszystko będzie dobrze.ZNikogo nie widziałam.Wierze mocno że to głos naszej Mamy Maryi.Czesto zły uderzał w moja rodzinę dzieci we mnie ciągle porozrywane lub zgubione różańce,duszności i straszne bóle głowy podczas modlitwy.Ale od kiedy mam różaniec zawsze przy sobie zły się uspokoił.Jezdzimy na mszę o uzdrowienie i tam Jezus mnie dotknął i zabrał mi… Czytaj więcej »
aż się popłakałem piękne świadectwo dziękuje Ci za nie
Prawdziwie piękne swiadectwo.
Weronika kup „Apteka Pana Boga”MTreben znajdziesz wiele porad dla taty,pomóc lekami od P.Boga
Szczęść Boże
Cudowne, wyjątkowe świadectwo. Ja wierzę w Boga, modlę się, ale mam chwilę zwątpienia, czy Bóg mnie widzi czy wie co czuje? I mam wrażenie że czasami mnie zwyczajnie olewa 😉 Twoje świadectwo dało mi kopniaka, dziękuję i zdrowia dla taty!!
Widzi, czuje i kocha najmocniej! zaufaj Mu wie co robi 😀
Tak bardzo tego potrzebowałam, jestem na 17 dniu NP. Maryjo pomóż, mimo mojej małej wiary, ale wiem że Nas kochasz tak bardzo, że nie zostawisz Nas proszących. Dziękuję za wszystko. Kocham Cię Najjaśniejsza Panienko! Pozdrawiam Wszystkich, życząc wielu łask od Naszej Matki! Z Panem Bogiem
Weronika, super że to napisałaś! Ja własnie czegoś takiego potrzebuję – czegoś co pokazuje, że Pan Bóg jest z nami zawsze 🙂 to co napisałaś utwierdza mnie w tym! bardzo Ci dziękuje!
weroniko ,jestes wspaniala mloda osoba,ale ile w tobie wiary,twoj tato powinien byc bardzo dumny z takiej corki jak ty ,wiem tylko jedno ze po twoim swiadectwie to nawet zwykly kamien powinien uwierzyc w moc modlitwy ,zycze ci z calego serca wszystkiego co najlepsze ,prosze wpomnij za mna do Matki Bozej w swoich modlitwach ,ja tez duzo sie modle i wierze w moc modlitwy ,mimo wszystko potrzebuje tez wsparcia modlitewnego i prosze kogo tylko moge o to, z gory dziekuje i odwzajemnie to samo tobie
Dziękuję! Będziemy się za Panią modlić!
dziekuje weroniko,bardzo potrzebuje modlitwy,moj maz zostal uzdrowiony z choroby alkoholowej ,teraz modle sie kazdego dnia zeby juz wytrwal w trzezwosci do konca swoich dni,zycie bez jego pijanstwa jest duzo latwiejsze ,chcialabym bardzo zeby juz tak zostalo ,nawet jesli spotykaja nas jakie male problemy to latwiej mi ich rozwiazac ,kiedy on jest trzezwy,bardzo ci dziekuje,wogole od kiedy zaczelam sie modlic moje zycie przewrocilo sie do gory nogami ,ale tak pozytywnie ,zycze tobie i twojemu tacie duzo lask Bozych i zdrowia
Dziękujemy bardzo! ja również życzę Pani i mężowi Błogosławieństwa Maryi, a wtedy wszystko będzie dobrze! Różaniec to potężna broń!
Piekne świadectwo.Dziękuje
Niesamowite świadectwo!!! Chwała Panu!!!
Przepiękne, wyjątkowe świadectwo – CHWAŁA PANU!
Dziekuje Ci za te słowa wszystkie. Sprawiły ze sie poplakalam. Zycze Wam wszystkiego najlepszego i opieki Matki Boskiej i BOGA.
Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję ze podzielilas sie z tym z nami.
Ja wiele razy slyszalam GLOS Pana. I zgadzam sie z Toba w 100 procentach.
Do Aga- czy mogłabyś powiedzieć czy słyszalas glos Pana ale w srodku siebie czy taki normalny słyszalny jakbys slyszala drugiego człowieka?
W środku siebie.
Raz otrzymując odpowiedz na moje modlitwy ktora sprawdzila sie odnośnie zamąż pojscia z czlowiekiem z ktorym do tej pory tworzymy rodzine. Wskazal mi osobe ktora bedzie moim mężem tak po prostu. Nasze drogi zeszly sie dopiero po roku lub wiecej czasu.
Kolejne razy podczas odmawiania Nowenn.
Dzięki
Do Anonim- dzięki za odpowiedź. A czy to, że Bog wskazal na Twojego meza to czy ma to jakies odbicie w Waszym zwiazku? Czy oceniasz na super czy takie sobie/moze byc/ w miare? Bo wskazal ale czy tez obficie poblogodlawil? Jestem ciekawa czy to, ze Bog daje znaki to czy dalej temu blogoslawi. Dzięki!
…dobre pytanie Xyz, tez chce to wiedziec. Ja slyszalam slowa Pana raz, powiedzial przepieknym glosem 'smutno ci’, To byly najszczesliwsze sekundy mojego zycia. Przewaznie slysze Ducha Swietego tak mi sie wydaje.
Jak ja Pani zazdroszcze! Musi być Pani wielkim człowiekiem to niewyobrażalna łaska. Mogłaby Pani powiedzieć Pani prowadzi życie duchowe? Miewa (-ła) Pani kiedyś wątpliwości? Pustynie duchowe?
Tak bardzo chciałabym wiedzieć, co ja mam w życiu począć.
Pomimo, ze ten komplement tyczy sie do Aga, to powiem jak bylo w moim przypadku. Bylam nastoletnia corka wdowy z siedmiorgiem dzieci bez zadnych prospektow na przyszlosc. Nedza i ubostwo. Nie znalam pompejanskiej ale odmawialam codziennie rozaniec. Bardzo chcialam studiowac a nikt nie mogl mi pomoc. Pewnego wieczoru upadlam. W nocy widzialam, ze moja krew byla zakazona, ale zadnego wrazenia to na mnie nie zrobilo. Oparlam glowe o poduszke I w tej chwili uslyszalam Pana, wiedzialam, ze byla tam Maryja, uleczyla moje ramie. Po kilku miesiacach wyjechalam do Anglii bez grosza i bylo mi dane skonczyc tam Liceum i najlepsze… Czytaj więcej »
Do Maria- dzięki, że się podzieliłaś. Ja mam podobnie do Ciebie z sytuacją tylko, że ja pochodzę z patologii a teraz jestem już stara i nic się nigdy nie zmieniło w moim zyciu, a im dluzej sie modle tym coraz wiecej !am chorob i wszystko trace. W dodatku mam chorobe psychiczna! Ty chyba masz jakies duze zaslugi u gory! Albo juz za zycia jestes swieta. Ja doznalam prywatnego objawienia. Nie wiem dlaczego i w dodatku nie rozumiem dlaczego w związku z tym Bog nie powolal mnie do zakonu. Ani nie czuje tego a nawet jakby to takiego charakteru nie mam.… Czytaj więcej »
Chorobe psychiczna nazywam nerwice i depresje
czy często masz te głosy wewnętrzne? czy rozmawiasz o nich ze spowiednikiem?
Jak pani udało się osiągnąć taki sukces?
Myślę, ze ten komplement tyczy się obu pań. 🙂
Wydaje mi się, ze to czystość serca i pragnienie poznania Boga dały paniom taka łaskę móc Go słyszeć. Dla mnie to niewyobrażalne. Do mnie nie przemawia nawet Pismo Święte. Nie rozumiem Boga, mimo, ze Go szukam od dwóch lat bardzo intensywnie w swoim życiu. Usłyszeć jedno zapewnienie ’ jestem’ dałoby mi tylko nadziei, pokoju, rozwiało wszelkie wątpliwości…
Niech Panie dziękują Bogu, za tak niepojęty dar.
od kilku lat miewam głosy wewnętrzne, głosy w sercu, rzadziej obrazy, z różnym natężeniem, ja sama jestem przeświadczona, że to głos Boga, Pana Jezusa, zazwyczaj dzieje się tak podczas modlitwy, albo przed NS , jednak zawsze niespodziewanie, myślę, że jest to związane z moim nawróceniem, czasem pytam o coś Boga, mam pokój w sercu, jednak nurtuje mnie że do grzesznika Bóg chce mówić, czy to się nie kłóci, mam wiele wątpliwości, one przeszkadzają, czasem się gubię w tym, czy powinnam to konsultować ze spowiednikiem, stałym spowiednikiem, czy po prostu zostawić to, przyjmować, albo nie, może marnuję jakieś łaski, może ktoś… Czytaj więcej »
Módl się o spowiednika, a Pan Ci w końcu wskaże odpowiedniego. Konsultacje ze spowiednikiem i pełna szczerość podczas spowiedzi (kiedy powiesz także o tych natchnieniach) spowodują że wszystko stanie się prostsze. Tylko cierpliwości, Pan Ci da spowiednika we właściwym czasie. A co do wątpliwości, wahania, dni pełnych posuchy duchowej w trakcie których wydaje Ci się że sobie to wszystko wymyśliłaś, to myślę, że to niezbędne cierpienie które Pan nakłada na osobę obdarowaną szczególną łaską, by nie popadła w pychę. Przede wszystkim przyjmuj te cierpienia i naśladuj Maryję w przyjmowaniu łaski – czasem fałszywa pokora kieruje nami i buntujemy się przed… Czytaj więcej »
Dziękuję, że zareagowałaś na mój post i za odpowiedź , bardzo mi pomogłaś, chociaż mam pewne wątpliwości., ale oddaję to wszystko Jezusowi, poddaje się Jego Woli, myślę, że Bóg nie chce żebyśmy byli idealni tylko żebyśmy kochali i z ufnością i wiarą się do Niego zwracali, jak dzieci, po prostu byli z Nim, oddawali Mu swój czas, byli z Nim w codzienności, co nie znaczy, że nie mamy walczyć z grzechami. Paradoksalnie im bardziej jesteś z Jezusem bezinteresownie tym więcej otrzymujesz, gdy przychodzisz jak dziecko, często czuję Jego obecność. Kiedyś gdy modliłam się za dusze czyścowe, przyszło światło, że potrzeba… Czytaj więcej »
za tego spowiednika szczególnie, dziękuję 🙂
Do Maria- tez przezylam cos takiego. Ale Ty slyszalas glos jakby w środku siebie czy normalnie jakby druga osoba Tobie mowila, slyszalny glos jakby ludzki?
Slyszalny glos w srodku, ale nie glowie (nie psychoza). Ludzki, ale nieporownywalny do zadnego innego. Bez przesady, niepojetym szczesciem mnie wypelnil jak nikt i nic nie potrafi
Do Maria- Ty naprawdę jesteś świętą albo będziesz.
Oh to przykro mi, ze tyle cierpisz. Jesli pozwolisz, to chcialam poprosic kazdego czytelnika o ktorka modlitwe sercem za Ciebie, ja tez bede sie o Ciebie modlila. Z ta moja swietoscia to bardziej nie mozesz sie mylic. Pewnie wiecej grzechow mam niz Wy razem wzieci. Gdybym nie doswiadczyla Boga zywego to nie wytrwala bym w wierze, bo w moim kregu naukowym nikt nie wierzy a mnie dziwnie sie przygladaja gdy wyznaje ja. Widzialam tez egzorcyzm I widzialam jaka moc w gescie uniesienia dloni kaplana I imieniu Jezus, takze nie potrzbuje wierzyc. Modle sie 'Ojcze nasz nieskończenie dobry..’ I rzucam sie… Czytaj więcej »
Też myślę, że do zagubionych ludzi szczególnie przychodzi Jezus Zbawiciel, również spotkałam Żywego Boga
Polecam świadectwo opublikowane na stronie „W obronie wiary i tradycji” – świadectwo Krzysztofa „Jak Bóg przyszedł do mnie” – warto przeczytać
Do Xyz- przykro mi, ze tyle cierpisz… Jesli pozwolisz, to chcialam poprosic kazdego czytelnika o krotka modlitwe sercem za Ciebie, ja tez bede sie o Ciebie modlila. Z ta moja swietoscia to bardziej nie mozesz sie mylic. Pewnie wiecej grzechow mam niz Wy razem wzieci. Gdybym nie doswiadczyla Boga zywego to nie wytrwala bym w wierze, bo w moim kregu naukowym nikt nie wierzy a mnie dziwnie sie przygladaja gdy wyznaje ja. Widzialam tez egzorcyzm I widzialam jaka moc w gescie uniesienia dloni kaplana I imieniu Jezus, takze nie potrzbuje wierzyc. Modle sie 'Ojcze nasz nieskończenie dobry..’ I rzucam sie… Czytaj więcej »
mario dobrze ze prosisz nas tu o modlitwe za xyz ,ja modle sie juz za nia od jakiegos czasu ,co prawda powiedziala mi zeby sie nie modlila za nia ,ale mysle ze wtedy miala gorszy dzien i dlatego tak powiedziala ,jesli bedziemy sie wspolnie modlic ,to mysle ze modlitwa bedzie miala wieksza moc ,nie wiem kto sie jeszcze przylaczyl do naszej Koronki do Krwawych Lez Matki Bozej ,ale ja trwam caly czas dzis bedzie 6ty dzien
dziekuje, mam nadzieje, ze sie nie obrazi, dobra dziewczyna I tylko o dusze sie modli a nie siebie takze potraktujmy ja taka fala modlitwy 🙂
ja rowniez dziekuje tobie ,wiem ze to dobra dziewczyna juz jej to raz napisalam ,mysle ze sie nie obrazi ,ale chocby nawet to nam to przebaczy jak wymodlimy jej zdrowie
ks.Glas tak bardzo poleca Koronke do Krwawych Łez MB, piszą mu wierni że wiele spraw uproszą Jezusa odmawiając ta modlitwę
Ja kiedy rozstałam się z chłopakiem i odmawialam różaniec płacząc i z trzesacymi się rękami nagle usłyszałam w głowie bardzo głośno i wyraźnie swoje imię. Aż się wyprostowalam i rozejrzalam za sobą. Nie wiem co to miało znaczyć. Ale często modlilam się, aby Bóg dał mi jakiś znak we śnie, ale niestety… Miałam kiedyś rozeznanie na mszy i uznaje to za wielką łaskę. Po grubszej spowiedzi było już bardzo późno ostatnia się spowiadalam wyszłam z kościoła na tramwaj i samochód był dosłownie cm odemnie. O mały włos mnie nie zabił. Aż ludzie zaczęli krzyczeć przerażeni, że omalo mnie nie zabił… Czytaj więcej »
Do Irena, Maria i reszty dziękuję za modlitwę, ale naprawdę nie potrzeba. Mi już nic nie pomoże. Naprawdę. Już jest na wszystko za późno, a żeby mnie ze wszystkiego wyleczyć to trzeba ogromnych cudów. A zauważcie, że nawet moje prywatne objawienie mi w niczym nie pomogło ani nie uleczyło. Żeby mnie też uzdrowić psychicznie to musialby Bóg cofnąć czas i wybawić mnie z patologii. A ja jako dziecko o to prosiłam i nie zostałam wysłuchana i musiałam przez wszystkie cyrki przejść.
Lepiej za zmarłych się pomodlić, żywi muszą cierpieć!
Xyz przede wszystkim zmien myślenie. I moze bys chociaż miała wdziedznośc tyci tyci.
Dołącz się do nas do Koronki Krwawych Łez MB odmawiamy ok 19-ej
enia tu nawet nie idzie o wdziecznosc ,dla mnie bedzie najwieksza radoscia jak xyz wyzdrowieje i w jej zyciu zaswieci slonce
ale tyci tyci moze mieć.wyzdrowieje to twarda kobita
enia ja w to wierze ze ona wyzdrowieje ,tylko jeszcze zeby ona uwierzyla ,a w jej sytuacji ,napewno trudno o wiare ,wiele z nas to przechodzilo
Do Enia-przecież ja jestem wdzięczna, tylko przez Internet tego nie widać! Więcej niż tyci tyci
A myślałam ze nie. Widzisz jak można sie pomylić.
Ale chyba dobrze rozumiem że zaczynasz się rozkręcać.
Pyskata też za Ciebie się pomodlę. OK?
Do Enia- bez przesady bardziej pyskate ode mnie tutaj się zdarzają. Ok, dzięki. Choć efekt już znam
Właśnie czekałam jeszcze na Twój komentarz, bo kto jak kto ale Ty nie przepuścisz milczeniem, z jednej strony to i dobrze.
Efekt zna tylko Bóg. Pomyśl nad Krucjatą Eucharystyczną, najlepsze lekarstwo na uleczenie przeszłości. Jednak cos wymodliłaś że tu do RODZINY NP wpadłaś i ……zostajesz
Wpadłam pogadać dlatego nie przrpuszczam milczeniem, skoro mam okazję 🙂
Muszę poczytać o tej Krucjacie bo nie wiem co to jest.
xyz nie trac jednak nadzieji ona umiera ostatnia ,ja tez bylam w totalnym dole emocjonalnym ,nawet zmarszczki ktore mam,niektore zrobily mi sie duzo wczesniej ,bo mialam ciagle cierpietnicza mine ,wszystko mnie dolowalo ,nawet dzieciom nie umialam okazac uczuc ,choc naprawde je kochalam ,znasz po czesci historie z mojego zycia ,to byl ogromny cios to co zrobil moj maz ,to byl tylko 1% tego co mnie w zyciu spotkalo ,zdrowie tez wiele pozostawialo do zyczenia ,tez myslalam ze dla mnie nie ma ratunku,ale wszystko przezwyciezylam ,bo wiara mnie uratowala i ta w Boga i w siebie ,moja kolezanka ciagle mi wmawiala… Czytaj więcej »
Pani Ireno jest pani zlota kobieta, tacy ludzie jak pani, ktorzy tyle przeszli sa darem na naszej drodze. Szkoda, ze nie jestesmy sasiadkami. Widzisz Xyz jakich masz wspanialych wirtualnych przjaciol, bedziemy sie za Ciebie modlic, juz sie nas nie pozbedziesz 😉
kochana pani mario ,oj przeszlam ,ale zawsze mam na mysli to ze jesli chcemy naprawiac swiat musimy zaczac od siebie,bardzo jestem wdzieczna mojej sw pomieci mamie ,to ona duzo dobra w nas wpajala, jestem jedna z 5tki rodzenstwa ,tez nam sie w domu nie przelewalo ,moj tato tez pil,ale wlasnie dzieki mojej mamie nie bylo w domu patologi ,ona nas bardzo chronila na ile mogla ,jednak wszystkie problemy odbily sie na nas i na niej bardzo ,wiem ze zycie jest zbyt krotkie i bardzo kruche ,nie powinnismu sobie go jeszcze utrudniac ,no xyz ma problem nie pozbedzie sie nas tak… Czytaj więcej »
Do Maria- dzięki, no ja się Was nie pozbędę ale za to Wy mnie wywalicie bo ze mną nie wytrzymacie 🙂
Do Irena- Dzięki! A czy przed malzenstwem bylas wierzaca?
tak xyz ,bylam wierzaca ,moze nie tak jak teraz ,ale bylam ,pozniej ,kiedy moja mlodsza corka poszla do szkoly zaczela uczeszczac na lekcje religi trafila na ksiedza ,ktory nie nawidzil dzieci ,bardzo zrujnowal moja wiare i mojemu dziecku takze ,tlumaczylam sobie ze ksiadz jest tez czlowiekiem ale bardzo wtedy zachwial moja wiara,potem nieswiadoma tego co mnie czeka dalam sobie powrozyc z kart tarota ,wtedy dopiero otworzylam nie furtke ale wrota dla zlego ,bardzo duzo zlych rzeczy zaczelo sie dziac w naszej rodzinie ,byla tez bioenergo terapia ,ktorej tez nie bylam swiadoma co mozna sobie zafundowac przez to i tak poszlo… Czytaj więcej »
Do Irena- dzięki za odpowiedź. Ale to trochę też źle- najpierw w domu tata pije, potem mąż niewierny, choroby, problemy przy dzieciach. Jak tak tutaj na forum czytam ludzi to bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze to ze wszystko w zyciu u mnie sie wyzerowalo to tak jakby samo sie posprzatalo za mnie i mozna stad wiać.
Kazdy z nas nie sie swoj krzyz i kazdy potrzebuje modlitwy.
Modle sie za Ciebie Xyz i pamietaj: wiara czyni cuda.Naprawde!
Do Dana- dzięki
Witam Was ponownie. Wczoraj miałam problemy z zamieszczeniem odpowiedzi XYZ. Teraz juz wiem dlaczego 🙂 Zrobilo sie Forum:-) Moj maz ktorego wskazal mi Bog jest wierzacy i kochany. Miewamy kłótnie mamy tez wzloty i upadki. Przed nim chodzilam z chlopakiem ktory nie traktował mnie powaznie i lekcewzyl. Czesto wazniejsi dla niego byli koledzy niz ja. Ja bylam bardzo mocno zakochana i znosilam to. Znioslabym wiele gdybym wiedziala ze to jest ten z którym mam spedzic reszte zycia. Pytalam jesli to nie ten to który to z kim spedze reszte zycia. Tak bardzo bylam w nim zakochan. Z takim pytaniem mocno… Czytaj więcej »
Do Aga- dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. No u mbie w życiu wszystko się wyzerowało, dosłownie wszystko. To taka prawie wolność. Często myślę, żeby to już zakończyć skoro wszystko samo odeszło. Chociaż to że, jak to na samym koncu napisalas, zedzięki temu mogę mieć najpiękniejsze chwile po drugiej stronie zamiast tutaj są kuszące. Pozdrawiam
Do Aga- a jak potoczyły się losy tamtego chłopaka, który Cię lekcewazyl i z ktorym bylas przed Twoim mezem. Jestem ciekawa skoro Ty dostalas znak od Boga to jak Bpg poprowadził tamtego chlopaka?
Zerwalam z nim kontakt. Odcielam się. Wyrzucilam numer. Potem szukajc pracy trafilam do innego miasta.
Kiedys widzialam go z inna dziewczyna…szli razem za reke.
Nie wiem jak potoczylo sie jego zycie.
Ja odmawialm jeszcze 30dniowa nowenne do sw. Jozefa. Po niej odsunal sie ode mnie zly duch.
I jeszcze modlilam sie do Matki Boskiej rowziazujacej wezly. Odmowilam nowenne do Boga wiele razy. Powinnam czytac pismo swiete ale nie mam kiedy. Wieczorem jestem juz zmeczona.
Jest jeszcze modlitwa do sw.Jozefa o cud….odmawia sie ja 3 razy dziennie lub 3 razy w godzinach po sobie postepujacych jeslu sytuacja tego wymaga.
Do Xyz
Zaczelam Bogu dziekowac za kazdy dzien dopiero wtedy ,gdy moje zycie i mojej rodziny leglo w gruzach .Stracilimy nagle naszego najstarszego Syna.Cios spadl ,gdy lezalam w lozku z polamanym kregoslupem ,noga ,zebrami ulegajac 17 dni wczesniej wypadkowi samochodowemu.
A pozniej nie bylo NIC. Zadnego bolu, zadnych lez.
I modlitw tez nie.Pustka zadnych uczuc ……
I wtedy przyszla Maryja i mnie uratowala.
do Xyz – może pomyśl o mszy z modlitwą o uzdrowienie, wieczorze chwały, modlitwie o Dary Ducha Sw.
Do Ona- dzięki. O Dary Ducha Sw.modlilam sie w tym roku bo 2018 to rok Ducha Sw.